czwartek, 30 grudnia 2010

Panda, moje kapcie i reszta niespodzianek

   Witajcie!
 Święta przeleciały szybko i wcale nie tak leniwie jak bym chciała. Wam pewno też szybko minęły, zbyt szybko. Ja oczywiście odpoczywałam z szydełkiem w ręku. W drugi dzień Świąt urodził mi się Pan Panda.
Nadałam mu imię Szczepan. Pandy nie są przyzwyczajone do mrozów dlatego zaopatrzyłam go w ciepły szalik. Buzia i nos wyszyte, oczka z guzików. Wysokość 25 cm.
 W ostatnim poście pokazałam kapcie szydełkowe jakie zrobiłam swoim córką. Pisałam też  jak zrobić takie kapcie. Córki zadowolone więc zrobiłam i dla siebie kwadratowe kapciochy.
A tu przed zszyciem. Polecam, bo robi się je szybko i są cieplutkie.
 Pochwale się jeszcze prezentem jaki dostałam od szefa. Oczywiście koleżanka też dostałam. Miły prezent nam szef zrobił. Na sylwestra się przyda.
Jeszcze karteczki dostałam od koleżanek blogowych.
Od Zuli  świąteczna i imieninową

i od Kasi
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę Wam udanego sylwestra.
 Zabawy do białego rana dobrej zabawy i szampana .

W Nowym Roku 2011 wszystkiego dobrego, samych słonecznych dni.
 zrób klik   życzenia
                                                                  życzy
 Eve-Jank

sobota, 25 grudnia 2010

Świąteczne marudzenie, prezenty, schemat na kapcie i szalik wigilijny

  Witajcie !!! 

Wpadłam, żeby sobie pomarudzić. Wytrzymacie ? Oj jak mi te przygotowania do Świat dały w tym roku w kość.  Dzień przed wigilią byłam załamana, że nie zdążę z niczym. Wykończona bieganiem, sprzątaniem itp. Na szczęście wszystko się udało.

   Dobra dość marudzenia. Pochwale się prezentami. Najpierw te zrobione przez moją Natalkę.
Oboje z mężem dostaliśmy zwierzątka o takie:
Ja dostałam motyla a mąż gada. Pudełka oczywiście też sama zrobiła. Czyż nie są urocze?
Natalka dla swojej siostry również zrobiła prezent.
Skarpetę szydełkową,. Można ją zawiesić,a w środku są cukierki.

 Dobra teraz czas na moje prace. Na prezenty dla swoich córek zrobiłam kapcie na szydełku. Wzór dostępny w necie . Znalazłam go o tu wzór na kapcie . Ja go trochę zmodyfikowałam. Zrobiłam o jeden kwadrat mniej.Robiłam z podwójnej włóczki, szydełkiem nr 4. .Wzór kwadrata też trochę inny.
 Umieszczam swój schemat. Może ktoś skorzysta.
  Proszę się nie śmiać. Wiem,że jest koślawy, ale może coś z tego zrozumiecie. Jeżeli nie to zawsze możecie skorzystać z oryginalnego wzoru, który znajduje się pod linkiem. Polecam zrobienie takich kapci jak ktoś jeszcze nie robił. Robi się je bardzo szybko, chodzi się fajnie i ciepło w nóżki jest. Kapcie już są przetestowane przez moje córki. 
   W wigilie byłam już tak zmęczona, że nic mi się nie chciało. Dosłownie nic. Tylko jak ja długo mogę robić nic? 10 minut ? Pół godziny? Nie wytrzymałam . Chwyciłam za szydełko i zaczęłam robić szalik. Dziś skończyłam o proszę już mam:
Zrobiony z akrylu szydełkiem nr 4,5  Długość 250 cm (może byłby dłuższy, ale włoczka się skończyła) szerokość 17 cm. Wieczór go wypróbuje. 

    Mam nadzieję, że Was nie zamęczyłam. Czasami jak już zacznę pisać to skończyć nie mogę. W ogóle to wybaczcie jeżeli piszę trochę bez składu. Spałam tylko 4 godziny. Poszłam z córkami na Pasterkę, a wstać trzeba było rano o 6 do pracy...ech ale i tak nie żałuje. W końcu Pasterka tylko raz do roku.
   
                                                                   Pozdrawiam Was świątecznie
Eve-Jank

wtorek, 21 grudnia 2010

Kartki, skończony szalik i skarpetki na choinkę

 Witajcie kochani
 Święta coraz bliżej. Przygotowania trwają. Sprzątanie, zakupy, pieczenie i cała masa spraw do załatwienia. Sami wiecie jak to jest. Weekend cały spędziłam w szkole i jeszcze kilak godzin w pracy.. Nie miałam głowy już na nic innego. Od wczoraj zabrałam się za przygotowania do Świąt ....

  Moja córka karteczki zrobiła jak co roku. Poszły w świat do rodziny i znajomych. O takie.
 W między czasie oczywiście szydełkuje. Nie wszystko mogę na razie pokazać, bo część rzeczy przeznaczona jest na prezenty. Pokaże Wam jakie śmieszne ozdoby choinkowe zrobiłam.
szydełkowe ozdoby na choinkę
Opis do zrobienia tych skarpeteczek choinkowych znalazłam na blogu Wiki  post z 8 listopada "Jak zrobić skarpeteczki Mikołajowe" Polecam, robi się je bardzo szybko. Wiki umieściła schemat i pokazała dokładnie jak się je robi.
Mój pies Czarek. Zdjęcie nienajlepsze, trochę nie ostre, bo uchwycone w biegu. Musiałam jednak Wam je pokazać. Pies cieszy się ze śniegu jak małe dziecko, a ja trochę mniej. Jednak jak patrze na niego to humor mi się od razu poprawia. 
 Jeszcze szalik. Skończyłam go już kilka dni temu. Razem z rękawiczkami prezentuje się o tak:
Ma 260 cm długości i jest cieplutki mimo tych dziur. ..
    Do Świąt pewnie już nic nie napisze dlatego chce Wam złożyć życzenia.

  Zdrowych, pogodnych w spędzonych w gronie rodzinnym Świąt Bożego Narodzenia 
                                                                                           życzy eve-jank
  

środa, 15 grudnia 2010

Aniołek od Justynki, Kot od Sanki, mój misiek i kawałek szalika

  Oj sporo tego dzisiaj. Mam nadzieję, że Was nie zanudzę. Zacznę od swojej pracy.Misia  zrobiłam na syzdełku o takiego w żółtym szaliku.
Czeka sobie na nowego właściciela w galerii Pipsztyki . Ma na imię Przemek. Lubi dzieci i jest bardzo towarzyski. Łatwo nawiązuje nowe znajomości.

    UWAGA! Teraz będę się chwalić. Zupełnie niespodziewanie przyszedł do mnie lis z aniołkiem i pięknymi życzeniami od  Justysi SweetCandyDreams . Sami zobaczcie jaki cudny aniołek. Jakie piękne życzenia, a wszystko spakowane w śliczny taftowy woreczek. Buziaki kochana. Naprawdę nie spodziewałam się. Co prawda wiedziałam, że Justyna uszyła aniołki i że będzie nimi obdarowywać znajomych. Nie przypuszczałam jednak, że jedną z tych osób które zasłużyły na to wyróżnienie będę właśnie ja. Muszę przyznać, że zadawała mi ostatnio na gadu dziwne pytania, które mogły wzbudzić moją podejrzliwość. Jednak nie wzbudziły, ani trochę nie wzbudziły. Miałam piękną niespodziankę.
Na zdjęciu po niżej same życzenia, żebyście mogli przeczytać. Urocze i bardzo osobiste.

Jeszcze jedna niespodzianka od Sanki Kot Gryfin.Wygrałam go w Sankowym Candy. Jest śliczny. Oto on:
Takie oryginalne Sankowe koty można kupić w Sankowie. Sama robię zabawki na szydełku dlatego potrafię docenić wykonanie i pomysłowość. Kot jest normalnie przefajny i zabawny. Na razie siedzi u mnie na biurku.  Nie wiem czy długo posiedzi, bo moim córką bardzo się spodobał. Więc jest możliwe, że niedługo wprowadzi się do ich pokoju. Koty to w końcu bardzo niezależne stworzenie. Daje mu więc wolną łapkę.

Myślicie, że dobrnęliście do końca. A to jeszcze nie koniec. Coś mnie wczoraj napadło i kupiłam sobie niebieskie rękawiczki, bo lubię niebieski kolor. Za całe 3 zł są bardzo cieplutkie. Pomyślałam sobie, że idealnie będą pasowały do niebieskiego szalika który zrobiłam jakieś 2 lata temu. Po przyjściu do domu przeszukałam wszystko. Szalika nie ma. Olśniło mnie. Przecież ja go zgubiłam  w tamtym roku. Osz ze mnie jest . Pomyślicie sobie jak można zgubić szalik? Oj można, można. Nic to ja się tak szybko nie poddaje. Znowu zabrałam się za szukanie tym razem niebieskiej włoczki. Znalazłam kolor bardzo zbliżony do moich rękawiczek. Tyle już mam. 

Szalik ażurowy.Obawiam się, że na inny nie starczy mi włoczki. Nic to w końcu wiadomo, że te dziury to grzeją najbardziej he he no zobaczymy.
                                             Pozdrawiam serdecznie eve-jank

Ps. To był naprawdę długi post. Medal się należy tym którzy wytrwali do końca. Medalu nie mam, ale może choć piosenka w nagrodę. 
George Michael - Wham - Last Christmas [1985] (Original Laser Pioneer Karaoke FAKE!!!! only musik video no subtitles for karaoke using!!!
Świątecznie się zrobiło.

niedziela, 12 grudnia 2010

"...za oknem grad a w sercu dziki cwał.."

"...Za oknem wiatr 
a w sercu grają już smyki
za oknem grad
a w sercu dziki cwał
za oknem deszcz..."


 Golec uOrkiestra - Za oknem wiatr  Polecam Golców na dobry początek dnia.

  Pogoda paskudna. Za oknem faktycznie grad, śnieg z deszczem brrry....W moim sercu dziki cwał, który zmusza mnie do tworzenia. W taką paskudną pogodę narodziła się para Lemurów. Dlaczego znowu lemury? Chyba dlatego, że mi się z ciepełkiem kojarzą. Lubię lato, gorące i upalne. Zapach prania na balkonie. Chodzić w japonkach i krótkich spodenkach ech się rozmarzyłam. W sumie zima też ma swoje uroki.
  Na prezent dla Natana zrobiłam reniferk. Mogę już go pokazać, bo kolega mojej córki został już obdarowany.

Reniferek

 Niepodziewaną niespodziankę dostałam. Pochwalić się muszę. Wczoraj wpadła do mnie koleżanka. Dosłownie wpadła. Dzwoni telefon:
-Jesteś w domu?
-Tak.
Fajnie to ja za chwilę będę u Ciebie. Coś Ci przywiozę.
Przywiozła coś takiego:
Jak wiecie dla mnie to są  prawdziwe skarby. Dziewczynom przywiozła słodycze i owoce. Ech życie jest piękne. Basia dzięki -buziaki przesyłam.

       Życzę Wam udanego tygodnia i samych miłych niespodzianek.
                                                                                      Pozdrawiam 
Eve-Jank

poniedziałek, 6 grudnia 2010

Mikołajowo--zdałam programowanie na 1 semestr

  Byliście grzeczni? Tak? Na pewno? To dobrze, bo on już do Was idzie. Nie wiecie kto? Zaraz Wam pokaże.
 Mikołaj robiony jeszcze we wrześniu. . W sumie powstało tych Mikołajów 6 sztuk wykonanych na specjalne zamówienie. O takie:


Mikołaje
 Nie pokazywałam ich wcześniej, bo byście chyba umarli ze śmiechu. Pomyślelibyście, że mi do reszty odbiło.

 Dziś jak najbardziej na czasie.
    Dla swoich bliskich i znajomych też przygotowałam prezenty mikołajowe, ale na razie ich nie pokaże.

  Mogę się pochwalić swoim prezentem. Dostałam coś ślicznego i bardzo potrzebnego. Rzecz o której marzyłam od dawna. Pewno się nie domyślacie co to, ale zaraz Wam pokaże.
 Mój własny osobisty pendrive . Nie będę musiała już pożyczać od córki odtwarzacza MP3. Mąż nie wytrzymał i dał mi go wcześniej, bo już w piątek. Wiedział, że przyda mi się na sobotnie i niedzielne zajęcia. Od razu zrobiłam sobie na niego misiowe-szydełkowe etui.

   W sobotę mieliśmy egzamin na zaliczenie I semestru z programowania. Nie powiem, żeby mi poszło rewelacyjnie, ale najważniejsze, że wpis w indeksie jest. Drugi przedmiot zaliczony na I semestr. Ciesze się. 
 W dodatku kto zaliczył w sobotę to w niedziele mógł już nie przychodzić na zajęcia. Tym sposobem dostałam kolejny Mikołajowy prezent, wolną niedzielę. Życie jest piękne.

   Życzę Wam równie piękny i miłych Mikołajowych prezentów. 
                                                                                                  Pozdrawiam serdecznie eve-jank

środa, 1 grudnia 2010

Misie na sankach

    Zima się zrobiła. Śnieg napadał. Mama Misiowa wybrała się na snaki ze swoja małą córeczką . Mróz im nie straszny, bo mają ciepłe ubranka. Sami zobaczcie  ciepłe kurteczki, czapeczki i szaliczki.
  Na zdjęciu poniżej już wróciły do domu i zdjęły ubranka.Pewnie za chwilę napiją się ciepłej herbatki z miodem.
  Pozdrawiam Was mroźnie i śnieżnie. U mnie  -10 stopni i śniegu po kolana.Byle do wiosny. Choć przyznam szczerze, że i zima ma swoje uroki. Przynajmniej jak człowiek porządnie zmarznie to szczęśliwy, że już jest w domku.
                                                                                                                 eve-jank