Witajcie!
Święta minęły mi leniwie. Odpoczęłam. Jadłam dobre rzeczy i gadałam z rodzinom. Miło spędzić trochę czasu razem. Zupełny luz i tego mi było trzeba zwłaszcza po ostatnich przeżyciach.
W drugi dzień świąt powstał żółw, bo w końcu ile można tak nic nie robić.
Podobnych żółwi zrobiłam już sporo. Jednak wszystkie wcześniej lub później wyruszają w świat. Dlatego robię następne.
Pokażę Wam jeszcze mój koszyczek ze święconką
i babkę jaką upiekłam. Oczywiście nie sama. Córki mi pomagały.
Wrzucam jeszcze fotki zrobione na zewnątrz w wielkanocny poranek. Musiałam uwiecznić ten przyrodniczy ewenement. Jak długo żyje to nie pamiętam takiej Wielkanocy.
Mój pies był bardzo zadowolony.
A ja no cóż staram się cieszyć każdym dniem.
Życzę Wam tego samego
pozdrawiam
Eve-Jank