Witajcie !
Znajoma poprosiła mnie o zrobienie lemura w stylu Juliana z filmu Madagaskar.
-Może być taki lemur jak Ty robisz tylko, żeby miał takie coś na głowie jak ten z bajki-powiedziała.
Wyszedł jak wyszedł. Nie miał być identyczny więc zrobiłam po swojemu. Ważne, że znajoma zadowolona.
Wczoraj miałam zajęcia w szkolę florystycznej i przyniosłam sobie parę bukiecików.
Tulipany, żarnowiec, niedźwiedzia trawa, liść facji, kawałek rafii i jest. Nic nadzwyczajnego, ale taki właśnie chciałam.
Jeszcze dwa śmieciowe bukieciki.
Po dwóch dniach zajęć kwiaty przeważnie już są tak zmaltretowane, że możemy sobie coś zrobić dla siebie.
Oczywiście część bukietów zostaje w szkole. My możemy zabrać te które właściwie szły by do wyrzucenia, ale jak widzicie nawet z takich śmieci można coś jeszcze zrobić.
ZAGADKA
Co to za kwiatek, który zakwitł na moim parapecie?
W ramach podpowiedzi powiem Wam, że mam go już długo i nigdy nie miał jeszcze takich kwiatów.
Kiedyś kwitł w zupełnie inny sposób.
Zgadujcie. Dla tego kto zgadnie będzie nagroda. Brelok szydełkowy do kluczy lub mała maskotka szydełkowa wykonana moimi rączkami.
Pozdrawiam serdecznie
i życzy udanego poniedziałku
Eve-Jank