Witajcie!
Przedstawiam Wam misie Krychę.
Zrobiłam ja na szydełku z włóczki.
Powstało też kilka breloczków śmiecioczków.
Nazywam je tak ponieważ powstają z bardzo małych resztek włóczki, które w zasadzie nadają się do wyrzucenia.
Każdy z nich ma doszyty sznureczek więc można go zawiesić przy kluczach, torbie, plecaku itp.
Dwa dni temu pojechałam z rodzinom do Ogrodów Kapiasa w Goczałkowicach.
Wycieczka była udana tym bardziej, że spotkałam się z moją szkolną koleżanką Mirellą.
Nie widziałyśmy się rok. Choć codziennie klepiemy na gadu to nie to samo co zobaczyć się na żywo i pogadać.
Tak to już jest, że większość ludzi których spotykamy to tylko krótkie i nieznaczące epizody. Niektórzy jednak zostają z nami na dłużej i stają się dla nas ważni. ..
Mirella dzięki za to, że jesteś.
Do odwiedzenia tego pięknego miejsca chyba nie muszę Was już namawiać, bo robiłam to w tym poście. (wychodzi na to, że mam jedną bluzkę ha ha )
Pozdrawia Was słonecznie i ciepło
Eve-Jank
Ps. Kocham taką pogodę. Mam w tedy tyle energii. Mogę góry przenosić dosłownie. Zdecydowanie jestem organizmem ciepłolubnym.