czwartek, 26 września 2013

Zając Karolina,muffiny w foremkach z Rossmana i Weronika postanawia umrzeć.

Witajcie!

Uszyłam zająca Karolinę.
Minę jaką ma sami widzicie. Chyba przejęłam mój zły nastrój.
Przeszło na zająca, a mnie jest lepiej. Jak ją zobaczyłam i to jej nieszczęśliwe spojrzenie to się zaczęłam śmiać he he 

Ostatnio wszystko mi się chrzani żeby nie powiedzieć gorzej. Za co się nie wezmę to nie wychodzi. Z tą szkołą (pisałam o tym w poprzednim poście) to była taka kropeczka nad i. 

Wczoraj na poprawę humorku moja Tuśka upiekła nam muffiny
w silikonowych  foremkach z Rossmana
Jakiś czas temu można było kupić takie foremki pakowane po 2 sztuki za 5 zł. Jak na silikonowe to całkiem niewiele. Zwłaszcza, że są one dość spore. Komfort pieczenia bezcenny.

Smutno mi było to sobie obejrzałam
film 
Książkę czytałam dość dawno. Bardzo mi się podobała. Na początku wydaje się dołująca i pesymistyczna, ale naprawdę  
wcale taka nie jest. Daje do myślenia, zastanowienia się nad swoim życiem....Dlaczego młoda, piękna i wykształcona dziewczyna chce umrzeć? Przecież ma wszystko dobra pracę, kochająca rodzinę. ..A jednak mimo to jest nieszczęśliwa.
Uwielbiam Paulo Coelho za jego filozoficzną prostotę. 

Polecam jeżeli ktoś nie widział, nie czytał, a jak widział i czytał to też polecam. Zawsze przecież można wrócić i przeżyć to jeszcze raz. 

Mój ulubiony cytat z książki. 

"...A te wszystkie dni, przez które żyć będzie w ciągłym lęku przed śmiercią?

(..)Dziewczyna uważać będzie każdy dzień życia za cud, bo

tak jest w istocie, zważywszy wszelkie możliwości 

niespodziewanych zdarzeń w każdej sekundzie naszej 

kruchej egzystencji..."


Pozdrawia Was serdecznie 
i życzy udanego 
weekendu
Eve-Jank
Ps. W końcu jutro już piątek.