W ten weekend miałam pierwsze zajęcia w studium informatycznym.W sobotę Programowanie strukturalne i obiektowe. Mnie już sama nazwa przeraża. Wszystko dla mnie jest nowe. Programy Turbo Pascal i Delphi 7 ... Duża grupa chyba z 80 osób. Po kila osób siedziało przy jednym kompie. Ja oczywiście siadłam przy zepsutym. Przez dwie pierwsze godziny patrzyłam przez ramie co inni robią. Potem jeden chłopak przyniósł laptopa z domu i dorwałam się do komputera razem z Wiolą.
Po paru godzinach coś jakby zaczęłam łapać. Oj ciężko będzie. W sumie po pierwszym dniu byłam trochę podłamana. Nawet chciałam uciec i już nigdy nie wracać Zaczęłam się zastanawiać czy to w ogóle ma sens ???
Ja jednak nie z takich co to zaraz się poddają. Chodzić będę na pewno i na pewno czegoś się nauczę.
Po paru godzinach coś jakby zaczęłam łapać. Oj ciężko będzie. W sumie po pierwszym dniu byłam trochę podłamana. Nawet chciałam uciec i już nigdy nie wracać Zaczęłam się zastanawiać czy to w ogóle ma sens ???
Ja jednak nie z takich co to zaraz się poddają. Chodzić będę na pewno i na pewno czegoś się nauczę.
Na drugi dzień było dużo lepiej. Zajęcia z oprogramowania biurowego. Program Excel, robienie tabelek, obliczanie. Powiem szczerze dla mnie to też nowość, ale jak widzę to nie takie trudne dam radę. Zaliczyłam dwa ćwiczenia na 5. Oczywiście jestem bardzo wdzięczna za pomoc kolegą Mariuszowi, Adamowi i koleżance Małgosi bez nich było by ciężko. W ogóle ludzie bardzo fajni, sympatyczni. Większość młodych bardzo młodych, ale starsi ode mnie też są. Trzymajcie kciuki za moją edukację. Następny zjazd za 2 tygodnie.
Dla odstresowania oczywiście szydełko w ruch.
Powstał szczurek Ben:
Powstał szczurek Ben:
Obiecane tuniki. Moja i córki:
Jeszcze prace mojej córki. Rozkręciła się w tym szydełkowaniu. Moim zdaniem coraz lepiej jej to wychodzi. Dumna jestem z takiej uczennicy. Sami zobaczcie:
Pochwale się Wam jeszcze kto mi pomagał przy robieniu tuniki. Felek papug falisty.
Pozdrawiam Was serdecznie
i dzięki za wszystkie miłe słowa
Eve-Jank
Fajna :)
OdpowiedzUsuńBen jest boski w swoim szczurzym obliczu, tuniki-podziwiam, mi do takich większych wyzwań nie starcza cierpliwości, ale sie przymierzam ( juz dość długo), a prace córki świetne, jeszcze chwila i nie odróżnimy które czyje :D
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za pomyślne ukończenie studium.
OdpowiedzUsuńChociaż zdziwiło mnie to, że na szkoleniu komputerowym nie ma tylu komputerów ile uczniów... Dziwne...
Natomiast myszka i muchomorek Twojej córki rewelacyjne!
A tuniki świetne - wyglądają na cieplutkie :-)
Dobrze, że jest dobrze.
OdpowiedzUsuńRobótki córci bardzo są udane. Ona już jest tak samo zaawansowana jak TY!!!Równie dobrze mogły by być Twoje!
Tuniki świetne, ta Twoja i i chyba nawet taka cieplutka jest.
W szkole z tygodnia na tydzień będzie lepiej.A jeszcze jak w domu poćwiczysz! Będziesz najlepsza na roku!
Nie załamuj się na pewno sobie poradzisz, początki są bardzo trudne ale sama widzisz już coś łapiesz, oby tak dalej . Wierzę w Ciebie!
OdpowiedzUsuńTuniki rewelacyjne (fajnego miałaś pomocnika)!
Córcia ma talent po mamci - gratuluję jej !
Pozdrawiam !
Benek rewelacyjny! :) Kiedyś miałam szczurka i robił bardzo podobną "minę" :) A Twoja córka to chyba niebawem zacznie podbierać Ci zamówienia na szydełkowe zabawki :) Zdolna dziewczyna.
OdpowiedzUsuńmoja siostea też zaczeła ten kierunek co ty.
OdpowiedzUsuńi też się krucho czuje!
wrazie czego możecie się wymieniać informacjami
w końcu co dwie głowy to nie jedna.
a Ben jest na dziesiątke
:D no to się zaczęło :) gratuluje z serca :)
OdpowiedzUsuńnic w miejscu nie stoi- ciesze się ewo, że robisz coś dla siebie- to wielki sukces :)
ratatuj powala wszystko :) no i ten gratisowy grzyb :)
dziękuje Ci za wsparcie, któro mi okazujesz :*
pozdrawiam
Dziękuje Wam jesteście kochani. Fajnie mnie wspieracie.
OdpowiedzUsuńagajaw dobrze wiedzieć. Pewno, że co dwie głowy to nie jedna.
Ata- Od przyszłych zajęć będziemy podzieleni na grupy i w tedy na pewno starczy komputerów dla wszystkich. Najgorsze były pierwsze zajęcia. Chyba myśleli, że część zrezygnuje.
Dziękuje Wam wszystkim za wsparcie.
Nie przejmuj się początki zawsze są trudne we wszystkim:)Fajna papużka:)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki, sliczne prace :)
OdpowiedzUsuńSzczurek bardzo przypomina bajkowego ratatuja, tuniki przeładne, a papużek śliczny, ma jakąś żonę, czy samotny biedaczek??
OdpowiedzUsuńTuniki całkiem przyjemne, a szczurek - rewelacyjny. To bardzo miłe, że córka wykazuje zainteresowanie szydełkiem. Na pewno jest świetną uczennicą swej mamy.
OdpowiedzUsuńPapug samotnik. Ma 5 lat i raczej by już nie tolerował innej papugi. Kiedyś mieliśmy dwie samiczki faktycznie lepiej jak są dwie. Feluś ma cały dzień klatkę otwartą i kiedy chce to z niej wychodzi. Często ktoś jest w domu więc chyba nie ma tak źle. Pozdrawiam Cię Chmurko
OdpowiedzUsuńTo w takim razie -lepiej to brzmi ;-)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki i wierzę, że dasz radę :-)
Ata dzięki za kciuki. Na pewno się przyda każde wsparcie.
OdpowiedzUsuńPrace Twoje i córki śliczne! Wytrwałości w nauce życzę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zula dziękuje.
OdpowiedzUsuńTrzymam za Ciebie kciuki Ewuniu. Na początku wszystko wydaje się trudne, kiedy jest nowe. Niedługo sama będziesz się śmiała ze swoich początkowych wątpliwości. Na pewno dasz sobie radę!
OdpowiedzUsuńCórcię masz bardzo zdolną. Konkurencja nam rośnie, ojojoj! :D Pogratuluj Jej ode mnie!
A Twoje robótki jak zawsze cudne! To wszyscy wiemy! :)
zuch jesteś i dasz radę :)
OdpowiedzUsuńa szczurek (jak żywy) i tuniki - super truper
córka rzeczywiście odziedziczyła talent po mamie :) nie myśli o tym, by założyć swojego bloga?