środa, 29 października 2014

Pszczółki Maje,wiedźmy, misie.

Witajcie

Ktoś poprosił mnie o zrobienie pszczółki.
Powstała Maja, ale jak tylko ją skończyłam
to ktoś inny się w niej zakochał i 
 chciał ją mieć. 
Zrobiłam więc następną.
Inna osoba poprosił mnie o zrobienie 
trzech czarownic.
Kiedyś już takie robiłam( są TU) więc żaden problem. 
Znajoma Ola chciała misa.
Miał być właśnie taki z wielką główką. Koleżanka zrobiła szkic i dokładnie określiła kolory. Nie mój styl i robić takich nie będę, ale życzenia spełniać lubię.

A tak z rozmachu powstała Teresa.

Nie mogę żyć bez książek.
Przeczytałam ostatnio powieść 
Stephena Kinga "Komórka"
Telefon komórkowy w dzisiejszych czasach ma prawie każdy. Choć znam paru takich którzy nie mają.( "L" pozdrawiam) Stephen King podobno też nie ma.
Wyobraźcie sobie taka sytuacje, że w jednej chwili wszyscy, którzy odbierają komórki warują. Dostają szału, napadają na siebie na wzajem i zagryzają się. Niszczą wszystko co staje im na drodze. Przy zdrowych zmysłach zostają tylko Ci, którzy nie mają telefonów komórkowych. ..Polecam. Fani Kinga na pewno nie będą rozczarowani.

Moim córką książka też się spodobała. Obie komórek nie lubią. Młodsza nie nosi wcale choć ma, a starsza nosi,ale ogólnie mało dzwoni. Obie nie korzystają w komórkach z gier internetu i tych różnych bajerów. 
Ja sobie nie wyobrażam już życia bez komórki zwłaszcza, że nie mamy od lat telefonu stacjonarnego. 

Pogodę ostatnio mamy piękną. Prawdziwie jesienną, a mnie jakaś chandra łapie. 
Nie potrafię nawet sobie tego wytłumaczyć dlaczego. Chyba to zbliżające się Święto Zmarłych tak na mnie wpływa..
Żeby się odstresować chodzę codziennie rano z psem po lesie.
Mam go pod blokiem.Jest malutki, ale jak się w niego wejdzie to człowiek zapomina gdzie jest. Nie widać bloków, nie słychać aut.


Na koniec coś do posłuchania.
Węgierski zespół  "Karpatia"
Odkrycie mojej Tuśki.
 

Szeretlek -Kocham Cię 
"...Jeżeli spojrzę za siebie, 
widzę Ciebie. 
Takiej ładnej dziewczyny,
 chyba nie ma.
Wiatr bawi się jej długimi włosami.
Błyszczącymi oczami
 gotuje wszystkich. 
Jej ciało pełne jest ognia.
Dzisiaj gdy się obudziłem 
również sobie uświadomiłem, 
że kocham Cię...."

Pozdrawiam słonecznie 
i serdecznie 

Eve-Jank

wtorek, 21 października 2014

Szczurek,lalka,breloki i róże z liści klonu.

Witajcie!

Zrobiłam szczurka z całym wyposażeniem.
Zwierzak podobnie jak chomik z tego wpisu 
ma domek i miseczkę z papierowej wikliny oraz szydełkowe jedzenie.
Jest bardzo zwinny, ciekawski
i oswojony 

Oprócz gryzonia powstała lalka Iwonka
mały pszczółek
oraz kilka breloków
zakochane miśki,
piesek
oraz słonik.

Na zakończenie pokaże Wam jeszcze różyczki zrobione z liści klonu.
Robię je co roku. 

Pozdrawiam słonecznie
i serdecznie 
Eve-Jank

wtorek, 14 października 2014

Depeche Mode.

Witajcie!

Aga z blogu Moje mniam poprosiłą mnie o zrobienie Depeche Mode na szydełku.
Zadanie nie łatwe, ale ja lubię trudne wyzwania.
Zrobiłam kilka szkiców oczywiście słuchając ich muzyki i ot są:



Czy są choć trochę podobni?
Ocenie sami oglądają teledysk


Pozdrawiam serdecznie 

Eve-Jank

środa, 8 października 2014

Breloki i prezenty.

Witajcie!

Zrobiłam kilka breloków na szydełku z włóczki.
kotka z serduszkiem
koteczka
misi w czapeczce
lemura
i jeszcze jednego szczurka

Teraz będę się chwalić prezentami.
Od koleżanki Mirelli, która mnie ostatnio odwiedziła  dostała taką śliczną 
szkatułkę.

Od Neli Gugi  u której jakiś czas temu wygrałam candy dostałam takie śliczności.
i jeszcze tyle ślicznych serwetek do decoupage

Weekend spędziłam w szkole. 
Najbardziej podoba mi się język migowy.


Pozdrawiam słonecznie 
Eve-Jank

czwartek, 2 października 2014

Warsztatu sutasz, breloki i żółw.

Witajcie !

W sobotę znowu byłam na warsztatach rękodzielniczych. Tym razem można było nauczyć się techniki tworzenia biżuterii sutasz.

Zrobiłam wisior.
 Oczywiście  przy pomocy instruktorki. Bardzo miłej i cierpliwej p. Marceliny.
Jak na pierwszy raz w życiu to chyba nie najgorzej wyszło. 
Do tej pory moja znajomość sutaszu ograniczała się jedynie do podziwiania prac innych. Mam obawy, że chyba tak już zostanie. Technika nie należy do łatwych. Straszne dłubanie. 
 Może kiedyś jeszcze spróbuje coś zrobić, ale raczej to nie moja bajka.
Foto relacja przy pracy. Widać moje stanowisko. 

W tzw. między czasie powstało znowu kilka breloków.
Szczurki, albo myszki jak kto woli.
piesek z serduszkiem.
i żółw troszkę większych rozmiarów, bo dawno żółwia żadnego nie było.

Pozdrawiam 
Eve-Jank