Witajcie!
Tak mnie jakoś naszło i zrobiłam malutkiego misia z wielkim sercem.
ma 9 cm wzrostu. Zrobiony na szydełku z włóczki.
A teraz będzie zupełnie inne handmade.
Pierogi z kapustą.
Córki jeszcze mają ferie więc chętnie pomogły.
Farsz-kapustę z grzybami zrobiliśmy dzień wcześniej. Lepienie poszło szybciutko.Miło było, pożartowałyśmy, powygłupiały się. Nie zawsze jest czas na zrobienie takiego obiadu.
Oto gotowa porcja. Proszę się częstować.
Ciasto na pierogi robię zawsze na oko. Mąka, ciepła woda i parę łyżek oleju. Dobrze wyrobić i gotowe.
A wy jak robicie pierogi?
Dziś byłam w hurtowni kwiatów. Zawsze jak tam wchodzę dostaje oczopląsu. Masa dodatków,wstążek, drobiazgów, koralików.
Przeważnie tylko oglądam i wychodzę z niczym. Ewentualnie z jakimś drobiazgiem, tak jak dziś. Kupiłam druciki, które czasem wykorzystuje przy robieniu zabawek. Druciki są obleczone plastikową osłonką, nie można się nimi skaleczyć, a są bardzo elastyczne.
Po powrocie do domu wypiłam swoją ulubioną herbatkę
Moje ostatnie odkrycie. Herbata o smaku grzanego wina z goździkami. Można ją kupić w Biedronce. Polecam, idealna na te mrozy.
Miłego wieczoru Wam życzy
Eve-Jank
Śliczny misiu. Pierogi i herbatka na pewno pyszne ;) Hurtownia to istny raj ;pp
OdpowiedzUsuńdzięki-lubię tam zajrzeć choćby tylko po to żeby pooglądać-pozdrawiam
UsuńKubek masz przeuroczy.Ciasto na pierogi robię tak samo,tylko kleje ręcznie ,chociaż identyczny sprzęt posiadam,ale jakoś nigdy go nie polubiłam.
OdpowiedzUsuńZ tymi drutami to niezły pomysł. Misiak słodziak.
3nerejda- ja parę lat temu przekonałam się to tej maszynki. Moje córki lubią nią lepić. Kiedyś też wycinałam szklanką i lepiłam ręcznie,bo moja mama i babcia też tak robiły.
UsuńMisio super!.
OdpowiedzUsuńNa pierogi chętnie bym wpadła, bo sama ich nie robię.
Informacja o drucikach bardzo mi się przyda. Dzięki.
Lubię herbatę. Baaaaardzo. Ale czarną, bez cukru, dodatków, smaków. Pozdrawiam i lecę grzać winko, bo trochę zmarzłam(trunkowa jestem:)
Terra-szkoda, że daleko mieszkasz. Herbatkę ja też bez cukru pije. Grzaniec najlepszy na mróz. Ta herbata przypomina smakiem grzane wino-pozdrawiam
Usuńmniam!!! a tą herbatkę też mam :)
OdpowiedzUsuńciesze się :) świetna jest
UsuńPomimo, iż jem kolację nadal jestem głodna. Tak mi te pierogi wpadły w oko, że zjadłabym ten półmisek. Zziębnięta też jestem, bo właśnie wróciłam z psem ze spaceru. Misiek super. Taki walentynkowy. Aha, ciasto na pierogi robię tak samo, tylko pierwsze zazwyczaj wychodzi mi trochę twardawe, a później już mięciutkie. Dorabiam parę razy, gdyż robię pierogi w ilości hurtowej a następnie je mrożę. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńAnia-ano zimno strasznie. Ja też często robię większa ilość pierogów i mrożę. Ostatnio jednak nie było tego aż tak dużo i zjedliśmy wszystko-pozdrawiam
Usuńmmmniam. My uwielbiamy lepić i jeść pierogi. Moje dzieci są jeszcze małe więc mam wtedy w kuchni sajgon, wszystko w mące i w okruchach. Rzadko robimy, bo tak jak napisałaś, ciągle brakuje czasu...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
PS. Misiak słodziasty
Pamiętam jak moje córki były małe i robiłam z nimi coś w kuchni. Bałagan straszny, ale zabawa świetna. Czasem warto wygospodarować na to trochę czasu. Taki obiad wspólnie zrobiony zawsze bardziej smakuje.
UsuńO! Dziękuję za pokazanie nowej herbatki. Ja się rozgrzewam taką z Lidla (rum i pomarańcza - tez polecam). A akurat dziś wzięła i wyszła ;-)
OdpowiedzUsuńMisio suuuper!
Ciasto na pierogi też robię jak Ty i też na oko ;-D
bardzo sympatyczny misiaczek
OdpowiedzUsuńco do pierogów ,to pracuje w sklepie z pierogami i jak się na nie cały dzień na patrze to już głodna nie jestem
Słodziak z tego misia :). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZ misiem tak jak z człowiekiem najważniejsze serce, pierożki pyszne, fajnie jest pobyć z dziećmi. Pozdrawiam i wiele takich przyjemnych dni życzę
OdpowiedzUsuńMiś jest cudny, a na pierogi rzuciłybyśmy się z ochotą:) Wyglądają przepysznie!
OdpowiedzUsuńCiasto zagniatam tak jak Ty, w misce. Wałkuję i wycinam krążki szklanką. Potem lepię palcami.Miś super, pozdrawiam i zapraszam na candy
OdpowiedzUsuńJa do ciasta dodaję jajko i łyżkę oleju, nie wysycha tak szybko, a po herbatkę polecę jutro, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTak Cie naszło i pięknie wyszło. Miś jest wspaniały. Ale pyszne pierogi :)
OdpowiedzUsuńA ja dzisiaj produkowałam kopytka:))))Niestety moim pomocnikom skończyły się ferie:)). Ciasto na pierogi robię tak samo.Herbata rzeczywiście godna polecenia.
OdpowiedzUsuńMisiaczek z serduchem fantastyczny.Może to Walenty?
Pozdrawiam cieplutko.
Super misio. A pierogi ahh ślinka leci do tego jeszcze barszczyk czerwony w kubeczku. Smaka mi narobiłaś ^^
OdpowiedzUsuńSilvanis-ha ha no to nie pozostaje nic innego jak zabrać się za lepienie pierogów i gotowanie barszczyku
UsuńBardzo duzo sie u ciebie dzieje z wielka przyjemnościa poczytalam zalegle posty, Ja jakos ostatnio daleko mam do kompa, blog zarasta pajęczyna a to z uwagi na wiele innych spraw, a sama wiesz jak to jest kiedy siada sie i trzeba tu i owdzie zagladną a jeszcze wlasnego prowadzić....zawsze chetnie tu zagladam ...uwielbiam ogladac a zarazem podziwiać Twoje zabawki . Pozdrawiam TUE_
OdpowiedzUsuńTUE- dziękuje:) miło mi, że do mnie zajrzałaś. Ja bywam u Ciebie i widzę, że ostatnio u Ciebie nie pojawiają się nowe posty. Pozdrawiam i czekam na nowe prace
UsuńMiś uroczy! Fajnie mieć takie Pomocnice w robieniu obiadu :) Pierogi uwielbiam, ale robić nie umiem kompletnie, zawsze mi wychodziły glutowate, więc przestałam próbować. Idę sobie zrobić herbatkę, tak mnie natchnęłaś :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Mazmika- może jeszcze kiedyś spróbujesz:) Herbatki są najlepsze w taki mróz. Pozdrawiam
Usuńhmm tak zobaczyłam serduszko i pomyślałam, że przecie 14 niedługo ho ho ho, trzeba podumać o serduszkowych sprawach :D
OdpowiedzUsuńKasiu-tak czas leci zdecydowanie za szybko.
UsuńMisio ma tak sympatyczny pyszczek, że tak wielkim sercem trzeba jego kochać! pierożki uwielbiam więc chętnie się poczęstuję. Co do herbatki wypróbuj jeszcze inne . Ja bardzo lubię zbójnicką z tej serii, rozgrzewa jak czort hi,hi. Lubię sama też przyrządzać herbatę w tym stylu z ziołami, przyprawami, plastrem pomarańczy i limonki z nutką malin w tle. Takie herbatki zapobiegają też przeziębieniom. Hmm... wrócę jeszcze z talerzykiem po pierożki,są wyśmienite-wezmę jeszcze dwa. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAga-dzięki, herbatki zbójnickiej jeszcze nie piłam. Na pewno wypróbuje. Pierogami częstuj się do woli :)
UsuńMisio fantastycvzny!
OdpowiedzUsuńJa też często lepię pierogi z Siostrą :)W grupie lepiej i weselej....no i szybciej ;)
A takie herbatki uwielbia moja siostra,zapija się pasjami!Ona kupuje Teekanne.Ja zapijam się liściastymi :)
Pozdrawiam :)
Trilli-dziękuje. Masz rację, że w grupie raźniej. W takie mrozy herbatki są najlepsze:)
Usuńmisio wspaniały, a w gromadzie zawsze wspaniale :)
OdpowiedzUsuńMisiaczek uroczy... widzę, że ty sobie ułatwiasz lepienie pierogów maszynką ja lepię ręcznie no i nie mam takich pomocnic, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMisio śliczny,ja też lepię bez pomagiera i do ciasta dodaję jedno jajo bo mąż marudził że ciasto za miękkie.
OdpowiedzUsuńWspanialy mix twoich prac , wszystko wymaga tez zdolnosci , narobilas ochoty, u nas kobiety nie napracowuja sie , pol godziny i obiad gotowy , a pierogi , kluski na parze, czy faworki -to tylko wykonuja Polki , bo one tego nie znaja , ale bardzo smakuje im.
OdpowiedzUsuńAle nie maja ochote na nauke , wola kupic gotowe obiadowe jedzenie w supermarkecie, lub kupic frytki, krokiet, frykandele itd.... , musza miec czas na wypijanie kilkakrotnie kawy , i oczywiscie swoj prywatny wypoczynek, i zawsze jest OK! ,
Eve , czekam na twoja reakce, i pozdrawiam :)))
Misio pewnie czeka już na walentynki.
OdpowiedzUsuńSłodki misiaczek narobiłaś mi smaczku z tymi pierogami ślinka mi leci że hej pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńSłodki misiak! Na pierogi ślinka leci, a w tym sklepie rzeczywiście można dostać oczopląsu! :) Pozdrawiam cieplutko Ewuniu. :*
OdpowiedzUsuńNarobiłaś apetytu tymi pierogami, chociaż wolę z pieczarkami. Misiaczek bardzo sympatyczny, ale chyba mu brakuje Misiaczkowej :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńEwo ! Też pijam tę herbatkę, co Ty :) Miś piękny i widzę już jak sprytnie zrobiłaś serduszko. Muszę spróbować :) Pierogi raczej mi nie wychodzą. Robi je zawsze mój mąż. Ja robię farsz. Właśnie dzisiaj będziemy je robić na obiad, ale będą to pierogi ruskie.
OdpowiedzUsuńMąż jest na zwolnieniu lekarskim - to wymyśla :)Pozdrawiam :))))
Cudny miś:) A w herbatkę zaopatrzę się na dniach:) U mnie w domu do ciasta na pierogi daje się ciepłe (takie letnie bardziej nawet ale nie chłodne) mleko zamiast wody i jedno jajko na całe opakowanie mąki oraz trochę oleju. Ja z mamą lepimy ręcznie gdyż lepiej nam wtedy czas leci przy pracy:) Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńfajny miś, taki walentynkowy:))
OdpowiedzUsuńSuper misiek. ciasto na pierogi moja mama zawsze robi bez oleju za to chyba jajko dodaje. A ja wolę pieczone takie kruchodrożdżowe, a nawet bez drożdży :))
OdpowiedzUsuńFajny misiak. Też zawsze robię ciasto na pierogi tą metodą. Rzadko je robię, ze względu na brak czasu, ale wszyscy uwielbiamy pierogi. Na pewno Twoje Dziewczyny były zachwycone wspólnie spędzonym czasem. Ewcia, herbata genialna! Przed chwilą wróciłam z Biedronki, gdzie moja córcia ją wypatrzyła. Jest naprawdę świetna.
OdpowiedzUsuńPierogi są pracochłonne, ale czasem warto wspólnie zaszaleć:)
UsuńCiesze się, że herbatka Ci smakuje. Pozdrawiam
Nic tak nie rozgrzeje jak widok takie misiaka z wielkim serduchem. Śliczny jest i na pewno komuś sprawi wiele radości. Pozdrawiam cieplutko. Ania:)
OdpowiedzUsuńTen walentynkowy misio jest uroczy!!! Bardo lubię pierogi:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMisio o wielkim sercu :)) Faktycznie, ja też tak mam, że gdy wejdę tylko do kwiaciarni oczy mi od razu wypadają z orbit :) Pierogowej sztuki niestety jeszcze nie ogarnęłam :( Smacznego :)
OdpowiedzUsuńTwojego misia rozpoznałabym chyba wszędzie.Pierogi - dobra rzecz ale diabelnie pracochłonna.Podziwiam pracowitość i entuzjazm z jakim podeszłaś do czynności ich lepienia.:-)
OdpowiedzUsuńdziękuje :) Co do pierogów to czasami tak mam, ale rzadko :) pozdrawiam
UsuńChcę pierogi !!!Jak je zobaczyłam ,to pobiegłam nastawić wodę ,bo mi się przypomniało ,że mam w zamrażarce :)!!!!Yupi
OdpowiedzUsuńMiś słodki -walentynkowy
Kupiłam właśnie dzisiaj polecaną przez Ciebie herbatę faktycznie jest pyszna. Lubię pierogi własnej roboty, proporcje mojego ciasta to 2 szklanki mąki, 3/4 szkl. gorącej wody i czubata łyżka masła, narobiłaś mi smaka.
OdpowiedzUsuńmuna-cieszę się bardzo-pozdrawiam
UsuńAle mnie naszlo na pierogi. Pewnie sobie zrobie bo dziecko w nastepnym tygoniu ma wolne i bede miala pare dni wolnego. Misiu juz walentynowy :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczny miś z serduszkiem ;-) Ależ mi ślinka cieknie moje ulubione pierożki z kapustą ;-)!
OdpowiedzUsuń