Witajcie!
Zrobiłam misie na szydełku. Moje córki od razu nadały jej imię. Obie prawie równocześnie wykrzyknęły Wioletka!
Wszystko chyba przez tą fioletową sukienkę.
Jeszcze spojrzenie jej guzikowy oczek.
Robiłam porządki w szafie i znowu nazbierało się trochę bawełnianych koszulek z których zrobiłam śmieszny, kolorowy dywanik do łazienki.
Robiłam już takie dywaniki "darciochy" jak to nazywała moja babcia. Jak poszperacie w moim blogu to znajdziecie. Robi się je bardzo grubym szydełkiem (ja mam nr 10) z pociętych starych ubrań na paski.
Pokażę Wam wazonik zrobiony ze słoika po kawie techniką decoupage.
Zabrakło mi podkładu. Postanowiłam więc zagruntować go inaczej. Posmarowałam go klejem wikolem i okleiłam kawałkami serwetek, które zostają przy odrywaniu motywu.
Po wyschnięciu pomalowałam słoik białą farbą akrylową.
Następnie przykleiłam motyw z serwetki. Potem pomalowałam jak zawsze. Widziałam ten sposób na youtubie i postanowiłam spróbować. Jak widać wyszło całkiem nieźle.
Pozdrawiam Was serdecznie
i życzę udanego tygodnia.
Eve-Jank
Ps. Bardzo dziękuje Wam za to, że do mnie zaglądacie i komentujecie. Ja też się staram regularnie u Was bywać. Jeżeli kogoś czasem pominę to przez roztargnienie, albo brak czasu więc wybaczcie. Rewizyty składam zawsze.
Bardzo ładny misio ;) dywanik super. Świetnie sobie poradziłaś z brakiem podkładu :)
OdpowiedzUsuńdziękuje :) jesteś pierwsza
UsuńWszystko świetne!Misia rewelacja!
OdpowiedzUsuńŚliczny miś, a wazonik bardzo oryginalny. Gratuluję pomysłu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ewuniu ! Ależ Ty masz ciekawe pomysły ! Miśka Wioletka bardzo fajna, a i dywanik bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńWiesz, muszę Ci się do czegoś przyznać. Ostatnio obejrzałam mojego bloga od początku i wiesz co ? Twoje odwiedziny są na nim od samego początku,od pierwszego posta, a świadczą o tym pozostawione komentarze. Wiesz, jak się ucieszyłam ? Wiem, że na Ciebie można liczyć i że na pewno składasz wizyty swoim znajomym :) Pozdrawiam cieplutko :))
Ula bardzo mi miło :) Wiem, że zaglądam do Ciebie od dawna ale nie wiedziałam,że od pierwszego posta :)
UsuńŚwietna ta sukienka misiowej.Takiego decoupage jeszcze nie widziałam, ale ciekawy pomysł. Pozdrawiam ciepłom bo na dworze coraz chłodniej!
OdpowiedzUsuńDawno nie przeglądałam blogów a widzę, że u Ciebie jak zawsze, pomysłowo i kolorowo :) Wioletka super!
OdpowiedzUsuńCo do pieczenia chleba to muszę powiedzieć, że od czasu gdy upiekłam swój własny chlebuś to gotowca już nie kupuję ;)
Ja co prawda piekę na zakwasie, ale uwielbiam eksperymentować :) ostatnio najbardziej nam smakuje chleb z dodatkiem mąki graham i siemienia lnianego :)
Pozdrawiam gorąco.
Imie Wiola pasuje idealnie - te oczka kojarza mi się z oczkami mojej koleżanki Wioletty :) Dywanik super - ja mam nawet szydelko nr 15 - taki byk wielki, a zawsze gdzieś je gubię!!! Ja z oblejaniem serwetkami jako podkład to myslałam, żeby rzyklejac serwetki i je marszczyc, ale jeszcze nie próbowałam. jako podkald na trudne powierzchnie - np plastikowe, to ja mieszam wikol z farbą i jeszcze sie trzyma wszystko co tak pomalowałam. Pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńalex kochana dzięki za wszystkie porady. Ja do tej pory używałam podkładu do metalu kupionego w sklepie budowlanym. Wiesz co ja właśnie myślałam żeby pomieszać wikol z farbą akrylową. Skoro Ty tak robisz to na pewno spróbuje. Jest taki specjalny grunt Gesso się nazywa podobno dobry, ale czytałam, że jest on zrobiony na bazie farby akrylowej takiej bardzo gęstej. Dzięki na pewno tak spróbuje. Pozdrawiam
UsuńMiśka Wioletta przeurocza!!! Pomysłowość Twoja to chyba granic nie ma:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)))
Misiu świetny !!!Pomysł z decu na kleju -super .Muszę go wykorzystać na zajęciach .Pozdrawiam serdecznie:D
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się takie dywaniki! Misia Wioletka urocza jest. Pomysł na słoik doskonały, muszę zapamiętać, świetny wazonik.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
U Ciebie zawsze coś ładnego i pomysłowego miło tu zaglądać:))Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj Misia śliczna :) masz pomysły, dywanik z koszulek, fajnie wyszedł :)
OdpowiedzUsuńEwciu, ja dzięki Tobie też już zbieram słoiczki i wzięłam się za ozdabianie. Trochę kurcze czasu mało ale już pierwsze prace mam. Dziękuję Ci za cenne wskazówki. Z Wiolą przywitałam się na FB, bo od razu rzuciła mi się w oczy ta misiowa dziewczyna. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńAga ciesze się bardzo. Niestety czasu trochę to zajmuje, ale można w trakcie gotowania coś tam zrobić. Mam nadzieję, że się pochwalisz swoimi racami.
UsuńWidzę,że nie próżnujesz i cały czas coś tworzysz:) Śliczne robisz te misie:)
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalne prace, ładnie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie!
OdpowiedzUsuńBardzo ładne prace, jestem pełna podziwu.Dziękuje za odwiedziny na moim blogu i za miłe słowa.Gorąco pozdrawiam
Już pewnie to pisałam ale podziwiam moc pomysłów. I kapcie i dywanik super.
OdpowiedzUsuńA Wioletka w swojej sukience urocza. Cieszę się że mnie odwiedzasz. Ja jeżeli nie otwieram bloga tzn. że jestem mocno zajęta przy moim wnuczku.
kochana wiem jak to jest każda z nas ma dużo obowiązków. Miło, że jak jesteś to zaglądasz.
UsuńJa darciochów jeszcze nie robiłam, ale też są w planach... rany, skąd na to wszystko czas brać??!! Misia dostała bardzo adekwatne imię, bo od razu, na pierwszy rzut oka skojarzyła mi się z fioletowymi kwiatkami:) A moje pierwsze dekupażowe słoiczki oklejałam podobnie, bo skrawkami gazety maczanymi w wikolu - to bardzo dobry sposób jest, o ile nie zależy nam na gładkiej powierzchni... A pamiętasz ze szkoły taki sposób, że butelki oklejało się masą paper mache? Też wychodziły ciekawe flakony:)
OdpowiedzUsuńren-ya darciocha spróbuj. Jak poszukasz w necie to zobaczysz, że sporo ludzi robi takie rzeczy. Co do masy papierowej to swego czasu sporo rzeczy z niej robiłam talerze maski nawet figurki i pewno znowu będę robić. W sumie żaden koszt wystarczą pocięte gazety i klej z mąki:) pozdrawiam
UsuńSłoik świetnie wygląda z ta fakturą! a do dywanika też się przymierzam :) Wioletka słodziuchna:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie:)
Przesympatyczna Wioletka:)))I bardzo udane decu:)))Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMasz Ewciu głowę pełną fajnych pomysłów:)
OdpowiedzUsuńDarciochy bardzo lubię, ale ostatnio brakuje materiału. Tak się zastanawiałam czym gruntujesz te butelki, pomysł z wikolem muszę wypróbować.
OdpowiedzUsuńagawu-gruntowałam gruntem do metalu zakupionym w sklepie budowlanym nie pamiętam nazwy, jak sobie przypomnę to napisze. Śmierdział strasznie, ale spełniał swoją role. pozdrawiam
Usuńśliczna Wioletka :)wazonik super i pomysł na wykonanie też fajny :)
OdpowiedzUsuńWioletka przeurocza - dywanik super :) ewa
OdpowiedzUsuńWioletka jest git. Śliczną ma sukienkę. Ewuś a co jest podkład. Ja szlifuję i od razu kładę akryl. Potem serwetki. Potem lakier. Chyba jednak nie umiem robić dekupażu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAnia no nie przejmuj się ja tez nie umie decu sama się uczę i kombinuje. Na youtube jest sporo filmików. Jeżeli Ci się trzyma bez podkładu to ok. Najgorzej jest z metalem i szkłem farba się ześlizguje przy malowaniu. Kupiłam w sklepie budowlanym podkład do metalu. Alex mi napisała, że używa jako podkład kleju wikol zmieszanego z farbą akrylową. Warto chyba tak spróbować. Drewniane rzeczy czy z wikliny to malowałam od razu farba i kleiłam motyw potem lakier bezbarwny i gotowe. Pozdrawiam
UsuńDziękuję Ewuniu. Dzieki za radę. Przyglądnę się filmikom. Pozdrawiam
UsuńAha i dywanik super. Mnie też by sie przydał do łazienki. Mam już uzbierane ciuszki jednak niepocięte. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńtak to jest moje uzbierane ciuchy też musiały swoje odleżeć nim się za to zabrałam.
UsuńNo i jak zwykle czego się nie dotkniesz wychodzi cacko pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńU Ciebie jak zawsze różnorodnie Ewuniu! Prawdziwa Kobieta Renesansu! :) Ściskam cieplutko.
OdpowiedzUsuńWioletka jest słodka a dywanik świetny
OdpowiedzUsuńTaki recykling
Wazonik wyszedł Ci pięknie
Mi się zawsze serwetki zrywały
Pozdrawiam
Wioletka urocza. I te kwiatuszki na jej sukieneczce przepiękne.Dywaniki robione przez Ciebie już podziwiałam .To się nazywa nie marnować niczego.Również nie lubię niczego wyrzucać.
OdpowiedzUsuńA wazonik wyszedł nie "całkiem nieźle", tylko bardzo super.
Pozdrawiam serdecznie.
Chyba nie potrafisz odpoczywać, ale dzięki temu jest na co popatrzeć.
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem jak samodzielnie można zrobić takie rzeczy i do tego jeszcze dywan. Jak ja czytałam na stronie https://expodom.pl/dywan-do-pokoju-dzieciecego-jak-wybrac-odpowiedni-dywan/ to jak najbardziej sam wybór dywanu do pokoju dziecięcego musi być na pewno przemyślany.
OdpowiedzUsuń