Witajcie!
Zrobiłam pieska breloka.
Oprócz szydełkowania oczywiście nadal walczę z papierową wikliną.
Zrobiłam fioletowy koszyczek ozdobiony koronką
oraz taki trochę większy na włóczki.
W słoneczku dopiero widać jaki jest koślawy ha ha. No cóż. Wiem, że w dziedzinie wyplatania mistrzynią nie jestem. Koszyki robię na własny użytek. W sumie jest to też forma odpoczynku od szydełka.
W poprzednim poście pokazywałam wam dość duży prostokątny kosz zaraz po uplecieniu. Pisałam też, że mam w planie zrobić taki jeszcze jeden. Oba kosze prezentują się tak:
Zastępują mi szufladki w nocnej szafce.
Mam w planie zrobić jeszcze jeden taki kosz na niszą półkę szafeczki. Szafka znaleziona. Ciągle mam tu za mało mebli, bo mieszkanie w jakby nie patrzeć większe.
Koszyki są białe z motywem róż, bo taki sam motyw mam na witrynie starego segmentu,
który nie dawno odnowiłam. Można go zobaczyć TU.
Na koniec pokaże Wam koszyczek, który jakiś czas temu kupiłam w Kauflandzie na przecenie. Pomalowałam go białą farbą akrylową i zrobiłam decoupage. Następnie oczywiście zabezpieczyłam lakierem bezbarwnym.
I to by było na tyle.
Pozdrawiam i życzę
udanego tygodnia
Eve-Jank
Wspaniałe koszyczki :-) Szczególnie te prostokątne - idealnie wyglądają w nocnej szafce. Bardzo mi się podobają.
OdpowiedzUsuńPiesek cudny :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Wszystko wygląda super :)
OdpowiedzUsuńZakoszyczkowałaś się, ale fajnie. Kosze zawsze sie przydają, a te podarowane w prezencie stanowią wspaniałą pamiątkę. Brelok jest super. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńświetne te koszyki ;) fajna forma relaksu też właśnie uplotłam sobie kolejny, breloczek super
OdpowiedzUsuńNie wiadomo, która praca ładniejsza - wszystko urocze!
OdpowiedzUsuńIdziesz po bandzie Dziewczyno :) jak w takim tempie będziesz wyplatała, to szybko zostaniesz mistrzynią :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSuper Ci wychodzą te koszyczki:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper ci koszyczki wychodzą
OdpowiedzUsuńAle słodki piesek! koszyczki wspaniałe. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się Twoje koszyczki, zwłaszcza te nocne. Zrób ich więcej! Ale koronka mi do nich nie pasuje, dekupaż wygląda o wiele lepiej.
OdpowiedzUsuńDzięki Sówko. Wiesz z tą koronką to był taki eksperyment.A szczerze też mi to jakoś średnio pasuje i chyba już takich nie będę robić.Dzięki za miłe słowa -pozdrawiam
UsuńZawsze twierdziłam że tylko marnujemy drzewa ale patrząc ile wcieleń potrafi takie drzewo mieć to rośnie we mnie nadzieja, że jednak nie jest z nami tak źle. Maksymalne wykorzystanie surowca - to jest to. Pomysł wykorzystania gazet jako "wilkliny" już od dawna bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńKarolino mnie stare gazety zawsze się przydawały. Kiedyś jak jeszcze nie plotłam to robiłam masę papierową, albo po prostu używałam gazet na podkładkę przy malowaniu. Nigdy nie mogę zrozumieć tego, że ludzi to wkurza, że chodzą i roznoszą gazety. ... Dla mnie to jest dobrodziejstwo. które można wykorzystać na wiele sposobów. Pozdrawiam
UsuńRewelacyjne są te Twoje koszyki , ja poprzestałam na zbieractwie, mam już sporą kupkę gazet i na tą chwilę kończy się moje chcenie wyplatania.... Może kiedyś. Brelok śliczny.
OdpowiedzUsuńolllq to może czas zacząć wyplatanie. Wiesz ja na poprzednim mieszaniu miałam sporą kupkę kauflandów, którą zostawiłam nowym właścicielom. Myślę przyda im sie przy remoncie ... A tak sobie myślę przecież to majątek był. Uzbierać taką kupę fajnych gazet nie jest łatwo. Plecienie wciąga. Polecam zabawę z wikliną papierową..Pozdrawiam
UsuńPiesek przeuroczy!!! Wspaniałe koszyki, bardzo mi się podobają!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Świetne wytworzyłaś cudeńka, ale te kosze szuflady to już w ogóle mnie powaliły na kolana. Są piękne i niesamowicie pasują do mebelka! S U P E R !!!!
OdpowiedzUsuńJa cały czas narzekam właśnie na brak mebli do składowania rzeczy.
Z projektów 'zrób to sam' mam już kartonową szafkę i półki ze skrzynek po owocach, ale cały czas się nie mieszczę.
Uściski:)
Super pochwal się swoją kartonową szafką. Ostatnio poluje na jakąś półkę na książki... Ludzie meble wymieniają więc może coś zajdę ;) ewentualnie odnowie jakoś.
UsuńJedna jest taka:
Usuńhttp://happyafterblog.blogspot.fr/2013/01/upcycling-prosty-mebel-z-kartonu.html
..a druga, trochę bardziej pracochłonna taka:
http://happyafterblog.blogspot.fr/2012/01/meble-z-kartonu-cardboard-furniture.html
U mnie nikt nic w okolicy nie wystawia:/ Nie wiem, czy nikt mebli nie zmienia, czy po prostu ja jakoś nie trafiam:) Fajnie by było wyczaić ze cztery takie pojedyncze szafki kuchenne, bo bym też chciała bardzo półki właśnie:D
Dzięki. Bardzo fajne te Twoje półki. Ja w pracowni to mam wszystko w kartonach, które stoją jeden na drugim. U nas sporo mebli wywalają ludzie tylko trzeba trafi i szybko reagować, bo dość szybko znikają. Zbierają do spalenia, albo w innym celu.
UsuńNie mija Ci zapał Ewo do robienia czegoś ładnego i użytecznego. Koszyczki z różyczkami szczególnie mi przypadły do gustu, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentują koszyczki w szafce. Dużo uroku i jest to "coś" co każde wnętrze powinno posiadać.
OdpowiedzUsuń