sobota, 28 czerwca 2014

Baba Baśka i kosz z papierowej wikliny.

Witajcie!
Pokażę Wam co zrobiłam na prezent dla męża 
na urodziny.
Baśka laleczka upleciona z papierowej wikliny. W środku mieści się puszka z piwem.
 Ot taki śmieszny gadżet.
Uplotłam jeszcze duży kosz, który moje córki zapełniły.
Niby nic takiego, ale prezent w takim koszyku wygląda bardziej oryginalnie niż po prostu spakowany do papierowej torebki.

Ze starych jeansów uszyłam mężowi jeszcze torebkę do zapinania w pasie. 
Rzecz bardzo przydatna jak się dużo na rowerze jeździ.

Pozdrawiam i życzę 
udanego weekendu
Eve-Jank

sobota, 21 czerwca 2014

Koszyki z papierowej wikliny cd.

Witajcie!

Córka była wczoraj odwiedzić koleżankę. Przygotowałam dla niej dwa koszyczki na prezent.
Spodobały się i zostały od razu zagospodarowane.
Jak widać na zdjęciu inne prezenty zrobione przez mnie nadal są w użytku. Butelkę decoupage w róże i mały koszyczek z papierowej wikliny w którym jest coś pomarańczowego Ania dostała jakiś czas temu.

Na własny użytek uplotłam koszyczek z raczkiem do łazienki. Jest on tylko polakierowany. Niebieskie rurki uzyskałam z folderu z biura podróży. Papier sztywny,kredowy,ale upleść jak widać się da. 
 Ostatnio sporo plotę. Chyba to nowe mieszkanie tak mnie zmobilizowało.
Kombinuje i próbuje różne rodzaje papieru gazetowego. Gazet nie kupuje w sumie od kiedy mam internet więc od jakiś 10-ciu lat.
Korzystam z wszelkiego rodzaju dobra ogólnie dostępnego czyli gazet reklamowych.
Co widać na zdjęciu. Zaręczam Wam, że tak jak nie ma włóczki z której by się nie dało czegoś wydziergać to nie ma gazety z której by się nie dało czegoś upleść. 
Fakt, że najlepiej plecie się z gazet codziennych. Ponieważ są duże, miękkie,niezszywane,nieklejone i rurki z nich wychodzą naprawdę długie. Niestety o takie gazety jest najtrudniej. Niektóre reklamowe gazety np. Kauflandy też są świetne.
Ostatnio u nas pojawiły się duże gazet w ciekawej kolorystyce reklamujące jakiś nowy sklep AGD. Poskręcałam z nich trochę rurek i czekają na wyplatanie.  
Po skręcaniu rurek zawsze mam ręce jak górnik ha ha.
Pewno każda z Was, która zajmuje się papierową wikliną  to wie. 

Chciałam się z Wami podzielić swoimi spostrzeżeniami. Nie chcę się tu wymądrzać, bo internet jest pełen poradników jak pleść i skręcać rurki.Warto sobie poszperać w necie. Obejrzeć trochę filmików zanim zaczniemy pleść.

Na koniec pokaże Wam mojego fiołeczka afrykańskiego, którego wyhodowałam z lista.
Doniczka to nie moje dzieło. Dostałam ją w prezencie od Moniki niestety nie pamiętam adresu jej bloga. 

Pozdrawiam Was serdecznie 
i życzę udanego weekendu
Eve-Jank

poniedziałek, 16 czerwca 2014

Piesek brelok i papierowa wiklina.

Witajcie!

Zrobiłam pieska breloka.
Oprócz szydełkowania oczywiście nadal walczę z papierową wikliną.
Zrobiłam fioletowy koszyczek ozdobiony koronką
oraz taki trochę większy na włóczki.
W słoneczku dopiero widać jaki jest koślawy ha ha. No cóż. Wiem, że w dziedzinie wyplatania mistrzynią nie jestem. Koszyki robię na własny użytek. W sumie jest to też forma odpoczynku od szydełka.

W poprzednim poście pokazywałam wam dość duży prostokątny kosz zaraz po uplecieniu. Pisałam też, że mam w planie zrobić taki jeszcze jeden. Oba kosze prezentują się tak:
Zastępują mi szufladki w nocnej szafce. 
Mam w planie zrobić jeszcze jeden taki kosz na niszą półkę szafeczki. Szafka znaleziona. Ciągle mam tu za mało mebli, bo mieszkanie w jakby nie patrzeć większe. 
Koszyki są białe z motywem róż, bo taki sam motyw mam na witrynie starego segmentu,
który nie dawno odnowiłam. Można go zobaczyć TU.

Na koniec pokaże Wam koszyczek, który jakiś czas temu kupiłam w Kauflandzie na przecenie. Pomalowałam go białą farbą akrylową i zrobiłam decoupage. Następnie oczywiście zabezpieczyłam lakierem bezbarwnym. 

I to by było na tyle.
Pozdrawiam i życzę 
udanego tygodnia
Eve-Jank

wtorek, 10 czerwca 2014

Sowy, spotkanie kobiet na Podbeskidziu i festyn.

Witajcie !
Trafiło mi się sowie zamówienie.
duża sowa
oraz małe.

Byłam na spotkaniu kobiet Podbeskidzia  które prowadziła p.Magda Fres 

"Odkryj w sobie swoje wewnętrzne piękno i pokaż je światu..."
Zostań swoim Wellness Coachem :)
Mogłam tam zaprezentować swoje rękodzieło.
Ogólnie fajna sprawa. Wszyscy byli zadowoleni.

U mnie na osiedlu był  organizowany festyn.  Piwo, kiełbasa sporo atrakcji dla małych dzieci.

Miałam już iść do domu,ale zobaczyłam panie które miały wystawione swoje rękodzieło
np takie piękne koszyki uplecione z gazet.
Oprócz tego panie prowadziły warsztaty rękodzilenicze zupełnie za darmo.
Można było nauczyć się decoupage, poznać podstawy szydełkowania, spróbować zrobić  frywolitki oraz nauczyć się filcowania.
 Z tego ostatniego skorzystałam i zrobiłam sobie filcową broszkę.
Bardzo dziękuje p.Joli za pomoc i naukę tej niezwykle ciekawej techniki.

W miedzy czasie oczywiście nadal plotę 
koszyki, bo mi są potrzebne.
Taki kosz prostokątny powstanie jeszcze jeden. Potrzebne mi są one do nocnej szafeczki. Będą pomalowane i polakierowane.

Pozdrawiam upalnie 
Eve-Jank

wtorek, 3 czerwca 2014

Żółwie,słonie,decupage i papierowa wiklina.

Witajcie!
Powstało trochę nowych prac.
Kolejne żółwie.
Dwie deski do krojenia ozdobione 
ozdobione metoda decupage.
słoniki breloki
oraz koszyk ze słonecznikiem z papierowej wikliny.
Denko w tym koszyku jest zrobione z mocnej tektury. Ściany oczywiście wyplecione z gazetowych rurek.
Następny koszyczek jest zrobiony ze starych kartkówek i zeszytu mojej córki.
Pomysł mojej Natalki. Ona też sama skręcała rurki, a ja tylko uplotłam koszyczek.

Kto ma konto na facebooku to może zobaczyć moje lemury O TU,które brały udział w przedstawieniu na przeglądzie teatrzyków kukiełkowych. Występowały dzieci ze szkoły języków obcych The Palms z którą współpracuje już od par lat.
Takie lemurki można kupić tylko i wyłącznie w Firmie the Palms. Wzór jest zastrzeżony i tylko dla nich robię takie maskotki. 

Pozdrawiam serdecznie
Eve-Jank

Ps.Mam do pokazania jeszcze kilka prac,ale baterie w aparacie padły więc następnym razem.