Witam !
Zrobiłam kosze do pracowni
z papierowej wikliny.
Jednemu uszyłam środek ze starej bluzki mojej córki.
Idealnie nadaje się na przechowywanie włóczek.
Koszyki uplotłam na wymiar półki.
Jak widać w miarę pasują.
Pokaże Wam jeszcze raz mojego fiołeczka, który dosłownie zwariował. Wyhodowałam go z listka jak już kiedyś pisałam.
Doniczka w, której znajduje się kwiatek nie jest dziełem moich rąk. Dostałam ją kiedyś w prezencie wymiankowym od Moniki. Nie pamiętam adresu jej blog. Jeżeli tu jeszcze
zagląda to niech się odezwie umieszczę linkę.
Wczoraj kupiliśmy komodę w Jysku
Starsza córka od dawna marzyła o takim mebelku, a teraz jest sporo promocji.
Mebelek kupuje się w paczce i trzeba go sobie samemu poskładać.
Zajęło nam to parę godzin, ale powiem Wam frajda niesamowita.
Na koniec pokaże Wam przystawkę do obiadu jaką wczoraj zrobiłam.
Warzywa z patelni na cieście drożdżowym.
Najpierw upiekłam gwiazdki w silikonowych foremkach, a potem nałożyłam warzywa.
Po prostu zostało mi kawałek ciasta z pieczenia jabłecznika i postanowiłam go wykorzystać.
Pozdrawiam serdecznie
Eve-Jank
Wspaniałe koszyki :-) Doskonale pasują na półkę.
OdpowiedzUsuńAle ostatnie zdjęcie... pysznie wygląda :-) Już jestem głodna ;-)
Pozdrawiam serdecznie.
Kosze bardzo praktyczne, fiołek piękny. Marzę o takim i jeszcze najlepiej jakby mi sie wyhodował taki z liścia:) a przystawka super! Masz głowę pełną pomysłów, nawet kulinarnych:):) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńAnito dziękuje :) Mój fiołek jest właśnie wyhodowany z listka-pozdrawiam
UsuńŚwietne te koszyki i na pewno w każdej ilości się przydają na różne drobiazgi ;) w mojej szafie też ich przybywa :P. Kwiatek bardzo okazały, a komoda super. Pewnie nieźle się namęczyliście przy składaniu. Z kolei przystawka wygląda smacznie i zdrowo.
OdpowiedzUsuńEwo! Dzisiaj to nie wiem co najpierw podziwiać. Kosze bo pierwsze, fajne, praktyczne i nie plastiki tylko dodatkowo są dekoracją pracowni. Ale pomysł z przystawką - rewelacja. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńco do mebli, to ja uwielbiam je składać (oczywiście przy pomocy) :) frajda niesamowita. piękne kosze - coraz bardziej przekonujesz mnie nimi, że może i ja powinnam sobie jakiś stworzyć, bo chciałabym mieć w domu taki kosz - przyda się na pewno.
OdpowiedzUsuńKocha spróbuj koniecznie. Koszyki zawsze sie przydają. Pozdrawiam
UsuńTaką przystawkę, to chętnie zrobiłabym sobie na cały regularny obiad, bardzo apetycznie wygląda:)
OdpowiedzUsuńTwoja półka wygląda prawie tak samo, jak moja - też wyłożona jest obszydełkowanymi słoikami i zdekupażowanymi pojemnikami pełnymi różnych półproduktów:)
Renia kiedyś zrobiłam ciasto drożdżowe z cukinią na obiad i zjadłam go sama. Dobrze, że miałam jeszcze zupę. Do tej przystawki była jeszcze kasz gryczana z takimi warzywami. Mam sporo koszyków takich szydełkowy dużych i małych. Niektóre służą mi już od paru lat.
UsuńPrzystawka bardzo smakowicie wygląda:))komoda ładna a prace jak zwykle super:))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńKoszyczków nigdy za wiele :) , fiołek sliczny
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Super koszyczki tez takie by mi się przydały - a przystawka narobiłaś mi smaka , maszeruje już do kuchni . Ewuś egzaminy miałam ale dopiero na koniec sierpnia bęą wyniki to zobaczymy . Trzymaj się !
OdpowiedzUsuńKosze wyglądają super. Muszę i ja chyba sobie przypomnieć jak się je robi.
OdpowiedzUsuńKoszyki świetnie wyglądają i są bardzo praktyczne, idealny wytwór :) Osobiście bardzo nie lubię marnotrawstwa, gwiazdki z warzywami są dobrym pomysłem, a pewnie rodzina była zachwycona :)
OdpowiedzUsuńKosze są super. Chętnie zamieniłabym moje plastiki na takie cudeńka :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Koszyki z makami zrobiłaś piękne i praktyczne, możesz mieć w nich posegregowane włóczki oraz idealny porządek w pracowni, wtedy przyjemniej i sprawniej się tworzy. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚliczne te kosze i bardzo praktyczne. Fiołek pięknie kwitnie, a co do komody, to dobrze, że sprawiliście córce taki prezent. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne te kosze, a pracowni zazdroszczę Ci, ale o tym wiesz :) Piękny ten fiołek, a jeśli chodzi o nowe meble, to od składania wolę "wprowadzać się" do nich :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie sobie wyposażasz pracownię:)
OdpowiedzUsuńEwo, jesteś niesamowita:) Tyle rzeczy potrafisz zrobić. Wulkan energii z talentem w reku, tak krótko można Cię opisać. Kosze rewelacja:) Pozdrawiam cieplutko. Ania
OdpowiedzUsuńFajnie,że potrafisz sobie zrobić sama takie koszyki:) Super przystawka do obiadu:))
OdpowiedzUsuńWszechstronnie utalentowana kobieto. Te koszyczki są bardzo fajne, ale najbardziej zachwyca mnie to danie. Świetny pomysł
OdpowiedzUsuńCudne te kosze a tą gwiazdę to chętnie bym zjadła:) Mebelek bardzo fajny.
OdpowiedzUsuńUściski!:)
Przepiękne koszyki - kącik wygląda wspaniale :))) Cudny zakup , komód nigdy za wiele ja muszę do szafy w biedronce upolować ;) mniam ale fajna przekąska , a powiadasz jabłecznik na drożdżowym nie znam takiego ciacha ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Beata dzięki :) Pośle Ci przepis na mail jak chcesz. Ja am taki uniwersalny przepis na kruche drożdżowe i robię z niego różne rzeczy-pozdrawiam
UsuńMój ulubiony widok -koszyki i rurki:) a tych dzierganych to Ci bardzo zazdroszczę, ale może kiedyś mnie to szydełko skusi. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńKoszyczki i doniczka są świetne. Wspaniałe Ci te spękania wyszły. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAnia dziękuje. Doniczka nie jest wytworem moich rąk. Dostałam ją w prezencie wymiankowym od Monik. Nie pamiętam adresu jej bloga. Ja jeszcze nigdy nie robiłam spękań.
UsuńAle fajne maki na tych koszyczkach, a i pomysł z uszyciem wkładu był świetny. Dobrze zrobić coś dla siebie:)
OdpowiedzUsuńKoszyczki superowe.Jak i Twój śliczny fiołek. Również na promocjach w Jysku udało mi się kupić coś fajnego i dzięki promocjom o wiele tańszego.Mianowicie kosz na rzeczy do prania. Ze 100zł staniał na 35. Moja radość była ogromna.
OdpowiedzUsuńSerdeczności posyłam.
Kosze fajne wpadnij do mnie na bloga ja zrobiłam takie pojemniki na pierdołki.
OdpowiedzUsuńDziękuje i już do Ciebie biegnę.
UsuńWspaniałe koszyczki i bardzo praktyczne, można je zawsze wykorzystać na różne sposoby!!! Fiołek prześliczny!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Oj przydałyby mi się takie cudne koszyczki na moje włóczki, ciągle ich przybywa i pomieścić się nie mogę ;) śliczne są, gratuluję ;)
OdpowiedzUsuńSama takie kosze? O zdolniacha kobitka z Ciebie :)
OdpowiedzUsuńSama uplotłam. Widać jakie krzywe ;) pozdrawiam i dziękuje za odwiedziny.
UsuńPiękne kosze, ja nie umiem takich robić próbowałam kilka razy ale na nic :(
OdpowiedzUsuń