środa, 1 grudnia 2010

Misie na sankach

    Zima się zrobiła. Śnieg napadał. Mama Misiowa wybrała się na snaki ze swoja małą córeczką . Mróz im nie straszny, bo mają ciepłe ubranka. Sami zobaczcie  ciepłe kurteczki, czapeczki i szaliczki.
  Na zdjęciu poniżej już wróciły do domu i zdjęły ubranka.Pewnie za chwilę napiją się ciepłej herbatki z miodem.
  Pozdrawiam Was mroźnie i śnieżnie. U mnie  -10 stopni i śniegu po kolana.Byle do wiosny. Choć przyznam szczerze, że i zima ma swoje uroki. Przynajmniej jak człowiek porządnie zmarznie to szczęśliwy, że już jest w domku.
                                                                                                                 eve-jank