Cześć!!!
Obiecywałam sobie, że będę częściej pisać. Trochę się udało. Poprzedni wpis miesiąc temu. Wiec jest lepiej niż bywało.
W ogóle jak człowiek rzadko pisze to czekają na niego niespodzianki. Zaplecze bloga zmienione. Parę sekund trwało nim to ogarnęłam. Ogólne zmiany są dobre. Nie mam nic przeciwko. Mam nadzieję, że na lepsze.
Dość tego wstępu. Pokazuje co tam u mnie ostatnio powstało.
Na szydełku powstał żółw.
Uplotłam koszyk z wikliny papierowej, który ozdobiłam metodą decoupage. Zrobiłam go na prezent dla znajomej.
Narzutkę, kamizelkę zrobiłam na szydełku na własny użytek. Wykonanie takiego wdzianka jest bardzo proste. Wystarczy zrobić dwa kwadraty tzw. babuni i zszyć razem. U góry po bokach dorobiłam parę rzędów, żeby wymodelować dekolt. U dołu do całości też dorobiłam parę rzędów żeby kamizelka była dłuższa.
Prawda, że proste?
Przeczytałam ostatnio dwa dreszczowce.
Oba uważam za godne polecenia. Czyta się szybko. Fajne lektury do autobusu czy pociągu.Książka oparta na faktach. Opisuje losy autentycznej kobiety osądzonej podczas słynnych procesów czarownic z Salem. Bardzo poruszająca i ciekawa. Polecam!
I to by było na tyle.
Pozdrawiam Eve-Jank