Witajcie!
Zrobiłam pieska breloka.
Oprócz szydełkowania oczywiście nadal walczę z papierową wikliną.
Zrobiłam fioletowy koszyczek ozdobiony koronką
oraz taki trochę większy na włóczki.
W słoneczku dopiero widać jaki jest koślawy ha ha. No cóż. Wiem, że w dziedzinie wyplatania mistrzynią nie jestem. Koszyki robię na własny użytek. W sumie jest to też forma odpoczynku od szydełka.
W poprzednim poście pokazywałam wam dość duży prostokątny kosz zaraz po uplecieniu. Pisałam też, że mam w planie zrobić taki jeszcze jeden. Oba kosze prezentują się tak:
Zastępują mi szufladki w nocnej szafce.
Mam w planie zrobić jeszcze jeden taki kosz na niszą półkę szafeczki. Szafka znaleziona. Ciągle mam tu za mało mebli, bo mieszkanie w jakby nie patrzeć większe.
Koszyki są białe z motywem róż, bo taki sam motyw mam na witrynie starego segmentu,
który nie dawno odnowiłam. Można go zobaczyć TU.
Na koniec pokaże Wam koszyczek, który jakiś czas temu kupiłam w Kauflandzie na przecenie. Pomalowałam go białą farbą akrylową i zrobiłam decoupage. Następnie oczywiście zabezpieczyłam lakierem bezbarwnym.
I to by było na tyle.
Pozdrawiam i życzę
udanego tygodnia
Eve-Jank