Witam !
Zrobiłam kosze do pracowni
z papierowej wikliny.
Jednemu uszyłam środek ze starej bluzki mojej córki.
Idealnie nadaje się na przechowywanie włóczek.
Koszyki uplotłam na wymiar półki.
Jak widać w miarę pasują.
Pokaże Wam jeszcze raz mojego fiołeczka, który dosłownie zwariował. Wyhodowałam go z listka jak już kiedyś pisałam.
Doniczka w, której znajduje się kwiatek nie jest dziełem moich rąk. Dostałam ją kiedyś w prezencie wymiankowym od Moniki. Nie pamiętam adresu jej blog. Jeżeli tu jeszcze
zagląda to niech się odezwie umieszczę linkę.
Wczoraj kupiliśmy komodę w Jysku
Starsza córka od dawna marzyła o takim mebelku, a teraz jest sporo promocji.
Mebelek kupuje się w paczce i trzeba go sobie samemu poskładać.
Zajęło nam to parę godzin, ale powiem Wam frajda niesamowita.
Na koniec pokaże Wam przystawkę do obiadu jaką wczoraj zrobiłam.
Warzywa z patelni na cieście drożdżowym.
Najpierw upiekłam gwiazdki w silikonowych foremkach, a potem nałożyłam warzywa.
Po prostu zostało mi kawałek ciasta z pieczenia jabłecznika i postanowiłam go wykorzystać.
Pozdrawiam serdecznie
Eve-Jank