Witajcie!
Niektórzy mają moherowe berety, a ja mam moherowego misia. Ma na imię Fuksja ze względu na kolor włóczki.
Miś powstał dzięki Ani J ,która mi przysłała całą dużą paczkę resztek włóczkowych. Oto one:
Zazdrościcie mi, prawda? heh na pewno. Ja sobie zazdroszczę. Będę szaleć z szydełkiem.
Ania jeszcze raz Ci dziękuje ja i misia Fuksja.
Pozdrawiam Was i dzięki, że do mnie zaglądacie.
Pa pa
Eve-Jank
Ps. Biegnę zobaczyć co tam u Was.