poniedziałek, 29 sierpnia 2011

Inwałd "Park Miniatur" czyli w jeden dzień do okoła świata

Witajcie Kochani!

    Czy można w jeden dzień zwiedzić cały świat? Jak myślicie da się?
Oczywiście, że tak  za sprawą niewielkiej wioski Inwałd niedaleko Andrychowa. Ponieważ w tej niewielkiej miejscowości znajduje się
   Wejście do tego niesamowitego miejsca wygląda tak:
Przekraczamy bramę i zaczynamy naszą podróż do okoła świata. 
   Możemy zobaczyć Górę Rushmore w USA
Wieże Eiffla w Paryżu
Bramę Brandenburską w Berlinie
Dworzec kolejowy w Czeskim Cieszynie
  Łuk Triumfalny w Paryżu
Pomnik Chrystusa Zbawiciela w Rio de Janeiro Brazylia
  Chyba już dość. Nie chcę Was zanudzić tylko zachęcić do odwiedzenie tego niesamowitego miejsca. 
   Pomyślcie sobie, że Phileas Fogg potrzebował aż 80 dni żeby objechać cały świat. Mnie i mojej rodzinie wystarczył tylko jeden. 

    Wybierałam się tam od początku wakacji. Byłam zła, że ciągle pada i nie ma pogody. Obawiałam się, że z planów nic nie wyjdzie. Jednak jak to mówią nie am tego złego....  Kilka dni temu znalazłam w skrzynce rabatowe bilety. Dzięki nim mogliśmy zwiedzać "Park Miniatur" za pół ceny. Sprawdzajcie skrzynki i jak tylko macie możliwość to wybierzcie się do Inwałdu.
        Niedawno moja imienniczka by_giraffe  też pisała o tym miejscu. U niej można zobaczyć inne zdjęcia niż u mnie.

                                      Pozdrawiam Was serdecznie
                                      zmęczona trochę jestem. 
                                     Jutro obiecuję odwiedzić 
                                      Wasze blogi
                                                miłych snów życzy 
                                                                     Eve-Jank

wtorek, 23 sierpnia 2011

Moje obrazki, pizza i dyndadełko.

Witajcie!

     Rzadko ostatnio piszę, bo nie bardzo mam co pokazać. Jakoś tak wakacyjnie i leniwie u mnie. 
Żeby nie było zupełnie bez zdjęć to pokaże Wam kilka moich obrazków. Malowałam je dawno temu. Od paru lat nie maluje,jedynie robię rysunki do moich prac szydełkowych, ale i to nie zawsze. Dlaczego? Powodów pewno jest wiele. 

               "Przed burzą"                                    
"Brzózka"
"Łąka"
"Dla Wandzinki"

   Wczoraj na kolacje zrobiłam pizze. Tak jakoś przyszła nam ochota. Wszystkie 3 zaczęłyśmy działać i raz dwa była pizza. Pół godzinki do pieca i można jeść.

Podaje przepis:

50 dag mąki
    5 dag drożdży
  1 łyżeczka cukru
  1/2 łyżeczki soli
  2 łyżki oleju
  około1,5 szklanki ciepłej wody

  Ciasto zagniatamy i dajemy na 2 godziny do lodówki( nie jest to konieczne, ale zalecam schłodzić). 
Po schłodzeniu ciasto rozwałkujemy i wrzucamy na nie kto co lubi. Ja dałam, pomidory, pieczarki, ser żółty, kiełbasę. 
 SMACZNEGO!!!
  Razem z moją Natalką zrobiłam wczoraj dzwoneczkowe  dyndadełko. 

Wisi sobie na lampie u córek w pokoju
   Zrobione jest ze starych kluczy pomalowanych na złoty kolor lakierem do paznokci, włóczki, koralików i plastikowego kółka obrobionego  szydełkiem. Fajnie dzwoni jak wiatr zawieje.

                                  miłego dnia życzy Eve-Jank

czwartek, 18 sierpnia 2011

Słoneczniki, prezenty od Koralikisol i ryż z jabłkami

               Gorąco się zrobiło. Na reszcie!!!  
   Słoneczniki na moim balkonie są coraz to większe i piękniejsze. Bardzo lubię te kwiaty kojarzą mi się z latem i van Gohg'iem. Nie wiem czy pamiętacie, że wyhodowałam je z nasion. Pokaże Wam moje najpiękniejsze okazy. Mają ponad metr wysokości.
   Teraz  będę się chwalić . Wygrałam candy u  Agnieszki Koraliki Sol . Sami zobaczcie jaki śliczny komplecik dostałam:
  Oprócz wygranej dostałam jeszcze niespodziankę bransoletkę i kolczyki ze ślicznym żółwikami o takie:
 Wszystko jest śliczne. Będziemy sobie nosić na zmianę z córkami. Agnieszko bardzo Ci dziękuje. 

    Lubicie jabłka? Ja bardzo lubię. Zadzwoniła znajoma, że jabłuszka w jej ogrodzie już dojrzały i możemy sobie przyjść nazbierać. Poszliśmy, przynieśli i mamy.
   
Prawda, że śliczne? 
  Na drugi dzień zrobiłam moje ulubione danie. Ryż z jabłkami zapiekany w piekarniku i polany jogurtem naturalnym. Proszę się częstować: 
  
 Bardzo dobre danie na upały.Polecam!!!

          A robótkowo nic nie będzie. Nic nie pokaże, bo jak na razie nic nie nadaje się do pokazania.

                                                                      
                                 Pozdrawiam Was serdecznie 
                                 i życzę dużo  słoneczka
                                                           Eve-Jank


sobota, 13 sierpnia 2011

Wycieczka do Cieszyna Polskiego, Czeskiego i świnki na wakacjach.

           Witajcie!

 Zacznę od pokazania czegoś nie wiadomo czego. A może ktoś zgadnie co z tego będzie?
  Zaczęłam robić te elementy na początku wakacji i jakoś mało ich przybyło. Walczę cały czas z dużym zamówieniem i nie mam czasu na nic innego.
  Tyle mam planów na nie wiem kiedy. Oj no cóż wiem, że każda z Was tak ma. Więcej planów i pomysłów niż czasu na ich zrealizowanie.

     Kilka dni temu wybrałam się z rodzinkom na wycieczkę do Cieszyna. Dlaczego akurat Cieszyn? Lubię to miasto. Nie byłam chyba tam już 3 lata, aż wstyd przyznać, bo mam na rzut beretem.
   Powiem Wam szczerze. Wycieczka wyjątkowo nie udana. Było zimno i cały czas padało, a miało nie padać. Ech, coś te prognozy nie bardzo im się ostatnio sprawdzają.
   Zdjęć zrobiłam mało, ale kilka pokaże
Rynek w Polskim Cieszynie
Granica państwa
  Od kiedy jesteśmy w Unii to właściwie nie ma granicy. Można sobie chodzić i nawet nie trzeba mieć dowodu osobistego. Fakt bycia w innym kraju uświadamiają nam napisy w języku czeskim (często są też w obu językach polskim i czeskim)
i  ludzie którzy mówią w tym języku. Większość jednak mówi po polsku. 
Pokaże Wam jeszcze coś co mnie rozbawiło po czeskiej stronie.
Chciałam sprawdzić czy synek faktycznie fajny, ale niestety było zamknięte.

     Po powrocie na poprawę humoru upiekłam ciasto ze śliwkami.
Znikało  błyskawicznie. Nie podaje przepisu, bo to było zwykłe kruche ciasto na nim śliwki, a na górze 
kruszonka. Sam zapach placka śliwkowego już wprowadza dobry nastrój.
      Fajne są takie wycieczki. Docenia się w tedy domowe ciepełko siedząc z kubkiem gorącej herbaty.

          Wczoraj zrobiłam naszym świnką wakacje na balkonie.
Chyba były szczęśliwe, biegały sobie, skakały i jadły, a wieczorem jak je dałam do klatki zaraz zasnęły.  
       Większość z Was którzy tu zaglądają wie, że mam 3 świnki. Dlaczego? Tak wyszło. Były dwie, ale ktoś chciał oddać świnkę i od roku mamy trzy. Żadnej hodowli nie zakładam. Wszystkie trzy to samiczki. Gdyby ta trzecia okazała się samcem to bym jej nie wzięła. Wiadomo,że świnki to zwierzątka stadne. Lepiej czują się w grupie. 
       Odwiedziła mnie koleżanka i przyniosła mi to:
             Wiadomo, że takie prezenty cieszą mnie najbardziej.               

Pozdrawiam serdecznie i życzę udanego weekendu
                                                                                  Eve-Jank

sobota, 6 sierpnia 2011

Wycieczka do Żywca,torebeczka i blog Charisa

  Witajcie !

  Przez całe dwa dni nie padało i nawet ciepło było, słoneczko świeciło, naprawdę. Postanowiłam to wykorzystać.
Razem z mężem i córkami pojechaliśmy do Żywca.
   Pospacerowaliśmy po mieście, po pięknym Parku Zamkowym. Jednak największą atrakcją dla moich córek było mini Zoo. Znajduje się ono na terenie parku,a wstęp jest bezpłatny.
  Przy samym wejściu przywitała nas taka pani 
Zobaczyliśmy piękne kolorowe ptaki.
Pawia który nie był w nastroju do pokazania się w całej okazałości.
 
  Urocze koziołki patrzyły na nas błagalnym wzrokiem, ale  tabliczka  -NIE KARMIĆ więc przykro mi bardzo. Niestety mają pecha, że umiemy czytać. 
Śliczne koniki, które można było pogłaskać.
   Jak ktoś będzie w Żywcu, albo ma blisko to polecam. Bardzo fajne miejsce.

           Mój blog w założeniu jest blogiem robótkowym, albo raczej rękodzielniczym. Dlatego będzie  coś wydłubanego przeze mnie.
    Mini torebeczka zrobiona na szydełku. Takie nic a cieszy. Mieści klucze, komórkę, dokumenty. Wymiary 15 cm na 16 cm. Zrobiona  w pociągu. Wczoraj już mi się przydała.
       Na zakończenia chciałam Wam polecić blog Charisa . Założyła go moja dobra znajoma Justyna z którą wirtualnie znamy się już ładnych parę lat. Osoba wyjątkowa, bardzo twórcza z niebanalnymi pomysłami. Kiedyś robiła piękna biżuterię, teraz szyje słodkie misie. Wpadła na pomysł założenia bloga swojemu psu Charisowi i pokazać nam świat jego oczami. Ciekawy pomysł, a notki rozczulają. Na pewno spodobają się wszystkim którzy kochają psy. POLECAM!!!
          Oto Charis: 

Zdjęcie Charisa zapożyczone z  blogu Justyny.

 Pozdrawiam i słoneczka Wam życzę 
                                                         Eve-Jank

poniedziałek, 1 sierpnia 2011

Mój mały raj, miniaturowy żółwik i CANDY losowanie!

Witajcie kochani!

   Ta pogoda mnie dobija. Brakuje mi słońca i letniego ciepełka. Wam pewno też, więc co ja tu narzekam.
W piątek było parę godzin bez deszczu i w dodatku słoneczko świeciło. Siedziałam sobie  z kawką i szydełkiem o tu:
Na krześle podkładka zrobiona chyba 2 lata temu ze starych ciuchów pociętych na paski szydełkiem nr 10 tzw. darcioch
   Lubię ten mój mały raj. Mimo tego, że to tylko balkon to jest cisza i spokój.  W dodatku mam piękny widok na góry. Sami zobaczcie.
Dziwiliście się, że mam na balkonie pomidorka. Pokaże Wam co jeszcze mam.
  Oto poziomka. Proszę się częstować.
Zakwitł mi też drugi słonecznik.
Oczywiście musi też być coś szydełkowego. Oto żółwik miniaturowy.
 Myślicie pewno, że jakieś straszne lenistwo mnie dopadło. Nie to nie tak. Pracuje teraz nad dużym zamówieniem, którego na razie nie mogę pokazać. To maleńkie żółwisko to tylko odskocznia.

            Dobra koniec już tego chwalenia.. .Wy pewno czekacie na wyniki CANDY . Już to będzie....
Chciałam do losowania zapędzić jakiegoś zwierzaka jak to było przy poprzednim candy, ale się nie udało.
  Zrobiłam sobie listę i poszukałam w necie programu do losowania. Z  33 osób, które się zapisały program wylosował:
Wkleiłam screen co by nie było wątpliwości.

             Terra proszę o kontakt 
na e-mail w celu podania adresiku.

                                                                  pozdrawiam Was 
serdecznie choć deszczowo
                                                                                                     Eve-Jank