Witajcie!
Zacznę od pokazania czegoś nie wiadomo czego. A może ktoś zgadnie co z tego będzie?
Zaczęłam robić te elementy na początku wakacji i jakoś mało ich przybyło. Walczę cały czas z dużym zamówieniem i nie mam czasu na nic innego.
Tyle mam planów na nie wiem kiedy. Oj no cóż wiem, że każda z Was tak ma. Więcej planów i pomysłów niż czasu na ich zrealizowanie.
Kilka dni temu wybrałam się z rodzinkom na wycieczkę do Cieszyna. Dlaczego akurat Cieszyn? Lubię to miasto. Nie byłam chyba tam już 3 lata, aż wstyd przyznać, bo mam na rzut beretem.
Powiem Wam szczerze. Wycieczka wyjątkowo nie udana. Było zimno i cały czas padało, a miało nie padać. Ech, coś te prognozy nie bardzo im się ostatnio sprawdzają.
Zdjęć zrobiłam mało, ale kilka pokaże
Rynek w Polskim Cieszynie
Granica państwa
Od kiedy jesteśmy w Unii to właściwie nie ma granicy. Można sobie chodzić i nawet nie trzeba mieć dowodu osobistego. Fakt bycia w innym kraju uświadamiają nam napisy w języku czeskim (często są też w obu językach polskim i czeskim)
i ludzie którzy mówią w tym języku. Większość jednak mówi po polsku.
Pokaże Wam jeszcze coś co mnie rozbawiło po czeskiej stronie.
Chciałam sprawdzić czy synek faktycznie fajny, ale niestety było zamknięte.
Po powrocie na poprawę humoru upiekłam ciasto ze śliwkami.
Znikało błyskawicznie. Nie podaje przepisu, bo to było zwykłe kruche ciasto na nim śliwki, a na górze
kruszonka. Sam zapach placka śliwkowego już wprowadza dobry nastrój.
Fajne są takie wycieczki. Docenia się w tedy domowe ciepełko siedząc z kubkiem gorącej herbaty.
Wczoraj zrobiłam naszym świnką wakacje na balkonie.
Chyba były szczęśliwe, biegały sobie, skakały i jadły, a wieczorem jak je dałam do klatki zaraz zasnęły.
Większość z Was którzy tu zaglądają wie, że mam 3 świnki. Dlaczego? Tak wyszło. Były dwie, ale ktoś chciał oddać świnkę i od roku mamy trzy. Żadnej hodowli nie zakładam. Wszystkie trzy to samiczki. Gdyby ta trzecia okazała się samcem to bym jej nie wzięła. Wiadomo,że świnki to zwierzątka stadne. Lepiej czują się w grupie.
Odwiedziła mnie koleżanka i przyniosła mi to:
Wiadomo, że takie prezenty cieszą mnie najbardziej.
Pozdrawiam serdecznie i życzę udanego weekendu
Eve-Jank
Witam!Myślę,że te elementy ciekawie by wyglądały jako przód torebki(to chyba oczywiste w moim przypadku:)).Wycieczka bardzo fajna,ale rzeczywiście pogoda jest beznadziejna:(Fajnie ,że pyszne ciasto po powrocie do domu zrekompensowało ten deszczowy klimat:)Pozdrawiam bardzo gorąco ze Szczecina ,który dzisiaj będzie rozbłyskiwał fajerwerkami.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że wycieczka nieudana ze względu na pogodę. Z elementów będzie Bluzka?, narzutka? czy jakieś ponczo?
OdpowiedzUsuńZwierzątka - świnki trzy - urocze.
Obstawiam jednak torebkę.Co tam u "Fajnego synka?"
OdpowiedzUsuńTwoje ciasto wyszło zdecydowanie fajniej.Co do świnki,też takową posiadamy o imieniu Pegi.Ale jest zdecydowaną domatorką swojego mieszkanka..Nawet jak ma otworzoną klatkę.
Wasze przynajmniej doceniły wakacje:)))))
Pozdrawiam serdecznie.
Nie zdążyłam:) dodać ze piękny kolor tej włóczki.
OdpowiedzUsuńA mi się wydaje, że to będzie jakaś paczworkowa narzuta... Wycieczka do Cieszyna mimo, że pogoda nie dopisała zawsze czegoś uczy i jakiś pożytek jest. Masz piękne świnki :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz, który dodała Wera to tak naprawdę ja dodałam, a Wera to moja córka, która się nie wylogowała, a ja tego nie zauważyłam i kliknęłam...Przepraszam za zamieszanie :)
OdpowiedzUsuńDzięki dziewczyny za miłe słowa.
OdpowiedzUsuńWycieczka mimo pogody udana. Przynajmniej jest co wspominać :)
Juta świnki tak jak ludzie mają charakter i swoje przyzwyczajenia.
Nasze tez mają często otartą klatkę i nie zawsze z niej wychodzą
Co do elementów to chyba potrzymam Was jeszcze w niepewności :)
Ula -nic się nie stało. Masz racje, że każda wycieczka nas czegoś uczy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńw Cieszynie byłam raz, ale tylko przelotem i właściwie nie wiem jak tam jest, a szkoda, bo to chyba fajne miasto?
OdpowiedzUsuńzaintrygowały mnie świnki - nie widziałam jeszcze takich hmmm włochatych sztuk :D muszą być fajniutkie!
Rodzinna wycieczka zawsze jest udana, nawet przy braku pogody. Z elementów pewnie będzie bluzeczka? :)Stadko masz prześliczne, najbardziej podoba mi się ten grafitowy poczochraniec :)Mam nadzieję, że się nie poczuje urażona takim określeniem. :)Pozdrowienia Ewuniu. :*
OdpowiedzUsuńprzeslodkie te swinki:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSzkoda,że pogodę mieliście kiepską - ważne jednak, że była wycieczka :)
OdpowiedzUsuńZ elementów obstawiam torebkę, ale wiesz, ja się nie znam, bo zupełnie szydełkowa nie jestem.
Aaaa....ciastem poczęstowałam się już na FB:) pyszne!
OdpowiedzUsuńA ja tak naprawdę w Cieszynie nie byłam nigdy, kilka razy tylko przejazdem! Te kwiaTki to może na jakiś pled?!
OdpowiedzUsuńz tych kawałków będzie torebka, prawda? :))) a ja jutro chyba jadę nad jeziorko, mam nadzieję, że pogoda będzie... Zapraszam do siebie na candy!
OdpowiedzUsuńEj, ja tez chce taka kolezanke :)) Kiedys tez bylam szczesliwa posiadaczka swinki. Bardzo przyjemne zwierzatko
OdpowiedzUsuńAh! Moje rodzinne strony :) Mieszkam pod Cieszynem :)
OdpowiedzUsuńjesteś "Jasio wędrowniczek " ale nic a nic Ci się nie dziwie.
OdpowiedzUsuńCiacho wygląda apetycznie ,może zajrzę na kawkę? :-)
Pogoda nie ważna, ważne że z rodzinką!!! fantastyczne świnki, takie kudłate:))) Z elementów będzie kosmetyczka, a może torebka? Piękny kolor włóczki. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńWidzę wspaniałe kwiatuszki,zdjęcia z wycieczki,placek mniam,mniam,cudne świnki i piękną włóczkę z której napewno coś zrobisz:)pozdrawiam i fajnie ze miałas pogodę w miare dobrą:)
OdpowiedzUsuńNiezłe wakacje zafundowałaś świnkom, Fajnei się ogląda takie fotki, ciasto naprwedę wyglada smakowicie więc nie ma się co dziwić że błyskawicznie znikało.Pozdrawiam (czasem piszę komentarz a net jakos nie moze go wyświetlić pisze mi że błą zaczynam się zastanawiac czy to nie od długosci wypowiedzi zalezy) moze teraz się uda
OdpowiedzUsuńEwuniu ja nie wiedziałam że Ty masz świneczki!!!Uwielbiam "morskie prosiaczki" nawet jedną ufilcowałam:)Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńDzięki za miłe słowa, które u mnie zostawiacie :)
OdpowiedzUsuńKasiu- Cieszyn to piękne miasto. Jak będziesz miała okazje to koniecznie je odwiedź. Te włochate świnki to peruwianki choć takie nie do końca rasowe
AriaArt-Beatko masz rację, że rodzinne wycieczki zawsze są fajne. Włochaty poczochraniec ma na imię Frotka i wcale się nie gniewa
Leandro-Dziękuje. Miło, że do mnie zajrzałaś
kachazet-wiem, że Ty raczej na drutach robisz :)ciastem częstuj się do woli :) i tu i na FB
Danielo-Cieszyn to piękne miasto. Jak będziesz miała okazję to wybierz się koniecznie
Ludożerna-już się zapisałam
Katarzynka -może jeszcze mało Twoich koleżanek wie że robisz na szydełku? Moje wszystkie wiedzą i skarby przeróżne mi znoszą
Ninette- Miło mi ja bardzo lubię Cieszyn
iwonka150-zapraszam :)
guga-świnki dziękują
visana- mieliśmy pogodę ducha :) :)
TUE- bloger robi czasem różne numery i to jest zupełnie niezależne od nas. Miło mi, ze mnie odwiedzasz
kasia- ano mam całe stado. W końcu mam psa pasterskiego z braku owiec musza wystarczyć mu świnki.
Słodkie świneczki:))
OdpowiedzUsuńanust-dziękuje
OdpowiedzUsuńnie mam pojęcia co wyczarujesz z tych elementów, ale na pewno cos super.
OdpowiedzUsuńoj, tego ciasta to Ci zazdroszczę, zapachniało az w moim domu:))
Anka
Swietna wycieczka pomimo, ze pogoda nie dopisala. najwazniejsze ze mozna spedzic czas z rodzina. Z elementow moze zrobisz jeszcze jena kamizelke, albo sweterek? Swinki swietne. Ja moim robie czasami wychodne w ogrodzie. Nie trzeba po nich kosic trawy hahaha. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWszędzie pada, trzeba się cieszyć każdą chwilą spędzoną z rodziną. Ciekawe co będzie z tej włóczki...Serdecznie pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńhrabina- mam nadzieję, ze wyczaruje tylko nie wiem kiedy
OdpowiedzUsuńBasiu- gdybym miała ogródek to też bym tak robiła :)
Wando-rodzinne wycieczki są zawsze fajne:)
pozdrawiam Was serdecznie
Mieliśmy kiedyś świnkę morską, zżarła pół wełnianego dywanu. Z rozpaczy zaczęłam jej dawać wełnę w kłębku - żarła!!! Była kupiona w ciąży, więc urodziła kilka świniątek, wykarmiła i - zdechła :-( Czy to przez tą wełnę? Nadmieniam, ze dostawała marchewkę i inne zieloności więc głodna nie była. I piszczała: łi, łi, łi. Twoje też tak piszczą? Pozdrowionka
OdpowiedzUsuńRenifer- Renia nasze świnki nie żrą dywanów na szczęście, ale Marcysia ( ta z krótką sierścią) ma różne dziwne pomysły. Trzeba na nią uważać. Próbowała nawet kable obgryzać. Frotka ta (czarna kudłata) nic nie gryzie, ale nie bardzo lubi siedzieć na rękach. Wszystkie kwiczą łiiii pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPonieważ kocham torebki obstawiam torebkę ale może fajna bluzka tak typuje pozdrawiam cieplutko molcia-kordonek
OdpowiedzUsuńwakacyjnie sie dzieje u Ciebie :)wyprawa za wyprawa, a swinki sa przefajne :):)tez im sie wakacje nalezaly :):)balkonowe to balkonowe ale wakacje :)
OdpowiedzUsuńW Cieszynie jeszcze nigdy nie byłam, ale chętnie kiedyś odwiedzę. A świnki to masz cudne, ja mam tylko małe akwarium z rybkami, bo miejsca u nas mało, oj mało :). Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńiza- wyprawy, a między tymi wyprawami zwykła codzienność. Dlatego tak rzadko piszę
OdpowiedzUsuńLina77- Cieszyn to piękne miasto.
Oj miejsca to mnie by też się więcej przydało.
Torebka, na bank! Zapraszamy do naszej zabawy na FB! Pozdrawiamy:)
OdpowiedzUsuńMyślę że to będzie ładna duża serweta,świnki urocze też mamy zwierzęta.Zdjęcia z wycieczki fajne a ciasto pachnie aż u mnie.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDołączam i ja do tej ogromnej ilości komentarzy. Typuję, że będzie to torba.
OdpowiedzUsuńTeż lubię wycieczki, nawet te po najbliższych okolichach. A świnki są przesympatyczne.
Życzę dużo wolnego czasu na zreealizowanie chociaż części planów.
Jakie ty Masz piękne te świneczki.
OdpowiedzUsuńJa typuje szal.
Świetną miałaś wycieczkę :)
OdpowiedzUsuńA ciasto -przyznam sie że jak zobaczyłam na fb to.... też musiałam upiec :)
Antosia, Justysia -dziękuje Wam kochane.
OdpowiedzUsuńBetty- fajnie,że pod moim wpływem upiekłaś ciasto. Rodzinka na pewno skorzystała
pozdrawiam