Witajcie!
Zrobiłam kolejną kurkę futrzano-piórkę z wikliny papierowej,
baranki,
jajka na piku
słoik z tulipanami
serce,
kosz do święcenia tym razem na własne potrzeby.
Na razie jak widać w stanie surowym zaraz po wyplecieniu. Czeka na malowanie ozdabianie i lakierowanie.
W poniedziałek spotkałam się z koleżankami z mojej byłej klasy informatycznej. Naprawdę odpoczęłam, pośmiałam się i wyluzowałam.
Pochwalę się jeszcze co dostałam od
Mirelli (tej w środku)
Wybaczcie, że ostatnio mało piszę i trochę Was zaniedbuje.
Od marca razem z mężem zapisałam się do jeszcze jednej szkoły policealnej "opiekun medyczny". Więc robię teraz dwa kierunki równocześnie, w dwóch różnych szkołach (od września"opiekun w domu pomocy społecznej"). Mężowi jest to potrzebne do pracy, a ja no cóż wiedzy nigdy za dużo.
Pozdrawia
i życzy
udanego weekendu
Eve-Jank