Wczoraj był piękny słoneczny dzień 25 stopni .W taki dzień aż chce się żyć z chęcią człowiek wstaje,otwiera okna i słoneczko wpuszcza do domu . Wszystkie codzienne czynności sprawiają przyjemność,pranie które w końcu można powiesić na balkonie. Zakupy które wreszcie można robić bez parasolki . W takim dniu wszystko cieszy. Tak sobie myślę jak nie wiele człowiekowi trzeba do szczęścia.
Spotkała mnie jeszcze jedna przyjemność wczoraj .Poszalałam sobie trochę na rowerku jupi jupi...Niby nic nadzwyczajnego,ale ja przez parę lat nie jeździłam . Dlaczego ? Sama nie wiem chyba dlatego ,że rowerka nie mam .Mój mąż ma i jeździ na nim wszędzie, do pracy do miasta coś załatwić . Ja cóż przyzwyczaiłam się ,że wszędzie na nogach chodzę i dobrze mi z tym...Ostatnio mąż myśli o kupnie nowego rowera i chyba dlatego dał mi wczoraj pojeździć. Obiecał ,ze jak sobie kupi nowy to stary rower będzie dla mnie jupi jupi...juz sie ciesze.
Normalnie już zapomniałam jaka to przyjemność,ten wiatr we włosach .A to ja ...no aż tak bardzo nie pędzę heh
W moim balkonowym ogródku też zaczęło robić się kolorowo.Sami zobaczcie.
Pozdrawiam serdecznie i życzę udanego weekendu i słoneczka
eve-jank
sobota, 29 maja 2010
czwartek, 27 maja 2010
Dzień Matki i świnkowa kolekcja
Wczoraj był Dzień Matki. Oczywiście moje kochane córeczki pamiętały o mnie jak zawsze.Chwale się co dostałam i jakie ładne kartki mi zrobiły.Takie prezenty własnoręcznie zrobione najbardziej cieszą .
Oprócz kartek dostałam jeszcze parę drobiazgów jak widzicie same praktyczne i potrzebne drobiazgi. Klamerki dla matki która prać lubi, bo musi rzecz bardzo przydatna. Coś na osłodę też było oczywiście już wspólnie zjedzone .
Ostatni tydzień minął pracowicie .Pogoda deszczowa ,okropna więc czas można było wykorzystać inaczej. Powstała kolekcja świnek morskich.Już teraz wiecie po co mi były te wszystkie siateczki i nosidełka.
Oto ona zrobiona dla Galerii Unikalni dostępna o tu
Pozdrawiam serdecznie i słońca w końcu życzę,bez ani kropli deszczu
Eve-Jank
czwartek, 20 maja 2010
Świnka morska i deszcz
Witajcie!
Deszcz, deszcz i jeszcze raz deszcz.Wszyscy już mają dość tej pogody.A to się dzieje w niektórych rejonach Polski przeraża.Strasznie mi żal tych ludzi,którzy w ciągu paru godzin stracili wszystko....
Ta paskudna pogoda w moim przypadku sprzyja pracy.Szyje,szydełkuje.W każdej sytuacji trzeba znaleźć coś dobrego.Zrobiłam kolejną już (ci co bywają na digarcie to wiedzą) świnkę morska na szydełku tym razem na zamówienie. Wczoraj dobrze zapakowana pojechała do nowej właścicielki.
Mam zaczęte następne prace .Ilość dość spora .Będzie cała większa kolekcja. Na razie efekt mojej pracy jest taki: Nosidełka i torby szydełkowe.Mam nadzieję,że w następnym poście zaprezentuje skończone prace.
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę słońca w końcu i prawdziwej majowej pogody. A puki jej nie ma to życzę Wam pogody ducha i zapału do twórczej pracy.
Trzymajcie się ciepło
Eve-Jank
czwartek, 13 maja 2010
Bluzki na obiad
- Co Ty tam gotujesz mamo? -zapytała moja Tuśka.
- To idź zobacz -odparłam
-Jak to dziwnie pachnie. Taki wielki garnek .O jej tu jakieś szmaty są ? Natalka choć zobacz-zawołała Tuśka
-Tej naszej matce już chyba całkiem odbiło. Co to ma być obiad na jutro? -zawołała Natalka
-Nie nie obiad zobaczycie jutro co to jest ,a teraz idźcie spać-odrzekłam
Tak to się zaczęło......a co ? Zaraz wam pokaże.
Jak za 2 zł zrobić z trzech starych bluzek 3 nowe bluzki.
Co nam będzie potrzebne
Bierzemy bluzki i wiążemy sznurkiem. Najprościej zrobić na środku takie hipisowskie kółko. Powstaje tobołek który moczymy w wodzie i wkładamy do garnka z barwnikiem i gotujemy około godziny z dodatkiem 2 łyżek soli(przepis farbowania jest na barwniku).
Zostawiamy do ostygnięcia .Przecinamy sznurki ostrożnie żeby bluzki nie przeciąć.Płuczemy w wodzie z octem dla utrwalenia.
Stary sposób ,a bardzo efektowne ciuchy można zrobić.Niepowtarzalne,jedyne w swoim rodzaju. Pamiętam jak byłam w średniej szkole to robiłam sobie takie ciuchy. Po ugotowaniu wyglądało to tak:
Co nam będzie potrzebne
- barwnik do tkanin (można kupić w sklepie chemicznym koszt około 2 zł.)
- sznurek (musi być mocny np. szpagat albo mocny kordonek)
- ocet
- sól
- duży garnek (tkanina musi swobodnie pływać)
- drewniana łyżka do mieszania
Bierzemy bluzki i wiążemy sznurkiem. Najprościej zrobić na środku takie hipisowskie kółko. Powstaje tobołek który moczymy w wodzie i wkładamy do garnka z barwnikiem i gotujemy około godziny z dodatkiem 2 łyżek soli(przepis farbowania jest na barwniku).
Zostawiamy do ostygnięcia .Przecinamy sznurki ostrożnie żeby bluzki nie przeciąć.Płuczemy w wodzie z octem dla utrwalenia.
Stary sposób ,a bardzo efektowne ciuchy można zrobić.Niepowtarzalne,jedyne w swoim rodzaju. Pamiętam jak byłam w średniej szkole to robiłam sobie takie ciuchy. Po ugotowaniu wyglądało to tak:
A gotowe tak :
Polecam .Prosty sposób na odświeżenie starych ciuchów na wiosnę.
W między czasie jak nie ma nic do zrobienia ,albo za mało czasu ,żeby zabrać się za coś większego to robię takie małe miśki na szydełku:
Mają one po 7 cm wzrostu . Można je przyczepić sobie do kluczy torby lub plecaka .Przeważnie idą na gratisy albo na prezenty dla zaprzyjaźnionych dzieciaków.
I jeszcze czymś się pochwalę. Ostatnio mieliśmy rocznice ślubu cywilnego( w sumie mniej ważny i w zasadzie nie obchodzimy) .Nasze córki jednak pamiętały o tym i zrobił nam piękne kartki.O to one:
Pozdrawiam serdecznie
Eve-Jank
sobota, 8 maja 2010
Kolorowe wiedźmy.
Dostałam ostatnio dziwne zlecenie na zrobienie sześciu wiedźm i dokładne wskazówki jak mają wyglądać.Zaraz zabrałam się do pracy.Najpierw był bałaganik jak to zawsze u mnie o taki:
Zapisane karteczki to moje zapiski.Kolor włosów,ubrania,kapeluszy,butów.Wszystko notowałam żeby niczego nie pomylić .A oto efekt końcowy: Podoba się?
Najważniejsze,że klientka zadowolona. W poniedziałek polecą na swoich miotełkach do nowej właścicielki.
A kiedy zrobię coś dla siebie w końcu ? Nie wiem . Jak na razie czekają następne zamówienia za które trzeba się brać od zaraz ..Cieszy mnie to bardzo,ale szkoda, że doba z gumy nie jest he he
Pozdrawiam serdecznie i życzę udanego słonecznego tygodnia
Eve-Jank
sobota, 1 maja 2010
torba,lemur,kolczyki....
Witajcie! Znowu zaniedbałam bloga .Podziwiam wszystkich ,którzy potrafią pisać często ,albo nawet codziennie.Ja się jakoś nie potrafię zmobilizować do takiej systematyczności.
Pogoda ostatnio też nie sprzyja siedzeniu przy komputerze. Stęskniona słońca po długiej zimie( jak każdy chyba) łapczywie łapie jego promyki. Wczoraj popołudniu na balkonie oczywiście z szydełkiem w dłoni i z kawką.A widok z balkonu mam o taki : Prawda ,że miło?
Było 25 stopni .Przebrałam się w krótkie spodenki i koszulkę na ramiączkach pierwszy raz w tym roku. Normalnie czad .Nawet mnie opaliło trochę przy szydełkowaniu.
Nie obijam się zaraz się pochwalę.Urodził się kolejny szydełkowy lemurek.Oto on:
Uszyłam torbę dla mojej Chineczki. Na wzór posłużyła mi jej stara torba którą bardzo lubi,a która jest już trochę podniszczona .Spodobała się wczoraj z nią już chodziła. Więc chyba jest OK.
Zrobiłam też coś tylko dla siebie.Trzy pary kolczyków, składaczków. Koraliki miałam od Asi Czarcika.
Jakiś czas temu wygrałam candy na jej blogu.Szkoda,że swojego bloga skasowała i linki dać nie mogę.Asia robi piękne rzeczy na drutach i szydełku,szyje. Mam nadzieję ,że jeszcze zmieni zdanie i do Nas wróci .
A zresztą linka jest tu może ją namówicie do powrotu.
Oto moje kolczyki. Nic specjalnego,ale nosze i jestem zadowolona,bo mam coś nowego, kolorowego i wiosennego.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich którzy tu zaglądają i zostawiają miłe słówka .Udanego tygodnia życzę.
Pogoda ostatnio też nie sprzyja siedzeniu przy komputerze. Stęskniona słońca po długiej zimie( jak każdy chyba) łapczywie łapie jego promyki. Wczoraj popołudniu na balkonie oczywiście z szydełkiem w dłoni i z kawką.A widok z balkonu mam o taki : Prawda ,że miło?
Było 25 stopni .Przebrałam się w krótkie spodenki i koszulkę na ramiączkach pierwszy raz w tym roku. Normalnie czad .Nawet mnie opaliło trochę przy szydełkowaniu.
Nie obijam się zaraz się pochwalę.Urodził się kolejny szydełkowy lemurek.Oto on:
Uszyłam torbę dla mojej Chineczki. Na wzór posłużyła mi jej stara torba którą bardzo lubi,a która jest już trochę podniszczona .Spodobała się wczoraj z nią już chodziła. Więc chyba jest OK.
Zrobiłam też coś tylko dla siebie.Trzy pary kolczyków, składaczków. Koraliki miałam od Asi Czarcika.
Jakiś czas temu wygrałam candy na jej blogu.Szkoda,że swojego bloga skasowała i linki dać nie mogę.Asia robi piękne rzeczy na drutach i szydełku,szyje. Mam nadzieję ,że jeszcze zmieni zdanie i do Nas wróci .
A zresztą linka jest tu może ją namówicie do powrotu.
Oto moje kolczyki. Nic specjalnego,ale nosze i jestem zadowolona,bo mam coś nowego, kolorowego i wiosennego.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich którzy tu zaglądają i zostawiają miłe słówka .Udanego tygodnia życzę.
Subskrybuj:
Posty (Atom)