czwartek, 26 maja 2011

Fiołki, prezenty na dzień Matki i od Beatki.

 Fiołki mi zakwitły. Nie wierzycie? No to patrzcie:

i jeszcze jeden:
  Spaceruje  po waszych blogach i widzę piękne kwiaty w ogródkach i na balkonach. Pozazdrościłam i wydziergałam sobie fiołki na szydełku. U mnie na balkonie na razie jest tylko zielono, ale niektóre aksamitki mają już pączki. Mam nadzieję, że lada dzień zakwitną. 

    Jakiś czas temu umówiłam się na wymiankę z Batką . Pochwale się Wam co między innymi dostałam:
Beata niestety nie ma bloga (może ją na mówię na blogowanie) więc nie mogłam podlinkować. Pokazuje część rzeczy które od niej dostałam. Kolczyki są super zaraz je ubrałam. Kule wiszą u córek w pokoju.
Beata dziękuje :) i pozdrawiam.

    Moje córki oczywiście nie zapomniały o Dniu Matki. Dostałam od nich piękną kartkę.
i takie prezenty 
  Wszystkim mamą życzę z okazji ich Święta pogody ducha, uśmiechu na co dzień i pociechy z dzieci.

                                                                         Pozdrawiam Eve-Jank

Ps. Bluzkę skończyłam. Tylko nie ma mi kto zdjęcia zrobić. W następnym poście na pewno się pochwalę

czwartek, 19 maja 2011

Bluzka się robi i prezenciki od Edytki

 Hello!

   Dziewczyny Wy mnie w kompleksy wpędzicie. Na jaki blog nie wejdę gdzie nie popatrzę to coś nowego się pojawia. Jakie wy jesteście pracowite!Oj aż mnie z zazdrości skręca he he. Żartuje oczywiście :)
    Ja nadal walczę z bluzką tą z elementów. Mam na razie tyle:
Nie wiele przybyło od ostatniego razu,ale  mam jeszcze trochę tych elementów narobionych. Trzeba je tylko  pozszywać. No właśnie tylko, to zszywanie to mi idzie najgorzej.....
   A oto mój pomocnik.
Tak to Feluś. Ci którzy bywają na moim blogu to go znają. Widzicie go? W sumie kolorystycznie bardzo pasuje do tej bluzki. Z takim pomocnikiem to szybko nie skończę. Jak sobie kwiatki poukładam to on je dzióbkiem rozrzuca he he mam z nim ubaw.....
       Pochwale się  prezentami od Edytki. Zobaczcie jakie śliczne mini poncho od niej dostałam.
 Cudne, prawda? Ja jestem oczarowana nim. Edytka obiecała, że wyśle mi tylko trochę włóczek i oczywiście wysłała. Poncha s w ogóle się nie spodziewałam:
Edytko bardzo, bardzo Ci dziękuje. Zrobiłaś mi wielką niespodziankę.

                                                    Pozdrawiam serdecznie wszystkich tu zaglądających
                                                   Każdy Wasz komentarz jest dla mnie cenny
                                                                                                             Eve-Jank

                                                      

niedziela, 15 maja 2011

Różowy miś, dłubie sobie i o blogerze słów kilka

       Witajcie w niedzielny poranek!

   Kawkę sobie pije  i postanowiłam coś tu w końcu napisać. Żyje i dobrze się mam tylko trochę czasu mi brak jak każdemu z Was. Ela miałaś pogadać z tym dziwnym Panem, który czasu ma w nadmiarze i co? ??     Oczywiście na szydełkowanie chwila musi być. W końcu człowiek  uzależniony jestem.
Ze ślicznego różowego moherku od Juty zrobiłam misia.
Jesteście ciekawi co teraz robię?  O tak sobie dłubie:
I powstaje coś takiego:
 Wiem, że na razie dziwie to wygląda, ale to bluzka ma być. Nadal się inspiruje postem  Asi. Tylko nie wiem czy mi starczy cierpliwości. Pewnie długo to będę robić, bo na 100 % zacznę w tym czasie kilka innych rzeczy.  
      Chciałam jeszcze napisać o blogerze. Ostatnio wszyscy mieliśmy problemy. Znikające posty, komentarze, zdjęcia, brak możliwości wystawienia komentarzy. Nawet problem z logowanie do swojego bloga.  
    Chciałam tylko napisać tak na pocieszenie, że to nie jest nasza wina. Nie wpadajcie w panikę i nie myślcie, że coś robicie źle. To się po prostu zdarza. Trzeba przeczekać. Najlepiej nic nie robić. Klikanie jak małpa nic nie da. Przepraszam za tę małpę, ale to o mnie raczej. Ja tak często robię. Wpadam w panikę i klikam bezmyślnie w ogóle to niecierpliwa jestem. Jak komputer coś za długo robi to mnie to denerwuje, bo ja chce już, prędziutko szybciutko. Pootwieram kilka rzeczy na raz i rezultat jest taki, że komputer nie wytrzymuje presji jaką na niego wywieram i się zawiesza.  Moje dziecko starsze przychodzi w tedy i mówi:
-Znowu klikasz jak małpa!!!  
 łups ano racja klikam jak małpa taka dzika z dżungli.
    Wracając do blogera to jak są jakieś problemy to można sobie zobaczyć status blogera. Zrobiłam screen w tedy jak się te cuda działy. Umieszczam w ramach ciekawostki możecie sobie zobaczyć. Polszczyzna trochę dziwna, ale przetłumaczona przez tłumacza google.
                                                                      Pozdrawiam, życzę miłej niedzieli
                                                                      i udanego tygodnia 
                                                                                     Eve-Jank

Ps. Moja Natalka znowu przyszła zobaczyć co robię!
    -I znowu się lansujesz, choć nie masz czym!  Nieskończone przecież, po co umieszczasz? łups...
    - Osz Ty rzuciłam w nią poduszką (taką małą) i uciekła ze śmiechem. :) 
To tylko takie żarty poranne. Ona się lubi tak ze mną droczyć. Wyjaśniam, żeby komuś do głowy nie przyszło   
zgłosić do praw dziecka czy coś tam :) 
  

sobota, 7 maja 2011

Torebka w kwiaty i prezenty od Juty.

    Asia mnie zainspirowała tzn. hobbytka w tym poście . Zrobiła śliczną bluzkę na szydełku z elementów. W dodatku Asia napisała, że ma jeszcze schemat na piękną torbę szydełkową i może się podzielić. Poprosiłam o przesłanie. Dzięki Asi zrobiłam torbę o taką. W sumie nie korzystałam ze schematu, ale się nim zainspirowałam.
   Torba uszyta z materiału na przedzie ma naszyty motyw zrobiony na szydełku. W środku podszewka i dwie kieszonki. Wszystkie materiały z odzysku, pasek ze starej torebki. Resztki włóczek którymi obdarowują mnie znajomi. Zrobiona na potrzeby własne.

     A teraz chwalić się będę. Juta prosiła mnie, żebym dala spokój, ale ja muszę . Jak się nie pochwalić jak się dostało coś tak ślicznego i fajnego. Dostałam ślicznego ładowacza na komórkę. 
  Dzięki Jucie mój telefon ładuje się teraz w bardzo kulturalny sposób. Od Juty dostałam jeszcze śliczne włóczki o takie:
Juta bardzo, bardzo dziękuje. Sprawiłaś mi fajna niespodziankę.

                  Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i życzę udanego weekendu :) 
                                               eve-jank
   

niedziela, 1 maja 2011

Wielbłąd i reanimacja Niusi

Witajcie!   

 Wielbłąda zrobiłam. Oczywiście na szydełku z włóczki. Dlaczego akurat wielbłąd ? Nie wiem . Tak mnie jakoś naszło i jest. Wielbłąda robiłam pierwszy raz więc proszę się nie śmiać.

   Teraz przedstawię Wam  Niusie. Jest a właściwie była, nie no jest oj mieszam. Dobra jest lalką córki mojej przyjaciółki. Córka owa jest już nastolatką, lalkami się nie bawi, ale Niusia to jej ukochana lalka z dzieciństwa. Wytarmoszona, wycałowana z która od urodzenia zasypiała. Pamiętam jak jeździła jeszcze w wózeczku to już w tedy Niusia jej towarzyszyła. I co z tą Niusią? Jakiś czas temu wpadła do mnie przyjaciółka i mówi:
  -Mam do Ciebie prośbę? - i po tych słowach nieśmiało wyciągnęła z torby takie coś:
-Dasz radę? -zapytała nieśmiało
   Przyznam szczerze widok Niusi bardzo mnie zaskoczył. Dawno jej nie widziałam, oj bardzo dawno.
-Wiesz tak jakoś szydełkiem, żeby buzie miała i oczka. Nie prosiłaby Cię o to, ale Gabi nie pozwoli jej wyrzucić.
-Dam radę- nic się nie martw odparłam, choć wcale nie byłam tego pewna co mi z tego wyjdzie.
     Po wielogodzinnych operacjach plastycznych panna Niusia wygląda tak:
Podoba się? Najważniejsze, że Gabi się spodobała. W pierwszej chwili była w szoku, ale jak dotarło do niej co jest grane to przytuliła mnie i powiedziała: 
   -Dziękuje ciociu! - za to "dziękuje ciociu" to dałabym się pokroić. 

  Wczoraj była piękna pogoda byliśmy u tych znajomych na grilu (tych od Niusi). Mamy do nich około 4 kilometrów. Fajny spacerek idzie się przez pola bocznymi drogami. Świetnie spędziliśmy czas. Wszystko na luzie bez pośpiechu. Tego mi trzeba było. Oby więcej takich chwil. 
          
                               Pozdrawia Was serdecznie i życzy miłego wypoczynku.
                                                                                                      Eve-Jank