Witajcie!
Wielbłąda zrobiłam. Oczywiście na szydełku z włóczki. Dlaczego akurat wielbłąd ? Nie wiem . Tak mnie jakoś naszło i jest. Wielbłąda robiłam pierwszy raz więc proszę się nie śmiać.
Teraz przedstawię Wam Niusie. Jest a właściwie była, nie no jest oj mieszam. Dobra jest lalką córki mojej przyjaciółki. Córka owa jest już nastolatką, lalkami się nie bawi, ale Niusia to jej ukochana lalka z dzieciństwa. Wytarmoszona, wycałowana z która od urodzenia zasypiała. Pamiętam jak jeździła jeszcze w wózeczku to już w tedy Niusia jej towarzyszyła. I co z tą Niusią? Jakiś czas temu wpadła do mnie przyjaciółka i mówi:
-Mam do Ciebie prośbę? - i po tych słowach nieśmiało wyciągnęła z torby takie coś:
-Dasz radę? -zapytała nieśmiało
Przyznam szczerze widok Niusi bardzo mnie zaskoczył. Dawno jej nie widziałam, oj bardzo dawno.
-Wiesz tak jakoś szydełkiem, żeby buzie miała i oczka. Nie prosiłaby Cię o to, ale Gabi nie pozwoli jej wyrzucić.
-Dam radę- nic się nie martw odparłam, choć wcale nie byłam tego pewna co mi z tego wyjdzie.
Po wielogodzinnych operacjach plastycznych panna Niusia wygląda tak:
Podoba się? Najważniejsze, że Gabi się spodobała. W pierwszej chwili była w szoku, ale jak dotarło do niej co jest grane to przytuliła mnie i powiedziała:
-Dziękuje ciociu! - za to "dziękuje ciociu" to dałabym się pokroić.
Wczoraj była piękna pogoda byliśmy u tych znajomych na grilu (tych od Niusi). Mamy do nich około 4 kilometrów. Fajny spacerek idzie się przez pola bocznymi drogami. Świetnie spędziliśmy czas. Wszystko na luzie bez pośpiechu. Tego mi trzeba było. Oby więcej takich chwil.
Pozdrawia Was serdecznie i życzy miłego wypoczynku.
Eve-Jank
Ja nie wiem czego ty chcesz od wielbłąda,mi się bardzo podoba.
OdpowiedzUsuńReanimacja pani doktor bombowa ,sprawiała się pani na 6+ :-)
pozdrawiam
iwona 150- dziękuje i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńsuper wielbłąd i ta Niusia!!!!
OdpowiedzUsuńFajne prace. Sama też lubię takie zaskakujące wyzwania. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCałkiem poważnie mogę powiedzieć że wielbłąd jest fantastyczny, a niusia słodka, pozdrawiam gorąco :))
OdpowiedzUsuńFajny wielbłądek, tylko pustyni mu brak! Ale za pustynią nie ma co płakać.
OdpowiedzUsuńNiusia jest fantastyczna! Te włoski, ta buźka w ciup... Bardzo sympatyczna lala:)
wielbłąd jest suuuuperowy :)
OdpowiedzUsuńAle jesteś zdolna .Podziwiam!:)Wielbłądzik prześliczny :)
OdpowiedzUsuńDo NIUS mam wielki sentyment (tak mówiłam do mojego pieska,którego już niema:(*)Reaktywacja na 6:) Pozdrawiam
Wielbłądzik budzi wielką sympatię... zresztą jak wszystkie Twoje "wytworki" :DDDD
OdpowiedzUsuńLala po odnowie biologicznej widać, że ma się wyśmienicie!!!!
Nio wiesz co, lala ma teraz zupełnie nowe wcielenie :)
OdpowiedzUsuńA wielbłąd jest jak najbardziej wielbłądowaty i że też masz takie pomysły!!!!!!
Gratuluje wielbłąda.Bardzo ładny.Przyznam się że zrobiłam ze sznurka niedawno dwugarbnego.Poza dwoma garbami nic nie wyszło tak aby przypominało wielbłąda:)))Twój jest przesympatyczny.Z Niusi zrobiłaś prawdziwe cudeńko.Śliczne ubranko,kapitalna fryzurka noi ta głębia spojrzenia.Pozdrawiam bardzo serdecznie.
OdpowiedzUsuńsuper wielbłąd : a przemianie Niusi to nawet ona sama nie wierzy - super :D
OdpowiedzUsuńTen wielbłąd to Ci się naprawdę udał!!!!:)
OdpowiedzUsuńPrawdziwy wielbłąd! Nawet nie myślałam, że tak można wielbłąda zrobić! A Niusia! Cudna! Pięknie ją zrobiłaś! Myślę, że Gabi będzie Ci za to wdzięczna do końca życia! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWielbłąd rewelacyjny! Coś mi świta, że teraz wielbłądy linieją i Twój właśnie załapał się chyba na ten czas :)))
OdpowiedzUsuńOperacja plastyczna Niusi wyszła bombowo! Pozdrawiam :)
Wielbłąd jest niesamowicie wielbłądzi, cudny! :))
OdpowiedzUsuńA operacja plastyczna Niusi... Nie no, Ewko, powinnaś być chirurgiem plastycznym! Robisz istne cuda! :))
no nie lada wyzwanie miałaś z ta operacją, ja nie wiem czy bym się podjęła, brawo za odwagę.
OdpowiedzUsuńA wielbłąd uroczy :)
Dziękuje Wam dziewczyny za wszystkie miłe słowa :)
OdpowiedzUsuńwielbladek odlotowy a operacja Niusi na medal :)
OdpowiedzUsuńWielbłąd fajny i Niusia słodka:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCudowna przemiana!a wielbłąd śliczny:)
OdpowiedzUsuńNo jak mam się nie smiać ... A właściwie uśmiechać ? Przecież on jest rewelacyjny i tak jak ja nieuczesany. Zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia ! Jestem fanką Twojego wielbłąda (jakkolwiek to brzmi) ;)
OdpowiedzUsuńJak to u nas mówią : Niusia funkel nówka nie śmigana ;)
Operacja jak najbardziej udana .
Wielblad rewelacyjny, a Niusia to juz w ogole. Wyglada pierwsza klasa a najwazniejsze ze sie wlascicielce spodobala. A takich przyjemnych niedziel w gronie rodziny i znajomych to Ci zycze wiecej i wiecej
OdpowiedzUsuńWidzę, że poszłaś w ciepłe klimaty - wielbłąd jest świetny, ale nie da się nie uśmiechnąć ;). A co do Niusi - mogłabyś brać udział w programie ochrony świadków :) - nie do poznania, a jednak Niusia ;) Super - podoba mi się :) Pozdrawiam cieplutko i zaraz prześlę wzór na torbę.
OdpowiedzUsuńśmiać się z takiego fajnego wielbłąda? jak żywy wszak i uroczy, a Niusia wyszła bombowo.
OdpowiedzUsuńWielbłąd bardzo słodki to fakt,ale Niusia to jest coś!Jeżeli czynisz takie cuda to chyba za parę lat zgłoszę się na małe przeszycia i podszycia:):):)Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWybacz ale wielbłąd sam z siebie wywołuje uśmiech na twarzy - jest świetny! A Niusia- no, no! Rewelacyjna operacja.
OdpowiedzUsuńPo reanimacja lala jest nie do poznania, na korzyść oczywiście :) Świetnie sobie poradziłaś.
OdpowiedzUsuńCo do wielbłąda ................................ jest naprawdę rewelacyjny!!!
Bardzo ładna lala, wielbłąd też fajowy, za to ja widziałam wczoraj żywego w zoo. Relacja niebawem na blogu.
OdpowiedzUsuńWielbłąd przepiękny i nie ma z czego się śmiac jest super:)lalka Niusia też super tylko pogratulować:)pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWielbłąd jest fantastyczny! Prawdziwy hit! Niusia wygląda bosko, jesteś najlepszym chirurgiem plastycznym;))) Pozdrawiamy:)
OdpowiedzUsuńDziękuje Wam dziewczyny za wszystkie miłe słowa
OdpowiedzUsuńA ja nie wytrzymałam i się śmiałam. Do wielbłąda, bo jest cudny.
OdpowiedzUsuńNowe oblicze Niusi bardzo mi się podoba.
Pozdrawiam.
Terra-dziękuje
OdpowiedzUsuńhobbytka- dzięki za mail i wzór na torbę-pozdrawiam
Mam nadzieję, że się pochwalisz jak zrobisz :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhobbytka-oczywiście,że się pochwalę
OdpowiedzUsuńPiekne te twoje Niusie wielbłąd super pieknie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo ładny wielbłąd a Niusie zrobiłaś śliczną.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
Wsapniała metamorfoza lali i najważniejsze chyba te słowa na koniec, prawda?
OdpowiedzUsuńWielbłąd wyszedł bardzo wielbłądzi, więc śmiac się nie ma z czego. jest uroczy:)
Anka
Wielbłąd czadowy. A przemiana niesamowita - kilka razy patrzyłam na Niusie przed, bo trudno uwierzyć w obecny wygląd. Dziękuję za słowa wsparcia :)
OdpowiedzUsuńOj EWA wielbłąd jak już pisałam na Facebooku cudowny,ale z Tą lalą to zdziałałaś dosłownie cuda . Aż się wzruszyłam Twoją opowieścią...Pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńdziękuje -Bożenko :)
OdpowiedzUsuńJe! Ale się Niusia zmieniła, ale naprawdę świetne!
OdpowiedzUsuńŚwietny ten wielbład a Panna Niusia nie do poznania, jak nowonarodzona.
OdpowiedzUsuńCiepło się robi, jak człowiek patrzy na takiego wielbłąda, wyszedł Ci wspaniale! Chirurgiem plastycznym jesteś, lala jak nówka!
OdpowiedzUsuńWielblad i zreanimowana Niusia super.Pewnie wszystkie Gabrysie sa takie sentymentalne(wiem cos o tym- mam jedna w domu).Ja dla odmiany robie zabawki...z filcu,dlatego zapraszam serdecznie do siebie i pozdrawiam./
OdpowiedzUsuńże to wielbłąd każdy widzi !!!
OdpowiedzUsuńza takie słowa faktycznie wszystkie skarby świata mogą się schować
Wielbłąd jaki jest każdy widzi :)
OdpowiedzUsuńNiusa - Reaktywacja godna najwyższych pochwal
Lalka po zabiegach wygląda pięknie, a wielbłąd jest bardzo zabawny:)
OdpowiedzUsuńśliczne maluszki..
OdpowiedzUsuńWow, co za metamorfoza. Będzie problem z rozpoznaniem kto kto ;)
OdpowiedzUsuńWielbłąd fajowski jest (przypomina mi wakacje).
Wielbłąd jest rewelacyjny i nie mów mi,że mam się nie śmiać, bo zawsze Twoje prace wywołują uśmiech na mojej gębusi.A Niusia - to cud - dałaś jej drugie życie! Pozdrawiam :)))
OdpowiedzUsuńEwuniu- wielbłąd boski-taaki wypasiony i wcale się nie śmieję tylko zazdroszczę cierpliwości do gada-haha. Moje klimaty- pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZ Niusia świetnie sobie poradziłaś!
OdpowiedzUsuńNiusia przypomniała mi ukochanego zajączka mojej córeczki. Jak była malutka to bez tego zajączka ani rusz! - nie mogła zasnąć. Kiedy zajączek przeterł się, musiałam mu zrobić "nowa skórę". Tak było kilka razy. Innego zajączka nie chciała.