Powstają one w między czasie realizacji większych projektów. Wykorzystuje do ich wykonania nawet bardzo malutkie resztki włóczek, które wielu by po prostu wyrzuciło.
Postanowiłam odświeżyć swoją szafę. Różowy golf (uwierzcie nie jest to mój ulubiony kolor, ale dostałam go i ubierałam pod spód) zmieniłam w coś takiego:
Teraz podoba mi się dużo bardziej. W dodatku jest inny i czuje się tak jakbym sobie kupiła coś nowego.
Jeszcze bluzeczka, która przed metamorfozą była czerwona. Teraz wygląda tak:
Takie ciuchy robiłam jeszcze w liceum. Bardzo tania i prosta metoda na zrobienie sobie czegoś oryginalnego.
Wystarczy kupić barwnik do tkanin, ocet, sól i wyszukać w domu jakiś bardzo duży garnek. Potrzebny będzie też kawałek sznurka do powiązania materiału, mocnego naturalnego, który się nie rozciąga.
Jeżeli chcecie sobie zrobić takie bluzki to odsyłam Was do tego postu opisałam tam dokładniej ten sposób farbowania.
i chętnie sobie podynda przy kluczach, torbie, plecaku.
Pisałam, że na urodziny dostałam odtwarzacz MP3
Dopasowałam do niego szydełkowe etui. Teraz mogę sobie chodzić po domu sprzątać, robić na szydełku i słuchać książek. Kiedyś czytałam dużo, nawet bardzo dużo, a teraz po prostu brak mi na to czasu.
Ostatnio Stephen King gościł u mnie w powieściach "Lśnienie" i "Misery" Obie te książki czytałam lata temu i postanowiłam do nich wrócić w formie audio. Audiobooki czytane przez Leszka Telszyńskiego. Polecam !
Oczywiście oba dzieła zostały sfilmowane, ale jak wiadomo film to nie to samo co książka. Zwłaszcza Lśnienie, którego reżyserem jest Stanley Kubrick, wybitny niestety już nieżyjący reżyser, bardzo mnie rozczarował. Obejrzałam ten film po raz pierwszy kilka dni temu, bo akurat leciał w TV. Muszę przyznać,że sam w sobie jest dobry. Jack Nicholson, który gra głównego bohatera jest naprawdę świetny i bezkonkurencyjny. Reżyser nie mógł wybrać lepiej. Gdyby nie Nicholson to pewno w połowie filmu dałabym sobie spokój i poszła spać. Po prostu uważam, że film do książki ma się jak helikopter do wiatraka. Oczywiście jest to moje subiektywne odczucie, każdy ma prawo mysleć inaczej. Znalazłam w necie ciekawą recenzję . Jak się okazuje nie tylko ja mam takie zdanie. Sam mistrz horroru zarzucił reżyserowi, że wcale nie zrozumiał jego książki. Podobno nawet się na niego obraził po obejrzeniu Lśnienia.
Jeżeli macie swoje sprawdzone strony z audiobookami to piszcie w komentarzach.
miłej niedzieli życzę
pa
Eve-Jank
Ps. Przepraszam Was, że się tak rozpisałam w temacie zupełnie niezwiązanym z rękodziełem. Wielu z Was, którzy tu zaglądają pewno to nie zainteresuje. Trudno. Możecie dzięki temu poznać mnie lepiej i zobaczyć, że ja nie tylko żyje włóczką i szydełkiem.
Sabinka to znowu taki mały przerywnik co by nie zwariować. Nadal pracuje nad pewnym dużym zamówieniem. Fotka z placu boju.
Na ostatki zrobiłam razem z córkami pączki takie same jak te w ostatnim poście. Ciasto wyszło jednak trochę rzadsze i sami zobaczcie jakie śmieszne kształty wyszły.
żabka
rybka
kosmita
Pozdrawiam Was serdecznie.Dziękuje za wszystkie odwiedziny i komentarze
W minioną sobotę i niedzielę miałam ostatnie zajęcia w tym semestrze na florystyce. Ostatni egzamin. Wszystko pozdawane i pozaliczane na 5. Miło zwłaszcza, że w niedzielę miałam urodziny.
Pokaże Wam co zrobiłam na zajęciach praktycznych. Tematem były Walentynki. Każdy mógł robić co chciał. Jeżeli miał pomysł. Zrobiłam małe serduszko. Konstrukcja z wikliny papierowej. Oklejone sztucznymi płatkami i owinięte srebrnym drucikiem.
Wykonałam również konstrukcje z wiszących serc z wikliny papierowej. Serca usztywnione drucikiem, pomalowane na biało farbą w spraju.
Teraz pochwalę się Wam prezentami urodzinowymi.
Od moje przyjaciółki zza oceanu dostałam włóczkę
twist and twirl 3 motki na szalki.
Poszukałam filmiku na yutube jak się robi z tej włóczki i zaczęłam robić.
Oto gotowy szalik:
Jak się załapie o co chodzi to robi się go bardzo szybko.
Od córek dostałam kosmetyki, słodycze, owoce i niebieski lakier
Od męża pendrive i odtwarzacz MP3.
Bardzo przydatne urządzenia. Mało mam ostatnio czasu na czytanie to sobie słucham audiobooków. Pożyczałam od córki MP3 teraz już nie muszę.
Dobra dość już tego chwalenia. Znikam coś powalczyć szydełkiem.