Ja chce bałwanka!
-powiedział jeden z moich lemurów.
Tłumaczyłam, że śniegu nie ma, że wyjątkowo ciepło jak na listopad.
Nie pomogło. On dalej swoje.
Chce bałwanka !!!
Wzięłam szydełko, włóczkę i zrobiłam.
Zapytałam Lemura.
-Może chcesz jeszcze strój Mikołaja?
-Tak-odpowiedział lemur bez namysłu
Zrobiłam jeszcze kilka misiów.
Siostrzyczki
Do kawy zrobiłam bardzo szybki i prosty deser.
Pojemnik wyłożyłam biszkoptami namoczonymi w herbacie.
Ugotowałam budyń śmietankowy na mleku.
Budyń przestudziłam i dodałam do niego trochę wiórków kokosu, wymieszałam i wylałam masę na biszkopty.
Górę posypałam ciemnym kakałem i dałam na godzinę do lodówki.
Życzę smacznego :)
Pozdrawiam
Eve-Jank
Przeurocze misiaczki, śliczne!!! Lemur w roli Mikołaja również...ale cwaniak z niego, bałwanka sobie zażyczył, no, no:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)))
ślinka leci, a wiadomo, ze mikołajowy lemur to i bałwan musi być, może śnieg przywołają:)_
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię, że Twój lemur chciał mieć bałwanka :-)
OdpowiedzUsuńRewelacyjny :-)
Misie słodkie :-)
A deser.... deser mniam - właśnie miałam ochotę na coś słodkiego...
Pozdrawiam serdecznie.
jaki świąteczny lemur :) i bałwanek uroczy ;)
OdpowiedzUsuńSympatyczne zwierzaczki, a bałwanek chyba spowoduje opady śniegu.
OdpowiedzUsuńDeserek wygląda smakowicie, na pewno spróbuję. Szydełkowe zabawki jak zwykle w Twoim wykonaniu świetne :)
OdpowiedzUsuńPrzesłodkie zwierzaki a bałwanek uroczy.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDobrze, że lemur miał tyle zachcianek:) wyszło świetnie:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUrocze są te Twoje misiaczki...gratuluje pomysłowości
OdpowiedzUsuńNa deser zamówienie złożyła rodzinka czy zwierzaczki?
OdpowiedzUsuńWszystko wspaniałe:)
Pozdrawiam.
Misie jak zwykle słodziutkie:D bałwanek na czasie. a deser mmmmm.schrupalabym:D
OdpowiedzUsuńTwoje misiaki rozbrajają:))))deser smacznie wygląda i faktycznie szybko się o robi:))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńWidzisz, nawet lemur zatęsknił za świętami :D
OdpowiedzUsuńsliczny bałwanek a deser wyglada smakowicie :)
OdpowiedzUsuńA ja przed śniadaniem jestem. Misie są urocze. Lemurek także. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAha I bałwanek doczeka się zimy, na pewno.
OdpowiedzUsuńLemur miał rację, że zażyczył sobie bałwanka i strój świąteczny - teraz już jest przygotowany do zimy :) A deser bardzo fajnie wygląda :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDeser wygląda bardzo apetycznie :) Uroczy bałwanek :)
OdpowiedzUsuńte maleństwa są cudowne a deser wygląda apetycznie.
OdpowiedzUsuńMaskotki cudne, a na widok deseru ślinka mi cieknie ;))) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńśliczne zabaweczki ,a ciacho bardzo apetyczne:)
OdpowiedzUsuńWymagający ten Twój lemur .Wyszło jak zawsze cudnie.
OdpowiedzUsuńDeser wygląda pysznie :)
Jak widać lemur umie przewidywać pogodę:) Trąbią w prognozach, że zima idzie, to bałwanka mus mieć:)
OdpowiedzUsuńJeszcze raz dziękuje Ci za podpowiedź co do pieczenia jabłuszek. Naprawdę ułatwiłaś mi tym życie...
BAłwanki , lemurki , misie - cudne , a ciasto ech .... szkoda.,że nie mogę spróbować
OdpowiedzUsuńMaskotki przeurocze,jak zwykle zresztą,a deser apetycznie wygląda:)))Się poczęstuję,można?Pozdrawiam ciepło:))
OdpowiedzUsuńDeser wygląda smacznie ;). Widać święta u lemurów już :). Super bałwanek i ubranko, miśki też urocze.
OdpowiedzUsuńSuper misie i lemury.
OdpowiedzUsuńCudowne są te Twoje maskotki:) A widzisz, ledwo bałwanka zrobiłaś, to od razu śnieg spadł!
OdpowiedzUsuńDeser wygląda na bardzo smaczny... coś pomiędzy tiramisu i rafaello:)
Ciepło i miło u Ciebie.Masz dobre i pełne fantazji serducho.
OdpowiedzUsuńMikołaj mi to powiedział dziś.Pozdrawiam.