piątek, 4 lutego 2011

Chiński Nowy Rok, moje urodziny i o łapaniu szczęścia odpowiedź na wyzwanie TERRY

    Wczoraj rozpoczął się chiński Nowy Rok. U nas z tej okazji co roku jest impreza. Dlaczego? Hymm mam w domu Chinkę z wyboru. Moja Natalka interesuje się kulturą Chin i chińskimi zwyczajami. Co roku obie córki przygotowują dekoracje, wróżby itp... W tym roku zbiegło się to z moimi urodzinami. Okazja do świętowania była podwójna. W moim wieku to już chyba nie powinno się obchodzić urodzin. Tak ale jak tu nie obchodzić skoro tylu ludzi pamięta wysyła życzenia, prezenty. Dziękuje wszystkim tym co pamiętali. Dzięki za smsy, życzenia na gadu, na facebook'u, na naszej-klasie. Nawet jeżeli portale przypominają o tym to i tak miło, że tylu osobom się chciało napisać miłe słowo. Dzięki jeszcze raz buziaki dla Was wszystkich.

    Z tej okazji częstuje Was dziś szydełkowymi ciasteczkami i na włóczkowa kawę zapraszam.
   Teraz się będę chwalić prezentami. Wszystkich oczywiście nie pokaże, ale te ręcznie zrobione muszę. Takie lubię najbardziej. Wiem, że ktoś serce w nie włożył, czas swój bezcenny poświęcił. Myślał o mnie je robiąc to miłe, bardzo miłe.
   Zaczynam od Justyny z blogu SweetCandyDreams osoby wszechstronnie uzdolnionej. Z Justyną co roku robimy sobie prezenty, bo obie w lutym mamy urodziny. Zobaczcie jakie cuda dostałam od niej.
Śliczne broszki kwiatowe i etui na komórkę. Całość była zapakowana w takie cudne pudełeczko. Etui idealnie pasuje na moją nokie. Ciesze się bardzo -dzięki Justynka.

  Od mojej Natalki dostałam śliczną kartkę i szydełkowa maskotkę
 Od młodszej córki opowiadanie. Jeszcze nie zdążyłam przeczytać. Dziś wieczór pewno zrobimy wspólny wieczór literacki.
  Wchodząc do domu usłyszałam swoją ulubioną piosenkę. Piosenkę o mnie heh . Moje córki tak wymyśliły kiedyś tam dawno temu. Do posłuchania

   Odpowiedź na wyzwanie Terry.
Terry jakiś czas temu ogłosiła candy. Do wygrania śliczne rzeczy są sami zobaczcie o TU. Oczywiście, że się zapisałam. Warunkiem uczestnictwa w candy jest napisanie o tym jak łapiemy szczęście.

    Wczoraj wcale nie sprzątałam. Nie odkurzałam, nie zamiatałam, nie ścierałam kurzu. Robiłam tylko rzeczy konieczne jak zmywanie naczyń. Nie wolno tego robić w Nowy Rok. Chińczycy wierzą, że jak się sprząta w tym dniu to się wymiata szczęście. Kolor czerwony jest dominujący. Ma odstraszać demony. U nas wisiały czerwone balonik na czerwonym sznureczku. Huk też odstrasza demony dlatego jest w tym okresie sporo fajerwerków. U nas wczoraj były tylko sztuczne ognie.
  W Chinach Nowy Rok świętuje się przez 2 tygodnie. Szał zabawy, kolorowe stroje, coś niesamowitego.
Jakby kogoś to interesowało to można sobie tu poczytać jak Chińczycy świętują. Ciekawy artykuł, a mówi się, że to taki pracowity naród. Co by nie mówić bawić to się potrafią.

       Zbieram grosiki. Jeszce jeden sposób na łapanie szczęścia. Zawsze się schylam po grosza na ulicy.

Upycham je potem po kieszeniach. Wierze, że jak znajdę grosik to będę miała dobry dzień.
                                         Terry? Zaliczyłam? Może być?


  Wczoraj wchodząc do domu usłyszałam swoją ulubioną piosenkę 
http://faivish.wrzuta.pl/audio/0HWRtR38Qlx/alphaville_-_forever_young polecam do posłuchania. W końcu nie ważne ile mamy lat. Lubię tą piosenkę. Jestem Forever JANK Eve-Jank  Forever Young , bo zawsze młoda chcę być i jestem duchem na pewno.  Nic się nie zmienia choć lat nam przybywa. Tego i Wam z całego serca życzę żebyście byli tak jak ja FOREVER YOUNG !!!!!!


    Wszystkiego dobrego w Nowym Roku Królika, który wczoraj się rozpoczął. Ma być lepszy od poprzedniego i będzie jeżeli sami będziemy w to wierzyć.

                                                                Pozdrawiam 
Eve-Jank