środa, 8 lutego 2017

Lalka, Pod Kopułą Stephen King i debata na temat mojego nałogu.

Witajcie kochani 

Powstała kolejna lalka.
Tak jak poprzednia uszyta jest z materiału.
 Rączki i nóżki ma ruchome. Może dzięki temu swobodnie siadać.
Buzie ma namalowaną.

Przeczytałam 
 W końcu udało mi się na nią trafić w bibliotece. Książka w miarę nowa z 2009 roku. 
 ...Pewnego pogodnego, jesiennego dnia małe amerykańskie miasteczko Chester's Mill zostaje nagle i niewytłumaczalnie odcięte od świata. Otacza je niewidoczne pole siłowe, które mieszkańcy zaczynają nazywać kopułą. Sytuacja szybko się pogarsza. Pole wpływa niekorzystnie na środowisko, a ludzi powoli ogarnia panika...
Od samego początku trzyma trzyma w napięciu. Nie mogłam się oderwać. Przeczytałam w ciągu kilku dni choć to prawie tysiąc stron.
Wszystkim fanom King'a 
POLECAM ! 
Na podstawie książki powstał serial. Nie oglądałam go, ale teraz po przeczytaniu książki poszukam. 


     Obiecałam sobie, że 
po przeczytaniu "Pod Kopułą" nie prędko sięgnę po następną książkę.
Jednak dostałam na urodzi to(moje córki wiedzą czym mogą sprawić mi przyjemność):
Jest to 3 część trylogii. Nowość wydana 2016 roku. Pierwszą część Pan Mercedes i drugą Znalezione nie Kradzione mam i oczywiście czytałam. 
Zaraz zaczęłam konsumować mój prezent. Nie mogłam się oprzeć.
I jak tu skończyć z uzależnieniem? 
Lubię czytać,ale czytanie strasznie pochłania czas. Działa na mnie jak narkotyk. Jak zacznę to już nie mogę przestać. Naprawdę nic tak na mnie nie działa jak książki.
 Mam tak od dziecka.
 Film mogę wyłączyć w połowie i obejrzeć go później, a z odłożeniem książki zawsze mam problem. Dlatego jak wiem, że mam dużo pracy nawet nie sięgam po książki.  Omijam bibliotekę.
Nie wiem czy ktoś podziela mój pogląd. Uważam, że książki uzależniają najbardziej. Niektórzy mówią telewizja, komputery, internet, gry. Powiem tak:wszystkiego próbowałam, ale to wszystko szybko się nudzi.
 Książki nie nudzą się nigdy. 
W dodatku czytając nie można robić niczego więcej. Oglądając film robię na szydełku, kręcę rurki, gotuje obiad. Robiąc coś na komputerze też potrafię się oderwać i np. zamieszać zupę :) Gdybym gotowała obiad i czytała to na bank bym wszystko przypaliła. Oderwało by mnie chyba dopiero walenie straży pożarnej do drzwi.

Oj się rozpisałam. Chyba Was nie zanudziłam. 

Pozdrawiam serdecznie 
i do zaś 
pa pa 
Eve-Jank 

Ps. Bardzo dziękuje wszystkim za życzenia urodzinowe.