piątek, 22 lutego 2013

Ugotowane bluzki.

Witajcie!

Postanowiłam odświeżyć swoją szafę. Różowy golf (uwierzcie nie jest to mój ulubiony kolor, ale dostałam go i ubierałam pod spód) zmieniłam w coś takiego:
Teraz podoba mi się dużo bardziej. W dodatku jest inny i czuje się tak jakbym sobie kupiła coś nowego.

Jeszcze bluzeczka, która przed metamorfozą była czerwona.  Teraz wygląda tak:
Takie ciuchy robiłam jeszcze w liceum. Bardzo tania i prosta metoda na zrobienie sobie czegoś oryginalnego.
Wystarczy kupić barwnik do tkanin, ocet, sól i wyszukać w domu jakiś bardzo duży garnek. Potrzebny będzie też kawałek sznurka do powiązania  materiału, mocnego naturalnego, który się nie rozciąga.
Jeżeli chcecie sobie zrobić takie bluzki to odsyłam Was do tego postu  opisałam tam dokładniej ten sposób farbowania. 

Pozdrawia i życzy udanego weekendu 
Eve-Jank