wtorek, 31 lipca 2012

Candy-zgadywanka.

Witajcie!

Dawno nie było u mnie żadnego Candy-rozdawajki.
No to proszę oto jest:
Do zgarnięcia broszka kwiatek 12 cm i malutki pieseczek brelok, zawieszka 12 cm.. 
Proszę wklejcie ten banerek u siebie na blogu i dodajcie mojego bloga do obserwowanych :)

Teraz zagadka żeby nie było tak łatwo. Kto zgadnie co to będzie zgarnie nagrodę.
Dla ułatwienia powiem Wam, że będzie to coś do mojej nowej zielonej kuchni. 
Zgadujcie,a jak nikt nie  zgadnie to i tak wylosuje jedną osobę, która dostanie nagrodę. 

Mam jednak nadzieję, że komuś się uda. Macie czas do 
12 sierpnia. Dopiero w tedy pokaże Wam co zrobiłam i ogłoszę wyniki.

Pozdrawiam serdecznie
i życzę udanego słonecznego dnia
Eve-Jank

środa, 25 lipca 2012

Parę drobiazgów do pokoju córek.

Witajcie !

Pokój córek zmienił kolor i z tego względu domagał się innego wystroju. Zrobiłam parę dodatków, które będą pasowały do żółtych ścian.
Uszyłam poduszeczki w żyrafy.
Na szydełku zrobiłam dywanik.
Ten dywanik nie jest zrobiony z pociętych starych podkoszulek tak jak poprzednie moje dywaniki np. TEN. Przerobiłam stary fabrycznie robiony chodniczek który miałam w przedpokoju. Był zniszczony wyglądał o tak:
Wyprałam go w pralce i sprułam. Potem grubym szydełkiem zrobiłam nowy dywanik.

Powstał też duży szydełkowy kosz następny do kolekcji.
Poprzednie moje kosze są TU
Do jego zrobienia zbierałam sprute, drapiące, gryzące włóczki, które nie nadają się na maskotki. Kosz można bez problemu wyprać w pralce. Konstrukcja to stary plastikowy kosz na pranie. 
Nasz pies też skorzystał. Dostał stary dywanik i poduszki z pokoju córek. Jak widać bardzo mu się spodobało nowe spanie.

Pozdrawiam Was serdecznie 

Eve-Jank

piątek, 20 lipca 2012

Wycieczka do Żywca i cd. remontu.

Witajcie!

Byłam wczoraj z rodzinką w Żywcu. Pospacerowaliśmy po parku zamkowym.
Zwiedziliśmy mini zoo
**************************************************
**************************************************
i malutki Park Miniatur, który też znajduje się na terenie parku zamkowego.
****************************************
W parku zaczepiały nas wiewiórki
Spacerując po mieście trafiliśmy na SH w którym była wyprzedaż wszystko po 1 zł. Oczywiście nie mogłam przegapić takiej okazji. Wygrzebałam parę rzeczy do przeróbki, a moja córka książki w języku angielskim.
Kupiła, żeby podszkolić język. Książki też po 1zł. 

Remont skończony. Teraz tylko sprzątanie, układanie i komponowanie dodatków.
Pamiętacie pewno z poprzedniego postu jak wyglądała kuchnia przed malowaniem. Pomalowana wygląda tak:
Chciałam zieloną to mam.
Pokój córek przed malowaniem.
i po malowaniu 

Pozdrawiam Was serdecznie. 
Dzięki za wsparcie i wyrozumiałość, że mało mnie ostatnio w necie. W Następnym post na pewno będzie już coś szydełkowego.

Eve-Jank

sobota, 14 lipca 2012

Anioł i malowanie kuchni.

Witajcie!

Uszyłam aniołka. Dlaczego? Nie wiem. Po prostu kawałek materiału w kolorze cielistym wpadł mi w ręce i sam się prosił. Mam tak czasem, że zobaczę materiał lub włóczkę i już wiem co z tego będzie. Inne odkładam, chowam, upycham do pudeł tzw. "folderów -COŚ Z TEGO BĘDZIE" i czekają, aż przyjdzie pomysł lub konieczność zrobienia konkretnej pracy.   Na pewno też tak macie.

Anielica włoski ma z włóczki, sukienkę i serduszko zrobione na szydełku. Skrzydełka z materiału. Ma 28 cm. Można ją zawiesić lub przytulić. Oto Marlenka:
Niestety muszę na kilka dni pochować swoje zabawki, bo maluje kuchnie. Na razie wygląda tak:
A w pokoju mam całą zawartość kuchni
Na razie mnie to przeraża. 

Pozdrawiam i życzę Wam 
udanego weekendu
Eve-Jank

środa, 11 lipca 2012

Lalka, etui na telefony komórkowe.

Witajcie!
Zrobiłam lalkę Lenę na szydełku. Kiedyś już podobną robiłam, ale poszła w świat. 
Jest dość duża jak na mnie, bo ma aż 38 cm. 

Zrobiłam też kilka etui na telefony komórkowe. Ozdobiłam je 
materiałowymi kwiatkami, które robię ostatnio w ilościach hurtowych.
******************************
******************************
******************************

Pozdrawiam serdecznie 
i już trochę mniej upalnie

Eve-Jank

piątek, 6 lipca 2012

Etui na telefon komórkowy, fiołek i ciasto.

Witajcie!

Zrobiłam etui na telefon komórkowy. Powstało w czasie burzy na dworcu PKP w trakcie czekania na pociąg.
Ozdobione jest jednym z moich kwiatków, które ostatnio robię w ilościach hurtowych. Jak widzicie można je wykorzystać w różny sposób nie tylko jako broszki.

Wiele z Was pisze o swoich kwiatach. Ja się też pochwalę swoim fiołkiem afrykańskim, którego wyhodowałam z listka.
Niby nic takiego, bo te fiołki łatwo się rozmnaża, ale cieszy.
Dziś upiekłam kruche ciasto z czereśniami. Dopiero co pisałam, że nic nie piekę w te upały. Przewrotna jestem. Trafiły mi się czereśnie z którymi trzeba było coś zrobić. Proszę się częstować.

Pozdrawiam nadal upalnie
 i życzę miłych snów 
Eve-Jank

środa, 4 lipca 2012

Jezioro Żywieckie, warsztat broszkowy i lody z Biedronki.

Witajcie !!!

Wczoraj byłam nad Jeziorem Żywieckim.
Nie lubię się opalać, ale bardzo lubię pływać.
W taki upał to niesamowita przyjemność.
Oczywiście należy zachować zdrowy rozsądek w przebywaniu 
na słońcu w taką pogodę. Polecam post Agi w którym pisze co robić w razie przegrzania organizmu. 
U mnie na termometrze  o godz. 17 było tak:
Trzeba sobie zdawać sprawę z tego,że w słońcu jest prawie 50 stopni. Przerażające.
Zawsze zabieram ze sobą dużo wody mineralnej. Do jedzenia chrupkie pieczywo, ogórki, pomidory, owoce. Obowiązkowo coś na głowę tzn. czapeczki z daszkiem, chusteczki.
Po wyjściu z wody nie siedzimy na słońcu tylko w cieniu. Nad jezioro wozimy ze sobą składany namiocik.
Obowiązkowo krem z filtrem.
Nad jeziorem jest wiele atrakcji. Można np. pokarmić łabędzie. Ten w białej czapeczce to mój osobisty łabędź tzw. mąż. 
Uprasza się o niedokarmianie tego w czapeczce oczywiście. Inne można. O takie.
Teraz ja pływam sobie z łabędziami.
Robótkowo nadal robię broszki więc nudno, ale pokaże Wam mój warsztat broszkowy. Narobiłam płateczków i teraz je zszywam.
Ciekawe może jesteście skąd mam takie fajne pojemniki? 
Zaraz pokaże:
Raz na kilka dni kupuje takie duże lody w Biedronce. Nie chce mi się siedzieć w kuchni. Nic ostatnio nie piekę. Najwyżej robię galaretkę i jemy ją z lodami.
Najlepszy deser na takie upały.
Lody są bardzo dobre i tanie, a pudełka mają wyjątkowo mocne. Można je wykorzystać na wiele sposobów. Polecam!!!

Pozdrawiam upalnie

Eve-Jank
Ps. Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam.