Witajcie Kochani!!!
Zrobiłam sobie skarpetki i ciepło mi jest w nogi.
Skarpetki są zrobione na dwóch drutach i potem zszywane. Parę lat temu wymyśliłam ten sposób, bo nie umiem robić skarpet metodą tradycyjną i chyba nigdy się tego nie nauczę. Na stronie kury domowej umieściłam artykuł w którym opisałam jak zrobić takie skarpetki jest tu
Dziś jak patrzę na ten mój opis z przed paru lat to widzę w nim masę niedociągnięć. Dlatego postanowiłam zrobić go jeszcze raz.
Dobra to zaczynamy:
Nabieram na druty odpowiednią ilość oczek. W moim przypadku było to 32 oczka, ale robiłam z grubej włóczki na drutach 4,5. Jest to sprawa indywidualna trzeba zmierzyć nogę w kostce i zrobić próbkę. Przerabiamy 7 cm ściągaczem. Następnie ściegiem gładkim 20 cm.
Po obu stronach robótki nabieramy po 6 oczek na agrafki.Następnie dodajemy po 6 oczek po obu stronach i przerabiamy dalej aż do palców. Trzeba przymierzyć do stopy.
Wykończenie na palce:
Przerabiamy 4 oczka razem(najlepiej z jednej strony 2 i z drugiej tak żeby z tych 4 zostało 2)a resztę normalnie.
Tak samo jak wyżej 6 oczek przerobić razem, żeby z tych 6 zostało 3.
Wszystkie oczka przerobić po dwa razem tak żeby zostało ich pół mniej.
Przerobić dwa rzędy normalnie.
Wszystkie oczka podwójnie tak długo aż zostanie jedno oczki i zakończyć.
Następnie wszystko zszywamy i pozostaje nam zrobić tylko piętę.
Z agrafek przenosimy oczka na drut i dodajemy po obu stronach po 5 oczek.
Przerabiamy 6 cm. Potem zakańczamy po 7 oczek po obu stronach.
Na środku zostaje nam kilka oczek, które przerabiamy na długość 6 cm i zakańczamy.
Następnie zszywamy i mamy gotową skarpetkę. Trzeba ją tylko przyszyć do reszty skarpetki w miejscu pokazanym na zdjęciu
Mam nadzieję, że ten mój opis jest choć trochę zrozumiały. Może przyda się komuś kto tak jak i ja ma problem z robótkami na 5 drutach.
Wywołana do odpowiedzi przez Katarzynę he he, a właściwie zaproszona do zabawy-"Serialowa Podawanka"Melduje się i przyznaje co oglądam dłubiąc miśki, lemury i inne stwory.
Jeszce pewno by się coś znalazło na co czasem zerka, ale te cztery to chyba takie moje ulubione. Mogę je oglądać na okrągło i mi się nie nudzą.
Zasady:
1. Opublikuj logo zabawy na swoim blogu.
2. Napisz kto cię zaprosił do zabawy.
3. Zaproś co najmniej 5 osób prowadzących bloga.
4. Wymień i opisz swoje ulubione seriale:)
Do zabawy zapraszam:
Jeżeli macie oczywiście ochotę.
Pozdrawiam Was serdecznie
i życzę udanego tygodnia
Eve-Jank
Ps. To był bardzo długi post. Wytrzymał ktoś do końca? ufff
hehe:) ja dałam radę:P Zazdroszczę skarpetek:) Ja marznę w zimie w stopy i mam takie grube skarpety ale kupione, może uda mi się namówić mamę by mi takie zrobiła, bo dla mnie druty to czarna magia:D Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńJeżeli Twoja mama choć trochę umie robić na drutach to na pewno sobie poradzi :)
UsuńDla niej robótki na drutach i szydełku nie mają tajemnic:) tylko czasu ma zdecydowanie mniej niż ja niestety. Będę musiała bardzo ładnie poprosić:D
UsuńSkarpetki są piękne. Ja jednak wolę wersję robienia na pięciu drutach. Tak się nauczyłam. Muszę nauczyć się robić tylko od palców. Z tych seriali to znam Dr Housa i nigdy go nie oglądnęłam. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńankoskakanko- Na pewno metoda tradycyjna jest dużo lepsza, ale ja się chyba nigdy nie nauczę.
UsuńA ja muszę przypomnieć sobie robione na czterech drutach.Kiedyś nauczyła mnie Babcia.Mam nadzieję że Mamuś jeszcze coś tam zapamiętała.Szczególnie o piętę mi chodzi,reszta jest prosta.
OdpowiedzUsuńTwoje są urocze!!!
Fajne skarpeciochy :) Ja nie umiem skarpet robić. To znaczy nigdy nie robiłam i tak mi się wydaje:D
OdpowiedzUsuńNie sądzę, bym się kiedyś zabrała za nie, bo jednak wolę dłubać większe formy, poza tym mam dość dużą stopę, więc wolę "sklepowe" skarpetki, by nie wyglądały jak 2 namioty.
Seriale...haha - też podglądam - ale skoro wywołałaś mnie do tablicy, to przy najbliższej okazji na ten temat wypowiem się u siebie :)
:) Ty to masz pomysły :))
OdpowiedzUsuńSkarpetki super!Mam takie jedne zszywane z Twojego opisu!!!
OdpowiedzUsuńAnko-naprawdę? Bardzo mi miło :)
UsuńNiezły patent na te skarpetki :) Mrozy dały mi w kość, że też myślałam o takich grubych skarpetach, ale chyba zrobię getry. Zanim zrobię, to pewnie będzie po mrozach czyli musztarda po obiedzie, ale następne mnie nie zaskoczą :) Jakbyś nie napisała, że skarpety są na 2 drutach, to bym na to nie wpadła i kolory mi się podobają.
OdpowiedzUsuńDo końca spokojnie dobrnęłam, no i zaskoczyłaś mnie wyrwaniem do tablicy :) No, to dorzucę swoje 3 grosze. Pozdrawiam :)
hobbytko-w takich skarpetkach fajnie się siedzi w domu i dzierga :) Normalnie w nich chodzić też się da.
UsuńFajne skarpetki i pomysł dziergania na dwóch drutach świetny:)
OdpowiedzUsuńTwoje skarpetki są piękne i na pewno ciepłe!!! Takiego sposobu nie znałam, też spróbuję. Miłej niedzieli:)
OdpowiedzUsuńHalinko- bo to mój osobisty sposób :) dziękuje wzajemnie.
UsuńOstra zima to i cieple skarpetki musowo trzeba mieć. Każda metoda jest dobra, jak się tylko chce je zrobić.
OdpowiedzUsuńAntosia- masz rację liczy się efekt końcowy :)
UsuńSuper skarpetki! Wyglądają na cieplutkie :-)
OdpowiedzUsuńFajne skarpetkowce Ewciu, dobry pomysł. Teraz proszę przekład na szydełko. :P
OdpowiedzUsuńAriaArt- dzięki :) wiesz, że na szydełku też robiłam skarpetki. Lata temu to było jeszcze w szkole podstawowej. Wzoru niestety nie posiadam, bo robiłam bez wzoru.
UsuńJeszcze nie widziałam skarpet robionych tą metodą, super, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMetoda moja osobista, ale jest dostępna w necie od paru lat.
UsuńI ja się przyznaję, że jeszcze tego sposobu nie napotkałam na swojej drodze :) Fajnie wiedzieć co oglądasz :) Dziękuję za wzięcie udziału w zabawie :)
OdpowiedzUsuńKatarzyno-spróbuj polecam :)
UsuńJeżeli chodzi o zabawę to cała przyjemność po mojej stronie
To dziwne,ale skarpetki robiłam jak miałam 14 lat,a teraz mam z tym problem.Muszę temu zaradzić.Fajnie by mieć takie grube,cieplutkie pasiaczki:)
OdpowiedzUsuńmobart- skoro robiłaś kiedyś skarpetki to na pewno sobie przypomnisz.
UsuńSkarpetki cieplutkie, opis zrozumiały, ale pewnie i tak nie zrobię. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńReniu- a może jednak zrobisz?
UsuńNo to od samego widoku zrobiło mi się ciepło w nogi:)Serio.Są kapitalne.
OdpowiedzUsuńDzięki Ci Kochana za zaproszenie do zabawy.Ale już trzeci raz się tłumaczę że z oglądaniem telewizji jestem absolutnie na bakier.Gdyby ktoś zabrał telewizor z mieszkania to być może bym tego nie zauważyła:)))))Bardzo dużo słucham książek.Ale dzięki.
Pozdrawiam bardzo serdecznie
Juta- miło mi :) Co do zabawy to przecież przymusu nie ma. Rozumiem. Ja w sumie samej telewizji to też mało ogląda.
Usuńprzedni pomysl skarpetkowy na ta ostra zime :))))
OdpowiedzUsuńSkarpetki są super ;-) Jeżeli grzeją to tym bardziej jak spełniają swoją rolę ;-)Fajny kursik ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;-)
o ja mam takie właśnie skarpetki robione na 2 drutach, ale nie wiedziałam jak je się robi, może się skuszę kiedyś na takie :)
OdpowiedzUsuńJa już od lat przymierzam się do skarpetek. I to nawet nie 5 drutów mnie odstrasza, bo juz tak robiłam, tylko czas, jaki muszę poświęcić na zrobienie pary choćby dziecięcych skarpetek. Porównuję ile w tym czasie bym przeczytała książki:) i niestety, skarpetki przegrywają.
OdpowiedzUsuńPamiętam Twój pierwszy przepis, miałam się wtedy zabrać za takie skarpetki, ale... no właśnie, książki wygrały:)
Pozdrawiam
Anka
Ania -wiem jak to jest. Ja się też bardzo długo przymierzałam, żeby je znowu zrobić.
Usuńskarpetki fanie zrobione i pokazane:)
OdpowiedzUsuńMyślałam ,że skarpety można zrobić na 5 drutach :)Tak bynajmniej robiła moja babcia a tu proszę:) Całe życie człowiek czegoś się uczy:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
swietny pomysl na skarpetki..pozdrawiam ania
OdpowiedzUsuńSkarpety fajnie dobrze że pokazałaś jak zrobić bo ja też nie potrafię robić na czterech drutach a tak też widzę można pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńSkarpety super Ci wyszły.
OdpowiedzUsuńa takiego sposobu skarpetkowania to nie znałam ,fajny,fajny ...
OdpowiedzUsuńładniusie skarpetki
Fajne skarpety, dobry pomysl bez zabawy w piec drutow. Dziekujemy za opis :)
OdpowiedzUsuńSkarpety super wyszły. Za kursik dzięki, może wykorzystam, bo tradycyjny sposób to dla mnie czarna magia. Pozdrawiam cieplutko i dziękuję za odwiedziny w Zaciszu. Ania:)
OdpowiedzUsuńSkarpetki pierwsza klasa!!!!Fajny sposób !!!!Ja skarpet jeszcze nie dziergałam ale boję się ,że nie zakumam ale Ty fajny sposób podsunęłaś -jakby mi nie poszło z czterema drutami to będę wiedzieć gdzie się udać :) dzięki serdeczne!!!!Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńsuper,ja akurat robię na 5-ciu drutach,ale to fajna metoda,na pewno szybciej niż na 5.
OdpowiedzUsuńŚwietne skarpetki:)Pomysłowo zrobione na dwóch drutach:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńAleż fantastyczne te skarpety!
OdpowiedzUsuńKocham wpisy o ulubionych serialach :) Chętnie przystapię do zabawy. A skarpetki świetnie wykombinowałaś, ja jeszcze żadnych nie zrobiłam. Dziękuję za udostępnienie opisu :)
OdpowiedzUsuńKokotku-miło mi bardzo
UsuńFajne te skarpetki i pewnie ciepłe :-)
OdpowiedzUsuńJa do drutów mam dwie lewe ręce :-( Może znajdę kiedyś gdzieś schemat do skarpet szydełkowych ,albo sama coś wymodzę he,he..
Mięto- ja kiedyś robiłam skarpetki na szydełku, ale bez wzoru
UsuńUwielbiam takie skarpety, cieplutkie i milusie. Biegam w nich po domu. Twoje są ciekawie namalowane kolorami , pomysłowo zrobione i bardzo mi się podobają. Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńUrocze i cieplutkie te skarpetki!!! W ten sposób jeszcze nie robiłam:)))ciekawie:)))
OdpowiedzUsuńOooo !!! Taki bałagan mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńSkarpetki bombowe. Może kiedyś spróbuję ...
Pozdrawiam i dziękuję za wizytę na moim blogu. Było mi bardzo miło Cię gościć :)
Świetny pomysł, ja nie robiłam jeszcze nigdy skarpetek. Jak bym jednak miała robić to ten sposób bym wybrała, bo na 4 drucikach chyba bym nie umiałam. Tak się wydaje prościej :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie !!!
Skarpety to pożyteczna rzecz. Ja się nie mogę zmusić do robienia. Podobno ważny jest dobór wełny, żeby się na piętach nie przetarła, ale nie mam pojęcia, jaka wełna nie przeciera się?
OdpowiedzUsuńSuper te skarpety ;)
OdpowiedzUsuńpodziwiam wszystkie osoby robiące skarpetki
OdpowiedzUsuńdla mnie to coś,czego raczej już nigdy nie zrobię
a,na 5 drutkach to dopiero mega magia
Star Treck - wszystkie nowe serie (Nowe pokolenie, Voyager i Stacja kosmiczna) - zawsze uwielbiałam oglądać ;-)Chociaż tę najnowszą serię którą obecnie można zobaczyć na AXN już niekoniecznie. A House obowiązkowo ;-)
OdpowiedzUsuńKarolino widzę,że upodobania serialowe też podobne mamy. Oglądam też na AXN tą najnowsza wersję, ale te starsze lepsze.
UsuńNo niestety - to już nie ten klimat.
Usuńnie ma mi kto zrobić takich fajnych ciepłych skarpetek a sama mam dwie lewe ręce :P na szczęście w sklepach można znaleźć fajne skarpetki damskie w sam raz na zimne wieczory, takie z puszkiem itd :) chociaż mam sentyment do takich na drutach, kiedyś babcia mi robiła podobne :)
OdpowiedzUsuńcóż 7 cm ściągacza + 20 cm ściegiem gładkim i zabieramy sie za spuszczenie 6 oczek na agrafki a potem itd itd trochę długa ta skarpetka zanim zaczyna się ta pieta albo ja czegoś nie rozumiem???
OdpowiedzUsuńPowiem tak każdemu według potrzeb. Niektórzy lubią dłubie skarpetki.
UsuńDoskonale pamiętam jak tego typu skarpetki zawsze robiła mi moja babcia. Chyba coś mi po niej zostało, bo ja za to uwielbiam materiały z drukiem https://ctnbee.com/pl/druk-na-materialach które praktycznie codziennie wykorzystuję do swoich prac.
OdpowiedzUsuń