poniedziałek, 28 marca 2011

żółwie i wspomnienie weekendu

Witajcie!

   Dziś to chyba niczym Was nie zaskoczę. Znowu zrobiłam kilka żółwi na szydełku z włóczki ( jak widać wszystkie resztki od blogowych koleżanek się przydają -dziękuje :) ).. ....
Po kolei przedstawiam żółwia  czerwonolicego:

 i jeszcze Eryka i Ruperta( imiona wymyślały moje córki)
  Weekend minął bardzo szybko. Wszyscy byliśmy w domu co zdarza się bardzo rzadko. Przeważnie mąż w pracy, albo ja w szkole, starsza córka na wycieczce...i ciężko zgrać to wszystko  tak abyśmy wszyscy mogli razem spędzić czas...

   Lubię takie wyjątkowe weekendy. Wspólne zakupy, spacer, obiad zjedzony razem. Powiecie,że to banalne. Może i banalne, ale jeżeli trafia się raz na parę miesięcy staje się czymś wyjątkowym i daje pawer na bardzo długo :)

  Dziękuje Wam, że do mnie zaglądacie i życzę udanego tygodnia

   do posłuchania:)                              

                                                                                                         pozdrawiam
 Eve-Jank