czwartek, 9 sierpnia 2012

Lemur,miś, ciasto ze śliwkami i książki.

Witajcie!

Dawno nie myło u mnie na blogu lemurów. To proszę jest
Daria
Misiów też dawno nie było. Proszę bardzo przedstawiam Wam Dominikę.
*************************************
Oprócz szydełkowania czytam. Kilka dni temu skończyłam "Rękę Mistrza" Stephena Kinga. 
Wcześniej "Krainę Chichów" Jonathana Carrolla. Kiedyś już czytałam tą książkę, ale są tytuły do których lubię wracać.
Moja Tuśka przeczytała "Anne Karenine" Lwa Tołstoja
Romansidło, ale Tołstoj to w końcu klasyka. Tuśkę tak wciągnęło, że nie mogła się oderwać.
Natalka przeczytała książkę Agaty Christie w języku hiszpański.
 o czym napisała na swoim blogu o TU
Podziwiam jej zapał i konsekwencję.
Wszystkie trzy czytamy(tzn. ja i moje córki) w tym samy czasie co innego. Wieczorami,albo w czasie obiadu urządzamy klub dyskusyjny i opowiadamy  sobie nawzajem klub dyskusyjny. 
Moja April -Natalka też jak i ja załapała bakcyla szydełkowania. Zrobiła Stefana Pokraka (tak go sama nazwała) można go zobaczyć u niej na blogu o TU Według mnie to on jest śliczny, ale cóż chyba nie potrafię być obiektywna.

Dla wszystkich wytrwałych, którzy dotrwali do końca poczęstunek.
Ciasto ze śliwkami. 
Nie podaje przepisu, bo to trochę taki eksperyment. Zabrakło mi mąki i dodałam otrębów i płatków owsianych. Kruszonkę zrobiłam z samych płatków owsianych. Jak widać potrzeba matką wynalazków. Ważne, że smakuje.

Pozdrawia serdecznie 
Eve-Jank