sobota, 29 września 2012

domowy chlebek,winko i nowe wyroby.

Witam Was
w sobotnie popołudnie!

Urodził mi się kolejny miś, a właściwie misia Malwinka.
Do swojej zielonej kuchni zrobiłam na szydełku łapki do garnków
i w technice decoupage słoik na kawę
oraz obrazki ze słonecznikami
Obrazki motywy słoneczników mają wycięte z serwetek, a reszta jest domalowana. Więc też takie trochę decoupage. 

Wiele z Was robi zaprawy zapasy na zimę. U mnie w domu robi się domowe winko z czarnego bzu, dzikiej róży i cytrynki.
Specjalistą od produkcji win jest mój mąż. Ja jedynie uczestniczę w zbieraniu owoców i ich obieraniu. 
Domowy chlebek jeszcze Wam pokaże.
Upieczony na drożdżach, a nie na żadnym zakwasie. Na zakwasie nie piekłam nigdy. Zaletą takiego domowego chlebka jest to, że możemy sobie dać tam co chcemy. Ja daje sporo otrębów żytnich i pszennych. Czasem dodaje np. ziarna słonecznika.  Ten chlebek akurat upiekł mój mężuś, bo on w pieczeniu chleba jest lepszy ode mnie. Ja piekę czasem,ale on to chyba wyssał z mlekiem matki. U niego w domu zawsze się piekło chleb. Babcia piekła, mama piekła. 

Troszkę Was pomęczyłam, ale już przestaje, bo na balkonie suszą mi się kolejne przedmioty do ozdabiania.
Jak widzicie mam co robić. 

Pozdrawiam i znikam do moich słoiczków.

Eve-Jank