wtorek, 23 listopada 2010

Aniołek, hamaczki dla świnek i prezenty od Eli

   Witajcie!


Ciesze się, ciesze!!!! Jestem szczęśliwa i nie będę marudzić i narzekać. Obiecuje! Ostatnio wiele rzeczy mi się udało. Wszystko się jakoś wyjaśnia, normuje, oby tak dalej.
   Nawet programowanie wydaje mi się już nie takie straszne. Zaczynam wierzyć, że się tego nauczę.Ostatnio na zajęciach z programowania strukturalnego dostałam 4 jupi, jupi. Przeliczanie systemów liczbowych też jakoś opanowałam. Choć przyznam szczerze pomoc kolegi była bardzo skazana. Fajnie jak ktoś cierpliwy poświęci parę minut i wytłumaczy.

  Tyle bym chciała napisać, że nie wiem od czego zacząć. Dzieje się sporo. Ciężko zebrać myśli. Poukładać wszystko i jakoś to sensownie przekazać. Od czego tu zacząć? Może zacznę po kolei. Tak jak w tytule.
Aniołek zrobiony na szydełku. Na zamówienie. Najważniejsze, że się spodobał jutro odleci, albo nawet jeszcze dziś. O taki:

   Teraz napiszę jak w bardzo prosty sposób uszyć hamak dla świnki morskiej. Najpierw jednak przedstawię Wam nasze świnki. Oto one. Od lewej Marcysia, Frotka i Zdzisia.
Prawda, że słodkie?
   Do napisania o tym jak zrobić hamaczek zainspirowała mnie Basia w tym poście . Pisze ona o swoich dwóch świnkach. Sami zobaczcie jakie kochane są jej pupilki. W komentarzu u niej na blogu wspomniałam, że uszyłam swoim świnką hamaczki. Basie  zainteresowało jak to zrobiłam. Dobra tak prędziutko. Bierzemy kawałek materiału najlepiej prostokąt 30 cm x 20 cm. Może to być np. jeans, polar(fajnie bo się nie strzępi i nie trzeba go obszywać na około. Robimy tunelik po jednej i drugiej stronie( tej węższej ) i wciągamy sznureczki. Sznurek może być też polarowy. Polar jest bardzo mocny i na pewno się nie urwie. Umieszczam zdjęcie, żeby to było bardziej zrozumiałe.
 
Na zdjęciu poniżej szczęśliwe świnki w hamaczkach.
Mam nadzieję, że pomogłam wszystkim miłośnika świnek morskich i innych gryzoni. Szczurki też bardzo lubią na takich hamakach siedzieć. Wiem, bo kiedyś szyłam taki dla szczurka koleżanki.


  Chwale się  prezentem od Eli. Jest cudowny, mięciutki i cieplutki. Jestem przeszczęśliwa. Blog Eli odwiedzam regularnie od dawna. Podziwiam jej śliczne prace.Jakiś czas temu zapisałam się na candy-rozdawajkę. Nieśmiało i bez wiary na wygraną. Co się jednak okazało? Wygrałam piękny zimowy komplet. Beret, komin i mitenki. Teraz na pewno nie zmarznę.Sami zobaczcie.
  Pozdrawiam serdecznie wszystkich, którzy tu zaglądają. Jest mi bardzo miło. Tylko głupio trochę. Ciągle coś wygrywam. Muszę w końcu coś u siebie zorganizować. Mam nadzieję, że znajda się chętni.


   Optymistycznego nastawienia  na cały tydzień życzy 
   
Eve-Jank