wtorek, 15 lutego 2011

Came back Lemurów i moja rośliność

 Witajcie Kochani!!!!

   U mnie mróz -11 stopni dziś było rano, a teraz nie wiele cieplej. Dobrze, że choć tego białego nie ma pod nogami. Lepiej się chodzi. ... Zmarzłam i pije sobie ciepłą  kawkę. Mocną czarną bez cukru mleka w dużym kubku. Taką lubię. Musi być mocna i stawiać na nogi.

   Przede wszystkim chce Wam bardzo podziękować, że tak wielu z Was zapisało się na moje candy. Wiecie jakie to miłe. Zapisywać jeszcze się można o tu losowanie 2 marca. Zapraszam!!! Szanse ma każdy. Może będzie jakaś nagroda pocieszenia, kto wie?  

   Powrót lemurów, bo ich dawno nie było. Lemury lubię robić prawie tak jak żółwie. Zatęskniłam za tymi długoogoniastami stworami. Złapałam za szydełko i są.....Przedstawiam Wam po kolei:
   Lemur Zygmunt w szydełkowym szaliku. Wzrost 25 cm.
Bartek i Leszek  oba około 25 cm.



Lemury Bartek i Leszek
  Oraz dwa lemurki biurkowe:
Lemur na kredki
Lemur na biurko
  Zdjęcia wrzuciłam do garnka więc można na nie kliknąć i obejrzeć w powiększeniu.
        Kilka dni temu Gocha napisała fajny post o kwiatach o tu . Piękne roślinki ma w domu sami zobaczcie. Zachęciła mnie do pokazania swoich kwiatków i innej roślinności która mnie otacza.
Takie wiszące mam nad głową. Obrazek też mój. Malowany lata temu farbami olejnymi. Dość nieudolna kopia Leonarda da Vinci. Wisi i straszy nie chce mi się już tego poprawiać. 
i takie jeszcze :
Doniczki te dwie w środku też moja produkcja. 

                                  Pozdrawiam serdecznie 3majcie się ciepło.
                                         Dziękuje za uwagę i do zaś  
Eve-Jank 

Ps. Idę na mróz brrrrrr, ale  .....I'll  be back