Witajcie !!!
Wczoraj byłam nad Jeziorem Żywieckim.
Nie lubię się opalać, ale bardzo lubię pływać.
W taki upał to niesamowita przyjemność.
Oczywiście należy zachować zdrowy rozsądek w przebywaniu
na słońcu w taką pogodę. Polecam post Agi w którym pisze co robić w razie przegrzania organizmu.
U mnie na termometrze o godz. 17 było tak:
Trzeba sobie zdawać sprawę z tego,że w słońcu jest prawie 50 stopni. Przerażające.
Zawsze zabieram ze sobą dużo wody mineralnej. Do jedzenia chrupkie pieczywo, ogórki, pomidory, owoce. Obowiązkowo coś na głowę tzn. czapeczki z daszkiem, chusteczki.
Po wyjściu z wody nie siedzimy na słońcu tylko w cieniu. Nad jezioro wozimy ze sobą składany namiocik.
Obowiązkowo krem z filtrem.
Nad jeziorem jest wiele atrakcji. Można np. pokarmić łabędzie. Ten w białej czapeczce to mój osobisty łabędź tzw. mąż.
Uprasza się o niedokarmianie tego w czapeczce oczywiście. Inne można. O takie.
Teraz ja pływam sobie z łabędziami.
Robótkowo nadal robię broszki więc nudno, ale pokaże Wam mój warsztat broszkowy. Narobiłam płateczków i teraz je zszywam.
Ciekawe może jesteście skąd mam takie fajne pojemniki?
Zaraz pokaże:
Raz na kilka dni kupuje takie duże lody w Biedronce. Nie chce mi się siedzieć w kuchni. Nic ostatnio nie piekę. Najwyżej robię galaretkę i jemy ją z lodami.
Najlepszy deser na takie upały.
Lody są bardzo dobre i tanie, a pudełka mają wyjątkowo mocne. Można je wykorzystać na wiele sposobów. Polecam!!!
Pozdrawiam upalnie
Eve-Jank
Ps. Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam.
Piękne to jeziorko :) Mój sposób na upał - siedzę w domu, moczę co jakiś czas prześcieradło w zimnej wodzie, odkręcam żeby nie kapało i się zawijam(i tak co jakiś czas)
OdpowiedzUsuńZ Biedronki nie potrafię sobie odmówić rożków adwokatowych - po 95 gr :)Są pycha!
Warsztat broszkowy - imponujący! :)
gooocha- dobre z tym ręcznikiem :) ja ostatnio 3 razy dziennie biorę letni prysznic bardzo pomaga. Rożki biedronkowe po 95 groszy też znam. Faktycznie bardzo dobre. Czasem jak jesteśmy na spacerze też kupuje :)
UsuńJa w upał mam przekichane, bo okna od zachodu. Słońce świeci do 21.A te jeziorko jest w Twojej miejscowości? Ja do najbliższego ma 40 km, ale blisko mam basen, choć nie lubię tam chodzić.
OdpowiedzUsuńLody lubię, czasami sobie kupię w Biedronce ale bez przesady.
Fajne te pojemniki. Pomysłowo wykorzystujesz je.
Patent z prześcieradłem Gosi wykorzystam na bank. Pozdrawiam
Ania- to jezioro jest kilkanaście kilometrów od mojego miasta. Pociągiem 20 minut. Spokojnie można by zajechać na rowerach. Nasza Tuśka by nie zajechała zwłaszcza, że nie ma dobrej drogi rowerowej. Lody lubię i mogę jej jeść codziennie jak jest upał. Wiesz u nas są 4 osoby w domu. Takie pudło mam na 3, 4 dni. Pozdrawiam
UsuńFajnie piszesz, Evo :) U mnie nie ma takich upałów. Od kilku dni jest między 18 a 22 st.C, więc można wytrzymać.Najważniejsze, że jest to idealna pogoda na rower.Wykorzystanie pudełek po lodach - to pomysł doskonały !!! Świetny masz warsztat pracy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ula - u mnie dziś jest chłodniej tylko 30 stopni w cieniu ha ha. Po południu pada, ale wcale się nie ochłodziło. Na rowerze też jeżdżę nawet jak jest upał, ale tylko tyle ile muszę. Czasem wole iść na nogach w taki upał.Pozdrawiam :)
UsuńO tak w taki upał to nie wiadomo co ze sobą robić...ale co tam trzeba się cieszyć że ciepełeko jest przyjdzie znowu zima...brrr, warsztat masz świetny i wykorzystanie pudełek super;)) my chomiczki już tam mamy wszystko się przyda :)) pozdrawiam Viola
OdpowiedzUsuńAle Ci zazdroszczę tego jeziorka:) U mnie też upał, a na dodatek dzisiaj strasznie duszno (chyba jakaś burza się szykuje, chociaż w nocy dopiero była:)
OdpowiedzUsuńWarsztacik masz super, u mnie zawsze totalny nieład panuje:))
Pozdrawiam Cię serdecznie:)
fredka- u nas też dziś było strasznie duszno od rana i w końcu po południu popadało. Pozdrawiam
UsuńEwciu, zdjęcia super! Troszkę zazdroszczę,ale tylko troszkę, bo to nieładne uczucie :) My do Jeziora Żywieckiego mamy dalej niż Ty, ale Twoje zdjęcia kuszą. Pomysł z pudełkami z lodów świetny, ja swoje najdrobniejsze drobiazgi trzymam w pudełkach po kremie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKasia-wiem, że masz dalej ale może się wybierzesz.W pudełkach
Usuńpo kremach trzymak koraliki takie malutkie :) Nam to się wszystko przyda. Pozdrawiam
Wypad widać udany i nieźle się przygotowałaś, piękne widoczki ;). Warsztat bardzo interesujący. A kolei lody... hm chyba ze dwa razy dziś jadłam :P Oj to dobra alternatywa na upały
OdpowiedzUsuńBardzo udany wypad :) Pewno nie ma jak lody-pozdrawiam
UsuńA ja tam zazdroszczę ciepełka. U nas od kilku dni temperatura poniżej 20 stopni i zimny wiatr. Brrr.. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJaneczko- ja bardzo lubię upał, ale uważam, że trzeba zachować zdrowy rozsądek. Jestem opalona choć wcale się nie opalam, a co najważniejsze nie jestem spalona. Pozdrawiam
UsuńFajny wypad za miasto miałaś ;-) Twoje broszki też b.mi się podobają.Ja ciągle się do nich przymierzam i .... robię co innego. Może jakąś prywatną wymiankę sobie zrobimy ? Byłabyś zainteresowana ? Bo ja chętnie ozdobiłabym się broszką od Ciebie.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie ;-)
Edytko nie ma sprawy. Bardzo chętnie się z Tobą wymienie. Robisz takie śliczne rzeczy których ja nie umiem.
UsuńTemperatura była chyba rekordowa. Fajnie, że masz jezioro
OdpowiedzUsuńw pobliżu, łabędzie piękne.Ja wczoraj razem z wnusiem zaliczyłam "Kopciuszka inaczej" w klimatyzowanym kinie, nawet mi się podobało, tylko oburza mnie,że w wakacje bilety dla dzieci są drogie. W efekcie w dużym kinoteatrze na seansie było 15 osób razem z opiekunami.
Iwonka- fajnie,że poszłaś z wnuczkiem do kina. Ceny biletów niestety są wysokie, a zwłaszcza teraz na wakacjach powinny być jakieś promocje.
UsuńTo tak jest gdy się nadrabia zaległości w komentarzach:))))
OdpowiedzUsuńNie kasowałam już tego komentarza pod poprzednim postem ,w którym to napisałam ,że również kupuję w biedronce:)))))
Upały mnie dobijają.Mimo ,że uwielbiam ciepło,ale nie tropiki:))
Marudzę ,bo nie mogę w dalszym ciągu swobodnie się poruszać.Mój rower prawie płacze:(((
Piękne zdjęcia.Widać ,że wspaniale wypoczywaliście:))
Pozdrawiam serdecznie
Juta- nie przejmuj się komentarzem, niech zostanie. Ech te upały. Ja lubię taką pogodę kocham lato i ciepło, ale wiem że wielu taka pogoda dokucza.Życzę Ci zdrówka kochana.Dziękuje za wszystkie miłe słowa
UsuńNo to dzięki za wyrozumiałość:)))))))
UsuńDoskonałe zaplecze do broszkowej produkcji. Ja też w takich pudełkach przechowuję moje przydasie.
OdpowiedzUsuńOj, jak ja dawno nie byłam nad Jeziorem Żywieckim, szkoda, że to jednak spory kawałek dla mnie... połączenia kolejowe beznadziejne, a korki na drogach, w wakacyjny czas, mnie zniechęcają do weekendowych wypadów w góry. Cóż, pozostaje mi basen na podwórku i leżaczek :)
Pozdrawiam
Mazmika- ja mam nad to jezioro kilkanaście kilometrów tylko. Pociągiem 20 minut. Weekendy są najgorsze, bo wszędzie pełno ludzi. Jak masz ogródek to super. Ja mam tylko balkon :) Pozdrawiam
UsuńAle mi narobiłaś smaka tymi lodami a już po 24 i trzeba w kimę uderzyć bo do pracy juz dzisiaj!Warsztat masz imponujący:)ja w czasie upału najchętniej zamknęłabym się w lodówce!pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńDzięki kochana. Lody z Biedronki polecam. Tanie i dobre a pudełka jak widzisz bardzo przydatne. Pozdrawiam
UsuńO rajciu!!!! Naprawdę było aż tak gorąco?? I to o 17stej? To ile było w południe?! Ależ skwar. Osobiście uwielbiam lato i upały ale co za dużo, to zdecydowanie niezdrowo. Ależ pyszne lody!.
OdpowiedzUsuńAnia- wiesz na termometr przyświecało słońca, ale trzeba sobie zdawać sprawę z tego. Siedząc na słońcu siedzimy własnie w takiej temperaturze. Dlatego we wszystkim należy zachować umiar :) Ja też kocham lato i upał.
Usuńlody dobre, a pojemniki są faktycznie przydatne, też używam. Fajne wyszło zdjęcie z łabędziem. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńApril-dzięki :)
UsuńU mnie tez żar się leje z nieba,ale chyba nie aż tak jak u Ciebie :)Śliczne zdjęcia ,a pomysł z wykorzystaniem pudełek po lodach super :)
OdpowiedzUsuńEla dzięki. U mnie nadal tak ciepło, ale mnie to cieszy. Ja mimo wszystko lubię upały.
UsuńPudełka po lodach wypełniam koperkiem, pietruszką, lubczykiem itp.
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia, a płatków tyle, że roboty po uszy:))))))))
Pozdrawiam:)
Kryska- masz rację te pudełka można wykorzystać na wiele sposobów. Ja na spożywcze rzeczy tez je wykorzystuje np. pakuje do nich pomidory, ogórki i zabieram na wycieczkę.
UsuńFajnie spędzasz czas :) Lody smaczne , a pudełka po nich warte polecenia bardzo wytrzymałe ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Beatko-dziękuje za odwiedziny i pozdrawiam
UsuńOch, jak dawno nie byłam na jeziorem żywieckim, nie ma kogo namówić, zęby ze mną pojechał...
OdpowiedzUsuńJa pudełka po lodach wykorzystuję zazwyczaj w kuchni-na mrożonki i na bułkę tartą,czy mąkę ziemniaczaną...Twoje zastosowanie bardzo mi się podoba :)Nad jeziorko chętnie bym skoczyła z dzieciakami,bo u nas też żar się z nieba leje !Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAga- w taki upał najlepiej nad wodą :) Ja też wykorzystuje te pudełka w kuchni w końcu mają atest i świetnie się do tego nadają. Jednak mam ich sporo więc stwierdziłam,że mogę je wykorzystać w inny sposób
UsuńŚliczne zdjęcia Ewo. W taki gorący czas chłód wody nie do zastąpienia, chociaż faktycznie trzeba bardzo uważać. Lody, hmm mój ulubiony przysmak, nie tylko latem. Pozdrawiam cieplutko. Ania:)
OdpowiedzUsuńAnia masz rację. Ja bardzo lubię pływać, a taki upał to nie ma większej frajdy.
UsuńAch !!!!! Jak fajnie nad tym jeziorem :))))))))) My też się zajadamy lodami i zimną galaretką :))))))
OdpowiedzUsuńHalinka -widziałam u Ciebie na blogu. Pozdrawiam
UsuńEch, tez tak wykorzystuję pudełeczka ;-)
OdpowiedzUsuń