wtorek, 14 września 2010

Owoce i warzywa no i wpadłam do garnka

 Prawie na wszystkich blogach zaprawy, przetwory. Normalnie wpadam w kompleksy, bo ja w tym roku nic nie robię. Nie mam co zaprawiać w ogródkach moich znajomych pustki. Przez te powodzie kiepski rok strasznie. Jak coś kupie to pożeramy to na surowo w trybie natychmiastowy. W końcu surowe owoce, warzywa najlepsze, najzdrowsze i najpyszniejsze. Jednak żeby nie było, że nic nie robię to o proszę. Owoców troszkę;
szydełkowe owoce
Proszę się częstować.
Warzywka też sobie wyszydełkowałam a jakże. O proszę;
Warzywa
  O co chodzi z tym garnkiem? Jest taka stronka. WWW.GARNEK.PL . Poleciła mi ją znajoma z digartu. Można tam wrzucać swoje zdjęcia bez limitu. Miła sympatyczna atmosfera, fajni ludzie . A co najważniejsze kody można kopiować i wklejać na bloga . Polecam tym co mają mało miejsca na blogu. Zdjęcia trochę małe, ale wystarczy kliknąć żeby obejrzeć zdjęcie w normalnym rozmiarze.
 Jeszcze jedno zdjęcie warzywek;



    Pozdrawiam serdecznie wszystkich odwiedzających. Dzięki za miłe komentarze.
                                                                                              Eve-Jank
Na candy się znowu zapisałam. Pazerne ze mnie babsko. O tu u Rej Lal.
Polecam  9 października losowanie.

16 komentarzy:

  1. Rewelacja!!! Ile ile tego! Arbuz - mój faworyt:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuje Raj. Miło mi, że się podoba-pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. oj...szalona Kobieta z Ciebie! ja też nie zaprawiam (nie lubię/nie do końca wiem jak - wolę nie wnikać),ale nie wpadłabym na to,by sobie to wszystko wydziergać!

    OdpowiedzUsuń
  4. no to ewo owocowo u Ciebie :) to się na dziergałaś ;] nie próżnujesz w twórczości hi hi hi

    OdpowiedzUsuń
  5. jakie pysznosci cudne :), własnie mi przypomniałaś, że juz dawno dzieciom obiecałam zrobić taki warzywniak z owocami i....nic... weny brak :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Przynajmniej się te owoce i warzywa nie zepsują.No niestety, w tym roku to będą marne przetwory- z przykrością zauważyłam,że większość owoców z braku słońca zupełnie nie nabrała słodyczy- śliwki mięciutkie a kwaśne, maliny duże i ciemne...a też kwaśne. U mnie od wieczora znów leje i chyba wcale nie ma zamiaru przestać.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie płacz, ze nie robisz przetworów! Poprzednie lata robiłam O G R O M N I E dużo.Daw lata temu ich ilość gwałtownie zmalała, w ubiegłym roku tak aby-aby, a w tym roku to już tylko ogórki.
    Mąż przyniósł kompot wiśniowy z piwnicy 2005r. Buraczki z papryką - 2008r. Leczo - 2007.Pomidor i soki z pomidorów - 2008.No i dobrze, że nie mam z czego, a może i siły by robić.Chłopcy poszli z domu, najmłodszy jada tylko korniszony i nutellę z gruszek. A ile ja z mężem tego octu możemy zjeść? I cukru ?Na drugi rok się zobaczy.Jeden rok bez zapraw to jeszcze nie koniec świata.Chyba najbardziej mi żal dżemów z gruszek i oddzielnie z brzoskwiń.Ale i tak tylko ja to jadłam, a teraz mi nie wolno...
    Za to Twoje maleństwa są śliczniutkie, cacane i ... no wiesz... zwyczajnie niezwyczajnie zaskakują i cieszą oko!Ot, co!

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzięki dziewczyny za miłe komentarze. Ja w tamtym roku zaprawiałam bardzo dużo. Wszyscy znajomi mieli tyle owoców w ogródkach, że nie mogli przejeść tego.Dobrze, że mi trochę dżemów zostało z tamtego roku i jakieś śliwki na placek też jeszcze mam nie jest źle.
    Wiesz Elu ja się wcale nie martwię.Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Mam przynajmniej więcej czasu na szydełkowanie.

    OdpowiedzUsuń
  9. No kurcze,dwa dni nie moglam poszperac po blogach a tu takie nowosci,no no...śliczne,normalnie sliczne!!!A co do przetworów, ani jedenego słoiczka nie mam,tez mi z ta mysla ciezko:(

    OdpowiedzUsuń
  10. Wrrrrr!!!!
    łazisz sobie po blokach a do mnie,ani nie zajrzysz przez dwa dni.

    OdpowiedzUsuń
  11. oj Agata zaraz do Ciebie biegnę-przepraszam

    OdpowiedzUsuń
  12. A ja właśnie grzyby przetwarzam! Narosło tego cholerstwa! :) Zbierać wprost uwielbiam ale obierać i czyścić nie cierpię. :) Tylko ile potem zimą przyjemności z jedzenia :) i to mnie mobilizuje :) A Twoje warzywka i owocki wprost cudne Ewuniu! I nie psujące się! :)Pasteryzować nie trzeba! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wreszcie do ciebie dotarłam
    pozdrawiam i bede zagladała

    OdpowiedzUsuń
  14. Twoje owoce i jarzynki wyglądają bardzo smacznie !
    Zaprawiać ja też nie mam co - trudno taki nieurodzaj nic na to nie poradzimy.
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  15. ależ jesteś pomysłowa! :) świetny pomysł z tym szydełkowaniem, szkoda, że do tego mam dwie lewe ręce, hihi:) pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuje za komentarz