Witajcie!
Przez kilka ostatnich dni byłam w Wiśle, pięknej górskiej mieścinie. Znajomi mają tam dom i nas zaprosili.
Miło spędziliśmy czas chodząc po górach, podziwiając widoki.
Widziałam wschód słońca z balkonu. Coś niesamowitego. Popijałam kawę, a dzień budził się na moich oczach.
Choć mieszkam dość wysoko to ze swojego bloku nigdy nie widzę wschodu słońca, bo okna mam tylko na zachód. Jak wyjdę przed blok to też nie widzę, bo zasłaniają budynki.
Zwiedziliśmy schronisko na Soszowie Wielkim.
Wycieczka świetna szliśmy około 2 godzin na szczyt oczywiście spacerkiem co chwile przystając i robiąc zdjęcia.
Trasa raczej łatwa, bardzo widokowa. Szliśmy niebieskim szlakiem z Wisły Jawornik, polecam!
Oczywiście od szydełka odpoczynku sobie nie zrobiłam.
Oto Lusia i Boguś.
Dwa małe jamniczki
Pieski doczekały się nawet potomstwa
Zabrałam tylko kilka małych kłębuszków włóczki dlatego robiłam tylko takie maluszki
i jeszcze jeden malutki miś
Jak widzicie chyba nie mogę żyć bez szydełka.
I to by było na tyle pa
Pozdrawia serdecznie i życzy udanego weekendu
Eve-Jank
Miejsce wyjątkowe, piękne widoki. A wschód słońca cudowny. Szydełkowe przytulanki malutkie i milutkie:)
OdpowiedzUsuńIzo dziękuje :) Miejsce faktycznie fajne, wypoczełam i nabrałam energii- pozdrawiam
UsuńWspaniały wypoczynek i piękne jamniczki :). Życie z pasją ciekawsze jest, a szydełko wszędzie można ze sobą zabrać, wiec nie ma się co ograniczać :)
OdpowiedzUsuńMasz rację ;) Ja szydełko zawsze mam w torebce ;)
UsuńMisie już widziałam. Są urocze. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAnia dzięki :)
Usuńaaale widoki, zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńjamniczki urocze :D
Dzięki, ja w tym roku też sobie sama zazdroszczę :)
UsuńByłam 2lata temu w Wiśle, Ustroniu. Było cudownie, zazdroszczę widoków, bo kocham góry:-)
OdpowiedzUsuńEdyto to znasz te rejony ;) Pięknie tam jet, tez kocham góry :)
UsuńCudowne wakacje:)zachód słońca zawsze zachwyca:) a zwierzaczki urocze:))))Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńZachód słońca to ja widzę u siebie z okna :) Ale wschód to coś niesamowitego ... Dawno nie widziałam takiego widoku, bo nie ma okna na wschód.
Usuńzarówno widoczki jak i misi urocze i piękne! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMiniaturki są słodkie i bardzo sympatyczne:) widoki piękne a do wschodów i zachodów słońca mam słabość. Natura nam maluje najpiękniejsze obrazy:)
OdpowiedzUsuńDziękuje Anito :) Ja też kocham takie widoki.
UsuńMiejsca przecudne a jamniczki i misie super . Zakochana jestem w twoich malutkich misiach są słodkie
OdpowiedzUsuńBasiu dziękuje :)
UsuńCudna wycieczka:) Jamniczki są urocze. Górskie powietrze nastroiło je romantycznie i proszę: od razu mały jamniczek;)
OdpowiedzUsuńW Wisle nie takie cuda się dzieją :) -pozdrawiam
UsuńWisła - mój wakacyjny cel na przyszły rok. Po Twoich zdjęciach już widzę, że będzie pięknie! Letnie wschody słońca bardzo rzadko mam okazję obserwować, choć z innego niż Ty powodu - ja po prostu nie jestem w stanie obudzić się o tak wczesnej porze. Za to zimą... jeżdżę do pracy w stronę wschodzącego słońca:)
OdpowiedzUsuńRenya ciesz się, że Cię utwierdziłam w planach wakacyjnych na przyszły rok. Pozdrawiam
UsuńNarodziły Cię się świetne maleństwa. Też lubię te rejony:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marlena
Marlen dziękuje :)
UsuńFajne rzeczy rodzą się w tej Wiśle :) Wschód słońca super - też lubię patrzeć jak budzi się dzień. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńW Wiśle cuda się dzieją :)
UsuńPrzecież szydełko masz przytwierdzone do ręki, to Twój szósty palec ;-=)
OdpowiedzUsuńBasiu chyba masz rację ;) Bez szydełka się nigdzie nie ruszam.
UsuńPiękne miejsca odwiedziłaś i piękne prace stworzyłaś :)
OdpowiedzUsuńCudowne fotki z wypadu do Wisły ;) . Widać tam nie marnowałaś czasu i "na śniadanie" było też szydełko.
OdpowiedzUsuńhe he na śniadanie włóczkowe spaghetti ;)
UsuńPiękne widoki i urocze maskotki! :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdziękuje Efo :)
UsuńW Wiśle sarenki podchodzą do ludzi i patrzą im w oczy, szkoda,że ich nie spotkałaś, a maskotki urocze, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńIwonko sarenki to ja i u siebie widuje. Wystarczy kawałek spacerkiem przejść i są łąki gdzie biegają sarenki, bażanty ;) W Wiśle jakoś nie spotkałam sarenek-pozdrawiam
UsuńBardzo ładne zdjęcia:)))jesteś niezwykle pracowita:)))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuje Reniu :)
UsuńDziękuję za piękne widoki utrwalone na zdjęciach - tak bardzo mi brakuje wyjazdu w góry... Choć popatrzę i powzdycham. Maskotki niebywale piękne . Serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj kochana doskonale Cię rozumiem, bo kocham góry. Pozdrawiam
UsuńKiedyś byłam w Wiśle i rzeczywiście tam jest pięknie ;-) hm, tak jak w Bieszczadach. A jamniczki super, jednak najbardziej urzekły mnie misiaczki :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńLudożerna dzięki :)pozdrawiam
UsuńWisła i jej okolice są przepiękne. Gratuluję miłego pobytu. A włóczkowe maleństwa urokliwe bardzo :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
# lata temu byłam na wakacjach w Wiśle. Bardzo fajne okolice, warto tam spędzić czas:)
OdpowiedzUsuńCoś pięknego :) uwielbiam patrzeć na wschód i zachód słońca :)
OdpowiedzUsuńJak ty dopracowałaś takie maleństwa. Urocze.
OdpowiedzUsuńPiękna nasza Polska cała... Serdecznie pozdrawiam.pa
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam poranki!!!A wschód słońca w górach to niesamowite przeżycie!!!! :) masz rację!!!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne miejsce, zachód słońca fantastyczny! Bardzo lubię fotografować i patrzeć na wschody i zachody...każdy inny, każdy fascynujący!
OdpowiedzUsuńJamniczki super Ci wyszły!
Pozdrawiam:)))
nie ma to jak góry - piękne widoki, bliżej nieba i w ogóle. też wkrótce się wybieram...
OdpowiedzUsuńa jamniczki są przekochane :)
http://szydelkowe-chwile.pl
Ach... Wisła! Mieszkałam tam 16 pierwszych lat swojego życia :) Piękne czasy beztroskiego dzieciństwa. Tęsknota i miłość do gór pozostają na zawsze ;)
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia:) nigdy nie byłam w Wiśle, jamniczki są cudnnee:)
OdpowiedzUsuńZachwycające są te szydełkowe misiaki. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń