Siedzę sobie z gorącą herbatką i przeglądam Wasze blogi. Oglądam, podziwiam, gapię się i gapię zamiast sam coś robić. Też tak czasem macie? No dobrze nie jest aż tak źle ze mną żebym nic nie robiła. Dłubie, bo bez tego szydełkowania to ja już chyba żyć nie mogę.
Przedstawiam Wam Lindę szydełkową lalkę. Panienka ta ma 38 cm wzrostu jak na mnie to dość spora.
Moja Natalka dalej tworzy. Bardzo spodobało jej się szydełkowanie. Wasze miłe komentarze też robią swoje. Zachęcają ja do prac. Dzięki wielkie w imieniu mojej córki. Naprawdę wiele to dla niej znaczy a i mnie jest bardzo miło. Oto stworek Natalki :
Znowu będzie o smakach z dzieciństwa. Przeglądałam ostatnio stare zdjęcia i natknęłam się na zdjęcie babci. Wróciły wspomnienia . Kiedy wpadałam niespodziewanie razem z siostrą babcia zawsze robiła placki z jabłkami . Bardzo prosty i szybki przepis. Nie potrafię powiedzieć dokładnie ile czego trzeba dać. Babcia robiła na oko więc i ja tak robię. Daje mąkę, proszek do pieczenia, jabłka starte na grubej tarce, cukier waniliowy, jako, mleko wszystko mieszam i smażę na patelni na złoty kolor. Jemy gorące posypane cukrem pudrem o takie. Proszę się częstować. Życzę SMACZNEGO!!!
Pozdrawiam serdecznie
Eve-Jank
nie!!!! stworek powalił mnie na kolana!!!
OdpowiedzUsuńświetny!
Linda ma swoje zwierzątko
a ja z ciekawości zapytam, ile córka ma lat? super sobie radzi z szydełkiem :D, mmm placuszki palce lizać, ja takie robię na drożdżach, też na oko i z kawałkami jabłek, pychota
OdpowiedzUsuństworek mnie rozłożył! zwłaszcza jego dolna część - genialny! pozdrowienia dla zdolnej młodej artystki!
OdpowiedzUsuńale fajny stworeczek! mogę nadać jemu imię? :D A więc tak: Okuś ;P a ja teraz z czegoś się bardzo raduje ^^ a racuchy lubię, ostatnio jadłam kefirowe, mniam.
OdpowiedzUsuńSmacznie wyglądają te placuszki aż ślinka leci mniam mniam !
OdpowiedzUsuńNatalia: cudny stworek !
Pozdrawiam !
Linda "jak ta lala" - świetna! Zaintrygowały mnie jej włosy - możesz zdradzić, jak uzyskujesz taką bujną czuprynkę?
OdpowiedzUsuńA córa ewidentnie ma artystyczną duszę, bo zrobić takiego stworka to nie lada wyzwanie :D SUPER!
super...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo tez moj smak z dziecinstwa,robiłam tez jak moje corki byly male,ale teraz odkad jestem sama robie sobie czesto tez cala sterte i jem caly dzien,popijajac mlekiem.Zmodyfikowałam ten przepis tez na oko,dodaje truskawki mrozone(przez te placki co roku mroze),maliny,jagody i nektaryny.Wszystkie owoce jakie mam w danej chwili.W zimie banany i pomarancze.Wszystko idealnie pasuje.
OdpowiedzUsuńA Twoja lalka jak zwykle,swietna.Corki Tworek jest kapitalny i ma duzo uroku.Dobrze ze jest z niego dumna,bo zapowiada sie fajny:)Pozdrawiam
fantastyczny stworek. Mam cicha nadzieję, że moja córeczka też zarazi się ode mnie umiłowaniem szydełka:)
OdpowiedzUsuńLinda - boska:)
Placuszki z jabłkami robię tak samo, tzn. pewnie trochę inaczej bo na "moje" oko:) Moje dzieci uwielbiają...
pozdrawiam
Rośnie Ci pod skrzydłem genialne dziecko!
OdpowiedzUsuńDziekuję za placuszki. Bardzo takie lubię.
Dzięki dziewczyny za miłe słowa.
OdpowiedzUsuńby_giraffe - Natalka ma już 15 lat. Jest leworęczna i ciężko było jej się przekonać do szydełka. Do niedawno umiała na szydełku robić tylko łańcuszek.
bean- Włosy Linda ma zrobione z włóczki takiej która składa się z kilku nitek. Po zrobieniu wyczesałam je szczotką i zrobiły się takie puszyste. Efekt końcowy mnie samą zaskoczył.
lalka jest boska
OdpowiedzUsuńPlacki z jabłkami pycha! Stworek Natalki świetny, a Twoja lala, no cóż, jak zawsze urocza :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A jakby tak szydełkowe placki?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Stworek powala! :) Uwielbiam wszelkie dziwadełka stworzone z wyobraźni! Cudny. Lala oczywiście też super. A placuszki- mniam- uwielbiam!
OdpowiedzUsuń