poniedziałek, 28 marca 2011

żółwie i wspomnienie weekendu

Witajcie!

   Dziś to chyba niczym Was nie zaskoczę. Znowu zrobiłam kilka żółwi na szydełku z włóczki ( jak widać wszystkie resztki od blogowych koleżanek się przydają -dziękuje :) ).. ....
Po kolei przedstawiam żółwia  czerwonolicego:

 i jeszcze Eryka i Ruperta( imiona wymyślały moje córki)
  Weekend minął bardzo szybko. Wszyscy byliśmy w domu co zdarza się bardzo rzadko. Przeważnie mąż w pracy, albo ja w szkole, starsza córka na wycieczce...i ciężko zgrać to wszystko  tak abyśmy wszyscy mogli razem spędzić czas...

   Lubię takie wyjątkowe weekendy. Wspólne zakupy, spacer, obiad zjedzony razem. Powiecie,że to banalne. Może i banalne, ale jeżeli trafia się raz na parę miesięcy staje się czymś wyjątkowym i daje pawer na bardzo długo :)

  Dziękuje Wam, że do mnie zaglądacie i życzę udanego tygodnia

   do posłuchania:)                              

                                                                                                         pozdrawiam
 Eve-Jank

57 komentarzy:

  1. ale super... imiona też ;)
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. aureliamyszkamała-dziękuje:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Żółwiki są nieziemskie! A jakie kolorowe! Super.

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne są Twoje żółwie. Pozdrowienia i dla córek za fajne imiona :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. ALE MASZ TE RĄCZKI SPRYTNE!!!Żółwiki śliczne.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. No - nie zaskoczyłaś - JAK ZWYKLE UROCZE :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Anka, Gocha- dziękuje Wam i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Chcę taką czapkę z żółwia ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. hds he he czapki z żółwia jeszcze nie robiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Superowe żółwiczki ,bardzo zgrabne i kolorowe.

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetne są te żółwie :)
    I fajnie je nazwałyście! Imiona pasują do nich idealnie :D
    A takich rodzinnych weekendów życzę Ci częściej - choć z drugiej strony, wtedy nie będą już takie wyjątkowe ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. fajnackie żółwie. Imie Rupert niezmiennie kojarzy mi się z jednym, że to ulubione imię męskie mojego męza i że jak jeszcze nie był moim mężem, to mi opowiadał, ze da synowi na imię Rupert... no żeby przypadkiem się nie zdziwił:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Żółwiki jak zwykle super :)
    córcie mają fajną zabawę z wymyślaniem imion :)
    Pozdrawiam Ciebie i Twoje córki :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Pomysłowe prace. A weekendy zawsze szybko się kończą, niestety.

    OdpowiedzUsuń
  15. fajne żólwiki! takie kolorowe i wesołe! pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  16. Są śliczne ,kolorowe noi te imiona.Fajnie że mamy osoby które nam pomagają w dobieraniu tych imion.Życzę Ci zdecydowanie więcej tak udanych weekendów.Podobają mi się dobory kolorystyczne przy Twoich pracach.Pozdrawiam chyba już naprawdę wiosennie.

    OdpowiedzUsuń
  17. bardzo wiosenne te żółwiki, piękne:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ewciu cudne te twoje prace co tu gadać

    OdpowiedzUsuń
  19. Żółwiki niosące radość.Bardzo fajne.Mnie uwiódł Rupert z pomarańczówki.
    Wspólnoty domowej zazdroszczę.Nie mamy wspólnych obiadów itp.,ale to długa historia.Nawet jak wszyscy jesteśmy jednocześnie i to w porze obiadowej w domu.Białej gorączki prze to dostaję...

    Horror dziś przeżyłam, bo mój ślubny rozwalił (niechcący) moją komórkę,a tam książka telefoniczna!!! Część adresów wprawdzie spisana, niestety - tylko część.Piszę to innym ku przestrodze! No, już działa!

    OdpowiedzUsuń
  20. Żółwie są boskie! Szczególnie czerwonolicowy:) A takie wspólnie spędzone chwile bezcenne, wcale nie banalne! Pozdrawiamy ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Dziękuje Wam wszystkim za miłe komentarze-pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  22. Straszne przyjemniaki te żółwiska:)

    OdpowiedzUsuń
  23. mistrzowskie żółwiki :)

    a co do chwil spędzanych w rodzinnym gronie, to faktycznie są bezcenne i wyjątkowe - oby było ich jak najwięcej

    OdpowiedzUsuń
  24. Mi czerwonolicy najsłodszy i pod względem kolorystycznym też! Czas rodzinny dla mnie też jest bezcenny :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  25. ta Magda i Jomo- dziękuje. Chwile spędzone z rodziną faktycznie są bezcenne

    OdpowiedzUsuń
  26. Mnie zaskoczyłaś..., bo to pierwsze żółwiki odkąd do Ciebie zaglądam, wspaniałe są te maskotki!Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  27. reni- dziękuje :)

    Wanda- miło mi :) że Cię zaskoczyłam. Ja tych żółwi już sporo zrobiłam-pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  28. Lubię te Twoje żółwie...
    A jeśli chodzi o czas dla rodziny to ciągle go mało, a jak dzieci podrosną to już nie bardzo chcą z nami go spędzać...
    Pozdrawiam :)))

    OdpowiedzUsuń
  29. Zycze wiecej rodzinnych weekendow. Wiem jakie to wyjatkowe. Zolwiki jak zwylke wspaniale. POzdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  30. Świetne żółwie:)pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  31. Żółwiki są prześliczne a ja tez lubię gdy rodzinka jest razem chociaz w jednym dniu,bo wiadomo takie czasy ze kazdy jest zapracowany i trzeba nawet pracować w niedzielę.Ale jak znajdzie się taki jeden dzień to wtedy jest wyjątkowy:)pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Miło jest czytać jak ktoś celebruje rodzinee przebywanie razem, dla mnie też jest to selebrowanie rodzinnej sielanki , życzę jak najwięcej takich rodzinnych wekendów i chwil spędzanych razem, a robótki jak zawsze doskonałe, to wynika chyba se smaku, gry kolorem, że wszystko jak ładnie Ci sie komponuje

    OdpowiedzUsuń
  33. Dziękuje Wam za miłe słowa. Fajnie, ze do mnie zaglądacie.

    TUE- mnie się same te kolorki tak układają -dziękuje:)

    OdpowiedzUsuń
  34. Ale super żółwiki - takie kolorowe...

    OdpowiedzUsuń
  35. Twoje szydełkowce Eve mają swój styl i widać, że "wychodzą" spod jednej ręki :), a żółwiki tak samo "milutkie" jak misie, świnki i lemury - takie przytulanki :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Twoje żółwiki jak zawsze przesłodkie Ewuniu!

    OdpowiedzUsuń
  37. TWOJE MASKOTKI SĄ ŚLICZNE.
    Dziękuje za odwiedziny i komentarz polecam się na wymiankę gdybyś miała ochotę np.na taki naszyjnik jak ten pod którym pisałaś komentarz.
    Przyjemnie poczytać że ktoś czerpie radość z rodzinnych weekendów-życzę kolejnych wspólnych chwil.Pozdrawiam.Bożena.

    OdpowiedzUsuń
  38. Dziękuje za komentarze. Bardzo mnie to motywuje.

    czary mary- miło mi Ci gościć u siebie. Dzięki za rewizytę. Nad wymianką pomyślę. Czemu nie. Jeszcze się rozejrzę u Ciebie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  39. Żółwiki wyglądają bardzo sympatycznie i doskonale nadają się do zabawy. Imię Rupert kojarzy mi sie z jakąś postacią z telewizyjnej bajki.
    Pragnienie spędzania czasu z rodziną nie jest niczym banalnym. Życzę Ci powodzenia i wielu wspólnych chwil z rodziną:)

    OdpowiedzUsuń
  40. No mogliby mnie zamknąć! po 20 latach bym czegoś takiego nie stworzyła!

    OdpowiedzUsuń
  41. takich weekendów życzę Ci częściej , te resztkowe stwory są znakomite, właścieie wyglądają,że takie miały być,ą nie ,że to końcówki nici

    OdpowiedzUsuń
  42. dziękuję za odpowiedz ,w takim razie chwytam za igle jak propozycje będą gotowe wrzucę na bloga.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  43. Dziękuje za komentarze:)

    czary mary- super już się ciesze :)

    OdpowiedzUsuń
  44. czerwonolicy! takiego mam mój chłopak :) charakterne są i na takie wyglądają też te Twoje włóczkowe :)

    a no i dziękuję za pomoc w znalezieniu nazwy kwiatka :) miałaś rację, ten szukany przeze mnie kwiat to róża chińska :) jeszcze raz ślicznie Ci dziękuję!!

    OdpowiedzUsuń
  45. Kasia - fajnie,że mogłam pomóc. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  46. Witaj Pozdrawiam i zapraszam po odbiór kwiatuszka.Przepraszam że tak długo to trwało.Ale podobno ''lepiej późno niż wcale''.Ślicznie Tu u Ciebie.Moje oczy twierdzą że zdecydowanie bardziej podoba im się ta kolorystyka.Pozdrawiam bardzo serdecznie i Dziękuję za wizyty.

    OdpowiedzUsuń
  47. juta-dziękuje :) już biegnę po odbiór

    OdpowiedzUsuń
  48. Żółwiki są rewelacyjne! :))

    A szczęście składa się z "okruszków" :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuje za komentarz