wtorek, 13 września 2011

Torby, torebeczki pełen recykling i włóczki od Stokrotas


       Wstałam w sobotę rano i tak sobie podśpiewywałam:
Co ja dzisiaj zrobię? Coś uszyje sobie. ...Coś na pewno dzisiaj zrobię. 
       -Matka Ty się dobrze czujesz? -zapytała Tuśka
       -Dobrze, dobrze nawet bardzo dobrze.

   Miałam przed sobą perspektywę całego dnia wolnego. Mąż poszedł do pracy. Dziewczyny nie poszły do szkoły.... 

   Wyjęłam maszynę i się zaczęło. Na pierwszy ogień poszła mała szydełkowa torebeczka do której trzeba było uszyć podszewkę. Taka:
  Potem uszyłam dużą torbę może być np. na zakupy. Pełen recykling, bo użyłam do jej wykonania spódnicy z której Natalka wyrosła a Tuśka nie chciała chodzić i różnego rodzaju ścinków. Pasek i metalowe kółka odprute ze starej torebki. 


Z tej samej starej torebki z której odprułam pasek uszyłam sobie torebkę do noszenia w pasie. 
Fajnie sprawdza się na spacerze z psem. 

Następnie ze starych dżinsów uszyłam portfelik.
 Jak się mu przyjrzeć to jest trochę krzywy. Popełniłam też parę błędów o których wiem. Nic to i tak jestem zadowolona. Następny na pewno wyjdzie ładniejszy.Usztywniłam go podkładką na stół. Była już dość sfatygowana i właściwie nadawała się do wyrzucenia.

I to jeszcze nie koniec. Uszłam dwa fartuszki do kuchni dla moich pomocnic. Materiał był kiedyś chyba obrusem, a naszywki dawno temu odprułam z jakiś starych ciuchów.
A wczoraj wieczór znalazłam w skrzynce awizo. Pobiegłam na pocztę i okazało się,że znajoma z digartu zrobiła mi niespodziankę 
O taką:

Co mnie może bardziej ucieszyć? Dziękuje Basiu jesteś kochana.
Już miałam kończyć, ale nie mogę. Przypomniało mi się coś.
Moja Natalka założyła swojego własnego bloga i jest tam już jej kilka prac: April Jank Będzie jej miło jak do niej zajrzycie. 
Pisze niestety w języku hiszpańskim.Uczy się tego języka sama. Po prostu takie hobby ma. Cóż wybaczcie jej. W końcu zawsze można użyć tłumacza.


Pozdrawiam Was serdecznie i dzięki, że jesteście ze mną 
pa pa miłych snów
życzy 
                                                       Eve-Jank

47 komentarzy:

  1. Jaka Ty jesteś pracowita kobieta,jedna sobota a tyle rzeczy naszyłaś:)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. dzięki kochana :) czasem mam takie dni, ale tylko czasem

    OdpowiedzUsuń
  3. Poszalałaś przy maszynie, sobota w pełni wykorzystana a ja swoją zmarnowałam ;)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. nooo, zazdroszczę Ci umiejętności szycia na maszynie, ja sama nie wiedziałabym nawet od czego zacząć. Muszę poprosić mamę żeby nauczyła mnie z czym to się je :) bo jak patrze na Twoje wytworki to aż mi się chce coś coś no kurde coś robić :D
    lecę na bloga córy - hiszpańskiego uczyłam się co prawda jedynie 2 lata, ale może coś załapię :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Podziwiam wysyp tych wspaniałych prac.Bardzo fajne te torebki.Pomocnice mając tak śliczne uniformy nie bardzo będą mogły się teraz wymigać od pomocy:)))))Lecę zajrzeć do Natalki.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  6. Ludzie Eve i to wszystko jednego dnia????!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. cóż powiedzieć, jedynie,że dzień miałaś bardzo owocny !
    KonKata

    OdpowiedzUsuń
  8. To widzę,że Twoja Natalka ma to samo co moja. Moja również uczyła sie hiszpańskiego sama, nawet kupowała sobie różne samouczki, słowniki, za kasę, którą miała na jedzenie...

    OdpowiedzUsuń
  9. Ależ to była pracowita sobota :)!A córka utalentowana jak mama:)Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  10. No to się nazywa pracować owocnie!Jest mi nawet chyba trochę wstyd.Co to za tempo jest,ludzie!Pozdrawiam gorąco i życzę dalej tak wspaniałych prac:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale się napracowałaś!. Taka samo wystarczalność bardzo się przydaje,wiem sama po sobie.Zrobić coś z niczego, to świetna umiejętność!

    OdpowiedzUsuń
  12. Tyle prac jednego dnia ??? Super !!!Tylko pozazdrościć :))
    Wszystkie cudne :))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Niesamowicie kreatywny dzień! Tyle świetnych rzeczy naraz! I to jakich praktycznych! Oczywiście zajrzę do Natalki. Zawsze marzyłam o nauce hiszpańskiego.

    OdpowiedzUsuń
  14. Gratuluję samozaparcia.Tylko pozazdrościć. Pozdrawiam :)))

    OdpowiedzUsuń
  15. Pracowite te Twoje rączki, a głowa pełna niesamowitych pomysłów. Podziwiam pomysły. Torba i torebeczka, także portfelik super. A fartuszki? na pewno sie przydadzą. Do bloga na pewno zajrzę. Zapewne nie daleko spadło jabłko od jabłoni, co?

    OdpowiedzUsuń
  16. Dziękuje Wam kochane za wszystkie miłe słowa w imieniu swoim i Natalki.

    Wiecie co ja tylko czasem mam takie dni, że potrafię tyle zrobić...

    Kasia -szycie nie jest wcale takie trudne tylko trzeba trochę odwagi. U mnie w domu była maszyna tata trochę szył i mi pokazał jak się szyje. Potem to już jakos poszło.

    Aurelia -moja Natalka też tak ma kupuje książki za swoje kieszonkowe. Szuka w necie i uczy się sama. W sumie dobrze, że nasze córki mają takie hobby.

    Daniela- masz racje,że samowystarczalność się przydaje. Mam to od dziecka.

    Pozdrawiam Was serdecznie i zaraz biegnę zobaczyć co tam u Was pojawiło się nowego.

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo ładne prace:) Robiłam kiedyś portfel na szydełku ale jakoś tak w połowie stanęła praca może go dokończę bo zainspirowałaś mnie swoim portfelem:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Przyjemne z pożytecznym i jakie pomysłowe. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Silvanis- fajnie, ze Cie zainspirowałam. Skończ ten portfelik koniecznie i pokazuj

    hobbytka-dzięki Ty też masz świetne pomysły

    OdpowiedzUsuń
  20. Ewciu piękne zresztą Ty robisz piękne rzeczy pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. Ależ Ty jesteś pracowita Ewuniu! Tyle prac na raz! Podziwiam.

    OdpowiedzUsuń
  22. Matko!Aleś Ty szybka!!W życiu nie uszyłabym tylu fajnych rzeczy w jeden dzień!!
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  23. Po prostu oczu nie umiem nacieszyć ;) Bardzo ładne torebki, fartuszki, portfelik. Pomysłowe bardzo. Jednym słowem czasem warto sobie magazynować różności, bo nie wiadomo kiedy co się przyda ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  24. Poszalałaś na maszynie, Ewuniu :) zazdroszczę Ci bardzo, bo ja nie mam takiej wprawy w szyciu i przez jeden dzień uszyłabym może jeden fartuszek ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ewcia, Ty produkujesz jak maszyna! Kiedy Ty to wszystko robisz??? Robisz wcześniej jakiś projekt, czy szyjesz od razu z głowy? Szkoda, że ja tak nie umiem. Bardzo mi się podoba ta torebka na pas :-)

    OdpowiedzUsuń
  26. Pracowitość mrówki, a w dodatku same przydatne drobiazgi no i gustownie i cudnie wykonane, zawsze na dłużej się przy takich pracach zatrzymuję, ale dziś biegnę zobaczyć blog Twojej córki- mam nadzieję że trafię

    OdpowiedzUsuń
  27. Miałaś widzę bardzo pracowity dzień,ale trud się opłacił,bo sliczne rzeczy uszyłaś!Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  28. piękny recykling! :) a hiszpańskiego też się uczę i w wolnej chwili obejrzę sobie bloga Natalii ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Jesteś mega- twórcza !!! Podziwiam zapał ! A ja całe lato zbierałam się za uszycie torby i...nic z tego nie wyszło.Ciekawa byłam czym usztywniłaś portfelik, bo moja Wera też zamierza uszyć portfel(oczywiście przy mojej pomocy) - teraz już wiem :)Pozdrówka !!!

    OdpowiedzUsuń
  30. Dziękuje kochane.

    Ludożerna- super. Natalce będzie bardzo miło. Wiem, że się uczysz hiszpańskiego i w dodatku masz to szczęście,że możesz to robić w szkole. U nas w żadnym Liceum nie ma hiszpańskiego.... Nata wybrała dostałą się do klasy z włoskim choć trochę podobny

    OdpowiedzUsuń
  31. Ula -portfelik usztywniłam podkładką na stół. Piszę o tym w poście :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Ależ z Ciebie pracuś, wszystko śliczne i córcia zdolna po mamusi :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  33. Widzę, że wolny dzień wykorzystałaś maksymalnie. Gratuluję tyle udanych projektów :)

    OdpowiedzUsuń
  34. i jeszcze jeden talent? kobieto zadziwiasz mnie !

    OdpowiedzUsuń
  35. Naszyłaś się chyba na cały tydzień;-) super!

    OdpowiedzUsuń
  36. Torebki sa bardzo urocze i pomyslowe,wogole ta reszta ktora pokazałas jest tez wspaniała a i odwiedzilam bloga twojej corci,ma wspaniele zwierzaczki:)pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  37. bardzo fajne rzeczy poszyłaś!!! pozdrawiam :)))

    OdpowiedzUsuń
  38. To był bardzo owocny dzień! Piękne rzeczy uszyłaś :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  39. Ale naprodukowałaś!I wszystko śliczne i praktyczne!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  40. Widzę że miałaś dzień szyciowy? :))
    Super są Twoje torebki i portfelik też fajny :)
    O fartuszkach też muszę pomyśleć przed Bożym Narodzeniem :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Zgodnie z zasadą, że nic się nie może zmarnować.

    OdpowiedzUsuń
  42. Ależ pracowity dzień miałaś:) mnie najbardziej przypadła do gusty czarna torebka:) Jest poprostu niesamowita!

    OdpowiedzUsuń
  43. Alez Ty jestes kreatywna.Super pomysly i wykonanie!Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  44. O rany, ale zaszalałąś!!!! pełen podziw!

    Anka

    OdpowiedzUsuń
  45. ale zaszalałaś. Superaśne rzeczy Ci wyszły. Mnie osobiście najbardziej przypadł do gustu portfelik...

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuje za komentarz