Witajcie!
Pobawiłam się decupage'em.
Przerobiłam stary podgrzewacz zapachowy(wcześniej był biało-czarny) Teraz pasuje do mojej witryny
Zrobiłam kilka słoików.
kokosowy
oliwkowy
w kwiatuszki
oraz butelkę w róże.
Pobawiłam się włóczkami
a z tej zabawy powstało takie coś. Co to będzie? Pokaże za jakiś czas.
Czas na naleśniki mojej Tuśki.
Ten wygląda jak nażarty kleszcz(mnie się tak głupio skojarzyło).
a ten jak twarz.
Cieszy mnie to, że moja córka chce mi pomagać w kuchni i nigdy jej tego nie zabraniałam. Fajna zabawa była przy tych naleśnikach i ile śmiechu.
Pozdrawiam i życzy udanego tygodnia
Eve-Jank
Ps. Wy pewno czekacie na wyniki candy? Cierpliwości kochani państwo. Wyniki będą jutro w godzinach wieczornych. Dziś do północy można się jeszcze zapisywać
O TU
Zjadłabym ;-)
OdpowiedzUsuńNaleśników nigdy dość:) I dekupażowych butelek. Myślałam, że w ciągu lata przerobię wszystkie swoje zasoby, ale nawet nie tknęłam... A Ty mnie zawstydzasz swoim imponującym i pięknym urobkiem...
OdpowiedzUsuńDzięki Renyu :) Ty nawet sobie nie możesz wyobrazić ile ja mam poupychanych puszeczek, słoików i pudełek do ozdobienie,,,, Pozdrawiam
UsuńŚwietne to decu ;) każde inne i takie kolorowe . To na szydełku to są skorupki od żółwi ;). A co do naleśnika kleszcza to z panem Jurkiem mi się skojarzyło :P haha
OdpowiedzUsuńDzięki :) Skorupki zgadłaś ;)
UsuńWciąż zadaję sobie pytanie- jak to robisz? Tyle prac, różne techniki, wszystko pięknie dopracowane. Podziwiam. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJakoś tak mi się samo robi.... pozdrawiam
UsuńW pierwszej chwili pomyślałam o żółwikach, ale może to kapelusze :) A Wasze naleśniki przypominają mi andrzejkowe lanie woskiem :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDużo tego wszystkiego wyrabiasz. Fajnie wyglądaja ozdobione pojemniki po kawie:)
OdpowiedzUsuńPrześliczne prace, wspaniale się prezentują!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
fajne słoiczki i cała reszta :)pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńw decu to już mistrzyni jesteś, to miło jak córcia w kuchni grasuje, praktyka czyni mistrza a nawet jak coś nie wyjdzie? przymrużyć oczy i tyle,niech się dziewczę uczy,zawsze to lepsze niz gotowe,
OdpowiedzUsuńDecu śliczne jak zawsze! Jestem ciekawa włóczkowców :) Fajna zabawa z takimi naleśnikami :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper te słoiczki:) A naleśniki... oby słodkie, kształt nie ma dla mnie znaczenia :)
OdpowiedzUsuńZarówno decu jaki i naleśniczki są wyjątkowo ładne i oryginalne. Bardzo mi się podoba butelka w róże:) Pozdrawiam cieplutko. Ania
OdpowiedzUsuńO tak...kucharzenie z dzieckiem to sama radość!
OdpowiedzUsuńNiesamowite staję się zwykłe przedmioty kiedy je "poczarujesz" dekupażem:)
OdpowiedzUsuńja czekam na moment aż Zuzia będzie mogła mi (w miarę bezpiecznie pomagać), choć oczywiście już teraz rwie się do pracy (też jej nie zniechęcam) :) fajne naleśniki, a dekupażowanie urodziwe bardzo - w jaki to prosty sposób można upiększyć zwykły pojemnik, no nie? :)
OdpowiedzUsuńwww.szydelkowe-chwile.pl