Spacerując po blogach podziwiam Wasze ogródki, działki. Ja niestety nie mam ogródka, ale mam balkon. Jest on dla mnie namiastką ogródka. Zakwitły mi już wszystkie aksamitki:
i pomidorek zaowocował
Pomidorki tak jak i wszystkie inne kwiatki posadziłam z nasionek. Został tylko jeden krzaczek, bo inne chyba przypadkiem wyrwałam myśląc, że to chwasty.
Dostałam wyróżnienie od takie Antoniny , barbaratoja , mareju , tkaitka o takie
Co muszą zrobić nominowane osoby?
- Umieścić podziękowania i link do blogera, który przyznał nagrodę
- Skopiować i wkleić logo na swoim blogu.
- Napisać o sobie 7 rzeczy.
-Nominować 16 innych blogerów -nie można nominować blogera, który Wam przyznał nagrodę
- Napisać im komentarz, by dowiedzieli się o nagrodzie i nominacji .
Wyróżniam tradycyjnie wszystkich, których mam w obserwowanych. Wiem, że nie jestem w tej chwili w porządku. Trudno, od dłuższego czasu tak robię. Nie chce pisać, że nie przyjmuje wyróżnień tak jak niektórzy,bo wyróżnienia są miłe. Nie chce jednak nikogo urazić nie wymieniając go. Ktoś może pomyśleć, że jest dla mnie mniej ważny, bo nie znalazł się w wyróżnionych blogach. Po prostu wszystkich Was lubię.
7 rzeczy o sobie? Napisze a jakże,ale czy to będzie ciekawe to nie wiem.
1.Od ponad 20 lat nic nie słodzę tzn herbaty, kawy ani nie lubię słodkich napojów ewentualnie sok może być rozcieńczony wodą. Nauczyłam się tego jak w sklepach cukru nie było i tak mi już zostało.
2.Lubię słodycze i to nie ma znaczenia jakie nie jestem wybredna. W sumie to jest moja największa zmora. Gdyby nie to, to może bym była laską.
3.Kiedyś malowałam obrazy, rysowałam komiksy, robiłam grafiki komputerowe. Teraz już tego nie robię chyba z braku czasu. Znajomi mówią, że zamieniłam pędzel na szydełko.
4. Lubię chodzić po lesie i wycieczki górskie.
5.Jestem domatorką. Wcale mnie to nie martwi, że deszcz pada albo, że jest gradobicie. Oczywiście jeżeli nie muszę wyjść z domu. Zawsze mam tysiące rzeczy do zrobienia.
6. Lubię wszystkie zwierzęta. Mam w domu psa, papuga falistego i trzy świnki morskie.
7.Lubię chodzić boso po deszczu.
Jak widzicie jestem pełna absurdów.
A i jeszcze coś szydełkowego, żeby nie było, że nic nie robię:
pozdrawiam serdecznie
Eve-Jank
A moje pomidorki nie przetrwały deszczy;-(
OdpowiedzUsuńWszystkie zmarniały, ale to nic popróbuję w przyszłym roku jeszcze raz;-)
Zza aksamitek wyziera całkiem fajny strzęp widoku z okna :)
OdpowiedzUsuńGratuluję wyróżnienia. Też takie dostałam i mam dokładnie taki sam problem i dylemat jak Ty.
Fajny ten Twój balkonowy mini ogródek Ewuniu! :) I misio maluszek też śliczny. :*
OdpowiedzUsuńale fajny misiak, kurde, super ci wyszedł!!! ;*
OdpowiedzUsuńDziękuje Wam kochane za miłe komentarze
OdpowiedzUsuńbarbaratoja-Basiu mój pomidorek tez ledwo przetrwał te deszcze i wiatry.
gocha- ano widok nie najgorszy. Choć na przeciwko widać drugi blok. Za to jak popatrzysz w lewo widok na całe miasto, a w prawo na góry
AriaArt- to mój balkonowy azyl. Czasem siedzę i robię na szydełku.
Ludożerna-dzięki
tak mówisz o ogródku... miałam 3 duże, prawie kwitnące już datury, przyszedł deszcz i strasznie je poniszczył :(
OdpowiedzUsuńjak widzę aksamitki to zaraz przypomina mi się, że w zależności od regionu są różnie nazywane, u mnie mówi się na nie byczki :) a mój men kłóci się ze mną że to turki :D i weź tu bądź mądry :D
wyróżnienia gratuluję :) łączy nas pkt 2 i 6 :D
Piękne aksamiki, też mam taki "ogródek". Misiaczek przesłodki. Pozdrawiam, Agnieszka
OdpowiedzUsuńGratuluję wyróżnienia.
OdpowiedzUsuńPięknie kwitną Ci aksamitki. Pomidorków zazdroszczę, bo moje się zbuntowały i nie mam owoców. Widok masz piękny. Miś słodziutki.
Pozdrawiam:)
Świetnie sobie radzisz z roślinami, mimo małego areału pięknie rosną. A misio jest słodziutki :))
OdpowiedzUsuńWyróżnienia gratuluje.Kwiatuszków Ci nie zazdroszczę a nawet tego pomidorka ale widoku gór z balkonu to przeogromnie.Maleństwo cudowne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Nie jest ważne czy ma się ogród, czy nie. Ważne by być szczęśliwym i mieć swoje miejsce choćby i balkon. Gratuluję wyróżnienia. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńo koktajlowe?:) moje dzieci uwielbiaja takie małe prosto z krzaka:))
OdpowiedzUsuńAksamitki są dość odporne na zaniedbania, więc je kiedyś miałam na balkonie. Potem zbierałam z nich nasiona i siałam za rok. Ale odkryłam surfinie, że też nieźle znoszą upały, więc w tym roku mam na balkonie surfinie. A pomidory to zacznę za Twoim przykładem chyba hodować, bo te ze sklepu to smakują jak papier. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńPolowa kwiatów w ogrodzie poszła w niebyt przez te deszcze :-/
OdpowiedzUsuńAksamitki też wyglądają jak zmokłe kury...
Miś cudny!
Gratuluję wyróżnienia!!! Bardzo lubię aksamity. Pozdrawiam i miłej niedzieli życzę:)
OdpowiedzUsuńDziękuje za miłe komentarze.
OdpowiedzUsuńanulinka-masz racje ważne, żeby być szczęśliwym.
Balkon to było moje marzenie. Mam go dopiero od 3 lat i jestem bardzo z niego zadowolona
Renifer-Renia ksamitką to ja też zbieram nasiona i sadze je co roku. Faktycznie są bardzo odporne i ładne. Surfinie miałam w tamtym roku na balkonie. pięknie rosły
Piekne kwiatki i pomidorek ,misiek wspanialy i gratuluje wyroznienia:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńEwciu gratuluje i pozdrawiam cieplutko za swoje prace zasługujesz na wiele więcej molcia-kordonek
OdpowiedzUsuńMasz tego pomidorka na balkonie? To dobra z Ciebie ogrodniczka!
OdpowiedzUsuńOj, nie mogę się napatrzec na Twoje nitkowe zwierzaczki :)
oj jak mnie dawno nie było .ojoj....
OdpowiedzUsuńEwciu wyróżnienie czeka na Ciebie u mnie
Fajna zabawa, bo można się dowiedzieć ciekawych rzeczy o Tobie. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńpięknie u ciebie...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczny zwierzaczek. Miło mieć takiego malutkiego przyjaciela. Pozdrawiam. Ania:)
OdpowiedzUsuńEve, Twój pomidorek wprawił mnie w osłupienie. Owocuje na balkonie, no no - jesteś mistrzynią ogródka!!
OdpowiedzUsuńBuziole posyłam :*
Dziękuje Wam kochane.
OdpowiedzUsuńJomo -do mnie na balkon trzmiele przylatują i zapylają. Mam też krzaczek poziomki.
To bardzo miłe,że cieszy Cię uprawa na balkonie.Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńsliczna odmiana aksamitek :)takie pomponiki :)a pomidorki tez mialam, ale jakos w tym roku nie wyszlo mi pomidorowo :)czasem wysiewam tez papryczki chili, fajna sprawa :)sliczny malutki misiaczek :)
OdpowiedzUsuńBardzo ale to bardzo Ci dziękuję za tak miły komentarz,za to ze przyłączyłaś się do zabawy robiąc więcej niż oczekiwałam:)))))))
OdpowiedzUsuńSamym zaglądaniem do mnie sprawiasz mi największą radość.Mam nieustający sentyment do osób,które wspierają mnie komentarzami (i nie tylko)od samego początku:)))))))
Pozdrawiam serdecznie
iza- dzięki. Musze spróbować z tymi papryczkami chili
OdpowiedzUsuńjuta- dziękuje za odwiedziny.Ja się do Ciebie staram regularnie zaglądać .Ostatnio jakoś zaniedbałam blogi, brak czasu, ale się poprawię, obiecuje.
Witam! Widzę,że pogoda dopisuje bo kwiatki prezentują się pięknie.Z moich już prawie nic nie zostało-ciągle pada!Misiaczek oczywiście słodziutki:)Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńmobart- u mnie niestety też pada.Aksamitki są dość odporne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWiele naz tu padło co do aksamitek, u mnie na aksamitki mowi sie ,,śmierdziuchy" ale mozna je zobaczyc w kazdym ogródku, w wiekszości skrzynek a i obsadzane sa przy plotak tworzac taki ale żywy płotek miniaturka, - Kiedy ty to wszystko ogarniasz , jestes wszechstronna a czego sie dotkniesz owocuje pieknem i kolorem
OdpowiedzUsuńAksamitki , lubię je . To kwiatki , które zawsze się "udają". Jeżeli chodzi o słodycze , ma tak samo . Ech ... Ale i tak jesteśmy laskami ;) tej wersji będę się trzymała.
OdpowiedzUsuńNo pewnie, jak się chce ogródek, to można go zrobić... Troszkę pomysłów i już i można powiedzieć "ciasny, ale własny".
OdpowiedzUsuńSerdecze i nagrzane słońcem pozdrowienia przesyłam.